Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Mój świat

Witam w niedzielne popołudnie dziś krótko. Jak wiecie muzyka jest dla mnie bardzo ważna. Wiecie już też że bardzo lubię muzykę z musicali. Wiele miejsca w mojej duszy zajmuje twórczość pewnego J.... Jednak w muzyce komercyjnej , również są utwory, które swym pięknem ponadczasowością zawsze będą "otwierały" moją duszę. Powodowały że choć świat się nie zmienia dla mnie na nie całe cztery minuty staje się piękniejszy, łatwiejszy, bez zmartwień trosk. Świat do którego dostęp mam tylko ja bo jest świat moich niezwykłych emocji. Jak to się dzieje, że w niespełna cztery minuty potrafię zapomnieć o świecie rzeczywistym, po by zanurzyć się w świat w którym czuje się lepiej bezpieczniej. Szczerze nie mam pojęcia. Nie wiem jak to się dzieje. Bardzo to lubię. Teraz gdy do Was pisze, również słucham jednej z piosenek, która ów efekt wywołuje. Rezultat jest taki, że ciężko złożyć mi logiczne zdanie. Ciężko mi logicznie myśleć. Moją duszą włada teraz poczucie spokoju, przeplatające s

Nie łatwe życiowe wybory pomiędzy złem a mniejszym złem. Postscriptum

Witam. Chciałabym dodać mały postscriptum do posta pt. "Nie łatwe życiowe wybory po między złe a mniejszym złem" Dlatego proszę przeczytajcie najpierw post pod powyższym tytułem a dopiero potem ten obecny. Wówczas będziecie mieli dokładny "obraz" moich myśli. Tyle słowem wstępu. Zapraszam do właściwej treści posta. Pewnie czytając post . "Nie łatwe życiowe wybory po między złe a mniejszym złem". Zastanawialiście się skąd ta pewność mojej wypowiedzi. Przyznam się że sama tego do końca nie wiem. Jednak przypuszczam, że spory wpływ na to miała moja siostra Ela, która nie jednokrotnie musiała dokonać tzw. twardych wyborów. Między innymi właśnie dla mojego dobra, komfortu życiowego czy też poczucia bezpieczeństwa. Muszę Wam powiedzieć z pewną odpowiedzialnością za te słowa UDAŁO JEJ SIĘ... Wracając jednak do treści opowiadania . "Nie łatwe życiowe wybory po między złe a mniejszym złem" Jeśli mogę coś jeszcze doradzić, coś co zaobse

Nie łatwe życiowe wybory po między złem a mniejszym złem.

Dzień dobry w piątek. Dziś temat bardzo życiowy. Zapewne każdy z nas podejmował w życiu decyzję. Czasem bywa tak że musimy podjąć decyzję czy też dokonać wyboru mniejszego zła. Nie przeczę są to trudne momenty. Często po dokonaniu   takiego wyboru mam wyrzuty sumienia wydaje nam się, że jest to najbardziej zły wybór z możliwych. Jeśli mogę cokolwiek radzić to starajmy się na daną sytuację spojrzeć z dystansu. Nie róbmy niczego pochopnie. Spójrzmy na sytuację z perspektywy " rozwojowej". Często bywa tak iż to co w danej chwili jest dla nas tzw. mniejszym złem z upływem czasu może dać wiele korzyści. Jeśli już dokonujemy owego wyboru. Musimy być świadomi jego konsekwencji dla nas samych i otoczenia. Pamiętajmy również, że do tych konsekwencji musimy "mieć zdrowy dystans". Ile za siebie i swoje decyzje odpowiadamy sami. Nie możemy przewidzieć reakcji otoczenia. Pamiętajmy, że nie wolno nam za owe reakcję brać odpowiedzialność. Dlaczego? Odpowiedzi  na to pytani

Serce, życie i granice- pewien cytyat

Obraz
Witam Moi drodzy. Pozwólcie, że zacznę od pewnego cytatu. Cytat ten pochodzi z reportażu wyemitowanego w TVP. Słowa te mimo, że wypowiedziane w kontekście innej osoby niepełnosprawnej. Idealnie pasują do mnie. " Oni nie mają ograniczeń ich granice skończą się dopiero wtedy, gdy przestanie bić ich serce" Tak, tak to ja...😏 Słowa te bardzo mnie ujęły, bo są one nie jako kwintesencją mojego nastawienia do życia, świata, ludzi. Moja dojrzałość, doświadczenia. Pozwoliły mi zrozumieć, że to ja steruje moim życiem, to ja je sobie układam. Ja jestem za nie odpowiedzialna. Dlatego też pogodziłam się ze swoim stanem. Nie użalam się nad sobą "jak to mi źle jak to mnie w d... hm szczyka". Wole się cieszyć tym co mam być wolna, bo przecież " głowę mam zdrową" i jestem wolna. Mojego umysłu nic nie ogranicza. Potrafię marzyć, kochać komunikować się ze światem. Mam to wszystko zniszczyć, pozwolić, aby moją osobę względem siebie samej i świata definiowały moj

Niesamowita moc pomagania- pomagać mogę ja możesz ty i ty

Hej Ludziki Dziś jako, że za oknem już jesień. Chciałam Wam opowiedzieć o czymś co daje mi niesamowicie dużo energii. Zastanawiacie się teraz co to takiego. Nie jest to coś wyszukanego, kosztownego. Każdy z nas może dodać sobie energii w ten sposób. Mowa o pomaganiu. Tak, tak pomaganie, to również jest pewna nie wielka składowa mojego optymizmu codziennego uśmiechu i podejścia do życia. Uwielbiam to robić dlatego, że najczęściej nie wielkim wysiłkiem, drobnym gestem często bez nakładu pieniężnego. Gestem, słowem i zachowaniem mogę zrobić bardzo wiele. Ostatnio miałam okazję pomóc. Wyraz twarzy osoby, której pomagałam był tak niesamowity, na pewno zostanie on ze mną na długo. Ładując mnie pozytywnie nawet w dzień z takową pogodą jak ta dzisiejsza. Kiedy byłam dzieckiem myślałam, że pomaganie ludziom, będzie dla mnie nieosiągalne. Ja sama wymagam pomocy dlatego w jaki sposób mogę pomagać. Dziś gdy liczę sobie trochę więcej wiosen, wiem że niekiedy zdarza mi się komuś pomóc w sposó

Jest dwa światy, czy jeden na max-a dziwny? Sama już się pogubiłam

Witam... Świat jest na max dziwny wiecie. Pewnie zastanawiacie się co mam na myśli. Moje myśli biegną dwutorowo. Pierwszy  jest taki, że bardzo szkoda mi ludzi niepełnosprawnych, którzy sami na własne życzenie izolują się od świta ludzi zdrowych. Tak, tak znam kilka takich przypadków. Kiedy widzę jak te osoby użalają się nad swoim losem. Wierzcie mi nie wiem, czy jestem bardziej zła, czy bardziej mi żal ich żal. Dlaczego zła? Postępowanie tych osób, sprawia że zawsze będą dwa światy jeden "chory" drugi "zdrowy". Wtedy rodzi się we mnie pytanie, po co ja się staram. Owszem w dużej mierze robię to dla siebie. Jednak nie tylko robię to, również dla świata i takowych właśnie osoby. Tylko po co jak koleżanka/ kolega "X"  dalej się nad sobą użalają. Część ludzi zdrowych mnie zaakceptuje widząc we mnie normalną, zdrową kobietę. Druga część natomiast spojrzy na mnie przez pryzmat koleżanki/ kolegi "X". Słabo mi jak o tym pomyślę. Smutne

Nie tylko paznokcie....

Obraz
Witam w to środowe piękne popołudnie. Chce Was prosić, abyście wybaczyli mi małą prywatę. Dziś kolejny post dedykowany. Pewnej uzdolnianej " N" Kochana Wiem, że będziesz to czytać. Długo zastanawiałam się od czego zacząć . Postanowiłam, że zacznę od zwykłego dziękuje. Dziękuje Ci za każde mega fajne spędzone z tobą popołudnie, przedpołudnie. Dla mnie nie były to tylko paznokcie. Jesteś ciepłą osóbkom, z którą nawiązałam świetny kontakt. Myślę, że już teraz nie tylko w sferze stylizacji paznokci. Jesteś mega pozytywną, zawsze uśmiechniętą osobą. Nasze spotkania dają mi mega fajny power, lubię je za każdy obejrzany i szeroko skomentowany paradokument. Nikt nie robi tego tak świetnie jak my. 😊 Lubię cię, również, za to że jesteś mega pozytywnie zakręconą gadułą. Wiesz gdy głębiej się nad tym zastanowię. Nigdy tego nie robię, Jednak na potrzeby szczerości dla Ciebie. Powiem, że im dużej się znamy utwierdzam się w przekonaniu, że w twoim sposobie bycia. Niejako widzę swoje

Kocham życie, kocham jego barwy. Wiem, że nie jest łatwe, ale potrafi być piękne.

Hejka Wczoraj opowiadałam Wam o tym, że nie można się poddawać. Większość z Was pewnie pomyślała sobie, że łatwo się mówi. Nie, tak nie jest wszystko co do Was mówię ( piszę) w tym miejscu jest poniekąd fragmentem mojego życia. Dlatego cały czas zastanawiam się nad publikacją pewnego posta, który może nie być łatwy ani dla Was ani dla mnie. Musicie mi dać jeszcze chwilę na zastanowienie się. Dziś chciałabym jednak, krótko wrócić do nie poddawania się. Zainspirowała mnie do tego pewna piosenka. Tłumaczenie tekstu tego utworu jasno mówi że " nie ma życie bez łez" i każdy z nas musi być tego świadomy. Autor pyta czy "czerń i biel" to jedyne kolory twojego życia? Ja już dawno zadałam sobie to pytanie. Przyznam się szczerze ( bo nie chcę kłamać). Pewnie gdyby nie moi przyjaciele, ludzie którzy umożliwiają mi spełnianie marzeń bycie sobą. Pewnie powiedziała bym że moje życie jest czarno- białe. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że tak nie jest. Co masz zrobić ty, aby tw

Na nowy lepszy tydzień nie poddawajmy się

Witam w niedzielne po południe... Dziś coś tak apropos poddawania się. Nie warto bo tak jak mówiłam życie na nikogo czekać nie będzie. Nawet gdy teraz kolejny raz przebijasz dno Nie poddawaj się czekaj, przyjdzie twój czas, przyniesie Ci twoje szczęście. Nawet gdy czekanie wydaje ci się bez sensu. Ja wiem, czekanie i nie poddawanie się ma sens. Ja czekałam, na swoje marzenie, pasje a może nawet na własne życie. Udało się osiągnęłam i dziesięć lat nie powiedziałabym, że będę w tym miejscu zdobędę ten świat. Jednak na nowo uwierzyłam w siebie. Teraz też czekam, czekam na miłość " nowych serc bijący rytm" Uparcie powtarzając powtarzając sobie "nie poddawać się i czekać, przyjdzie czas". Wiem, że przyjdzie czas którym powiem sobie, że było warto. czekać na utęsknione " ja i ty", bo przecież każdego czeka gdzieś jakieś szczęście. Często "idzie długo bo z daleka niesie szczęścia blask". Jeśli się nie poddamy to czas nam nie ucieknie, on nas tylko zmi

No piękna ta moja sobota. Pozdrawiam nadawcę słów na czerwono.

Bez zbędnych wstępów: "Jolu, oczywiście, że Twoje pisanie nam się podoba. Dzięki Tobie uczymy się, żeby się nie poddawać. Pozdrawiam serdecznie." Kolejne słowa, za które dziękuje. Jeśli mogę proszę o więcej. Lubię czytać Wasze komentarze. Dzięki nim widzę, że to co  robię ma sens. Widzę i w końcu wierzę w to że moje teksty są dobre. Kiedy tworzyłam tego bloga zależało mi na tym, aby moje opowiadania trafiały do ludzi. Powyższe słowa udowodniły, mi że tak własnie jest. Jeśli chodzi o poddawanie się, każdy mam prawo "do słabszych dni". Poddawanie się jest rzeczą ludzką. Jednak po każdym upadku/ załamaniu trzeba się podnieść. Życie bywa bezlitosne nie raz pokazało mi że jeśli się poddam przestanę "iść do przodu" ono na mnie nie zaczeka "ucieknie mi, depcząc mnie przy tym" Dlatego nie poddawajmy się proszę walczy o siebie zawsze niezależnie od tego co przyniesie los. Wy pomagajcie w tym mi ja swoimi opowiadaniami postaram się pomó

Miły początek soboty, miły początek weekendu WIELKIE DZIĘKI

Witam w ten sobotni poranek. Sobotę postanowiłam rozpocząć z Wami, blogiem i dzięki Wam. Wyjaśniając o co chodzi pod opowiadaniem " Cudowne muzyczne demony przeszłość". Pojawił się komentarz: "Jolu. Pięknie napisałaś o swoich rodzicach. Mało kto potrafi tak pięknie wyrażać swoje emocje. Pozdrawiam Cię ciepło i z przyjemnością czekam na Twoje kolejne opowiadania.   " Pięknie dziękuje za kolejne bardzo, bardzo miłe słowa.  Nawiązując do nich chcę powiedzieć po prostu, że post jest piękny, bo napisała go córka kochająca swoich rodziców. Mam cichą nadzieje, że tym postem i wszystkim, które nawiązują w jakikolwiek stopniu do moich rodziców. Pokazuje Wam, że nie warto się poddawać, nawet wtedy kiedy śmierć zabiera bliskie osoby. Zostają wspomnienia właśnie takie jak te w opowiadaniu. Jest też miłość, której śmierć nie zabierze nigdy. Wracając jednak do słów z wypowiedzi mojego czytelnika. Pisanie to jeden z niewielu sposobów, który pozwala mi wy

Cudowny muzyczny "demon przeszłości"

Witam i tak jak obiecałam zapraszam na drugą piosenkę Tym razem utwór Urszuli Sipińskiej " Cudownych rodziców mam" Moja mam nie opowiadała mi bajek przed snem ale do dziś pamiętam obrazy wspólnych wieczór.  Duże miejsce w mej pamięci zajmują też obraz wspólnych poranków i śniadań. Zazwyczaj jadłyśmy kanapki z jakiem na twardo i majonezem 😊. Tato natomiast to wspomnienie zupy. Tak, tak zupy zalewajki (boże jaka ona była pyszna). Tato to również pierogi na przykład. Śniadania i serek wiejski (koszmar mego dzieciństwa). Teraz go lubię bo kojarzy mi się właśnie z tatą 😊 Tak właśnie przedstawiłam Wam obraz moich rodziców, którzy zawsze zostaną moimi przyjaciółmi. Teraz gdy sama idę po droga swych wiem, że to dzięki nim. Straciłam ich wcześnie, ale właśnie od nich dostałam życie. Teraz gdy już ich nie ma (fizycznie nie ma). Ja dzięki tym wszystkim wspomnieniom wiem, że oni "będą wciąż za mną biec i mnie strzec myśli ich". Byli ze mną krótko, ale "wybaczal

Piękne "demony" przeszłości

Cześć. Dziś rano słuchałam pewnej piosenki. Były łuzy po których zrozumiałam, że skoro moja "Szczęśliwa droga", biegnie dalej to pora rozliczyć się z dwoma inny utworami. Piosenki te do tej pory były a może są i będą dla mnie nie łatwe. Jednak postanowiłam pokazać je dziś Wam, może dzięki temu ja się z nimi "pogodzę" Posłuchajcie proszę. Pierwszy utwór to piosenka "List do Matki" (Do Ciebie mamo). Osoby, które czytają bloga od początku wiedzą, że ja również pisze listy do mamy. Ja nie skarżę się w nich. Ja raczej rozmawiam w nich z mamą dlaczego. Żal mi tylko marzeń i mych dziecięcych dni. Właśnie dlatego. Często uciekam w świat wyobraźni wołając jej imię. Widzę to mieszkanie w którym teraz siedzę i piszę do Was. Drobna różnica polega na tym, że mama znowu jest przy mnie jak za dawnych lat. Wiem, że to nie możliwe ale kochające serce córki, które cały czas "kołysze" jej obraz jako zdrowej silnej kobiety. Nigdy nie wyrzuci tych obrazów, wsp

C.D.N

Kiedy jest  " zabawnie tak oddychać przez różową słomkę". Świat staje się łatwiejszy, zaczyna się rozmieć pewien fakt,  że "to naprawdę dobry dzień" a każdy następny może być tylko lepszy. Częściej zaczęłam sobie mówić " siłe masz", bo w końcu "nie w przegraj, wygraj gram, ale..." Zrozumiałam też, że " chcę potrafię wzniosę się", bo jestem silna jak skała, dlatego też nie będę stała jako posąg czekając na to co przyniesie mi los- "to za mało". Mogę "ruszyć z posad świat" Właśnie wtedy powiedziałam i obiecałam sobie samej, że już "nigdy więcej białych flag". Powiedziałam sobie jeszcze raz, że siłę mam... Chcę potrafię wzniosę się bo nie w przegraj wygraj gram. Dlatego własnie to był "ostatni raz" kiedy się poddałam. Teraz udowodnię , " że można lepiej". Dlaczego ? Odpowiedź jest prosta. Codziennie rano stojąc przed lustrem mówię sobie, że "mam przed sobą jasn

"A".. .😍😍😍

Obraz
Tak, tak wiem już dziś coś było jednak to jest post specjalny dedykowany pewnej "A" .😍😍😍 Kochana moja nawet jeśli dziś jest ci źle. Proszę Cię nie przejmuj się tym. Jestem o ciebie spokojna i pewna, że " życie zaskoczy cię jeszcze nie raz" Choć dziś masz "zbyt mało czasu dla siebie".  Pamiętaj proszę, że "twoje życie w twoich rękach jest".  Nie zastanawiaj się, "bo zbyt krótkie są dni" " czy warto żyć dla kogoś". Ja powiem Tobie, że "warto dla siebie tylko być" Proszę nie pytaj mnie jak to zrobić, " bo sama nie wiem jak żyć". Jednak życie pokazało mi już nie raz, że "jeśli spełniają się sny" - to po prostu śnij. Pamiętaj proszę, że " co było to było, lecz trzeba do przodu iść". Idź proszę walcz o siebie " obiecaj sobie że nigdy nie poddasz się". Staraj się tak żyć by " zawsze spojrzeć sobie w twarz", bo w twoim życiu to Ty jesteś najważniejsza, to Ty masz być s

Nowy Dzień, Nowe Życie i Nowa Ja.

Dzień dobry, mam słoneczny wtorek dlatego zapraszam na koleją dawkę optymizmu i pozytywnej energii. Kiedyś, kiedy to ja byłam nastolatką i moja szczególna wrażliwość nie była jeszcze tak wykształcona. Słuchałam pewnego zespołu, był on wtedy na szczytach list przebojów. Ja go tylko słuchałam. Jedną z jego piosenek " usłyszałam" dopiero wczoraj. Zobaczcie ja odbieram ją po latach. Wiecie już że straciłam rodziców będąc dzieckiem, ludzie mówili mi wtedy wiele pięknych słów, które mówił wszystko nie zmieniały nic. Dalej byłam biedną małą Jolą zamkniętym w świecie pełnym żalu i bólu po stracie. Funkcjonowałam normalnie, bo przecież " cudownie tak rozmawiać bez nie miłych wspomnień" Zmianę zapoczątkował we mnie pobyt w szkole z internatem, wtedy zrozumiałam że muszę "zaufać sobie jeszcze raz" na nowo, od początku budować siebie i swój świat. Zaczęłam kierować się zasadami : " Nowy dzień zawsze daje nowe życie" "Każdą myśl zamień w pozytywne

Dla Was WARTO NAPRAWDĘ WARTO!!!😍😍😍

Obraz
Witam, witam i jak Wam dzień mija pytam?😉 Dość tych świętokrzyskich rymów teraz na poważnie Dzień dobry 😊 Jak widzicie znowu odebrałam od Was pozytywną energię. Kolejny i pewnie nie ostatni raz DZIĘKUJE. Cieszę, się że moje emocje dają Wam siłę do działania. Moje posty są i będą w dużej mierze optymistyczne bo ja taka jestem. Życiowe, bo często są to uczucia, emocję, których sama doświadczam. Cieszy mnie również, to że jak mówicie moje posty są świetne. Pozwólcie jednak, że tego nie będę komentować, ponieważ ciężko by mi było ocenić wszystkie opowiadania (119) obiektywnie. Owszem mam swoje ulubione  " dzieci" z tego miejsca. Jest to np. http://opowiadaniajoli.blogspot.com/2018/08/29082017-godzina-1900-wyjatkowa-data.html albo np. http://opowiadaniajoli.blogspot.com/2018/08/klucz-do-mej-duszy.html Jednak ja ogólnie bardzo kocham to miejsce, bo wyrażam tu swoje emocje (prawdziwe emocje) czyli wyrażam siebie taką jaką jestem w stu procentach. Reakcje jakie od W

Trzy kroki życiowe

Tak na dobry wieczór... Dziś rozwinę Wam pewną myśl którą ostatnio usłyszałam. "Nigdy niczego nie żałuj, uśmiechaj się i do przodu" Krótka, ale jakże prawdziwa. Taka trochę o mnie. Właśnie tak podchodzę do codzienności, Po pierwsze "Nigdy niczego nie żałuję". Nie widzę ku temu powodu, czego miałabym żałować? Większość z Was pewnie pomyśli jak to czego tego, że nie chodzę, że jestem chora. Odpowiem Wam pytaniem na pytanie, czy można żałować życia? Hmm? Właśnie żyję i tylko to się liczy, los i Bóg byli na tyle łaskawi z wózkiem w pakiecie dali mi rozum zdolność komunikacji ze światem- zatem czy tego mam żałować, czy mam do tego prawo? NIE!! Teraz wychodzi moja druga zasada: Uśmiechaj się. Wiecie dlaczego to robię. Pewnie myślicie optymizm, owszem może i on. Jednak nie tylko, uśmiech pomaga w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich. Pomaga w przełamywaniu dystansu. Uśmiech często bywa "kluczem do ludzi" Uśmiech

Marzenia- DZIEŃ MARZYCIELA

Siema... Kochani mamy sobotnie popołudnie, tak jakby środek weekendu. Dlatego ja dając Wam trochę pozytywnej energii. Powiem, że dziś "DZIEŃ MARZYCIELA" czyli mój. Wydarzenia ostatniego roku. Tak tak tego roku od "Metra. Pokazały mi że warto marzyć. Ktoś z Was pewnie pomyśli, że marzenia to tylko "puste myśli" o rzeczach, które i tak nie będą miły miejsca. Okropne podejście jeśli tak myślicie oznacza to że jeszcze nigdy nie spełniliście żadnego swojego marzenia. Ja wiem, że warto marzyć, często zamieniam się w "marzyciela". Ja również wiem, że jeśli marzy się bardzo mocno to na pewno znajdzie się kto spełni nasze marzenie. Marzenia to nie tylko myśli. Marzenia to składowa wielu emocji bynajmniej dla mnie. Marzenia- to przed wszystkim drugi człowiek, dlaczego? Kiedy się marzy poznaje się mnóstwo fantastycznych ludzi. Niektórzy marzą razem ze mną. Inni pomagają spełniać owe marzenia. Jeszcze inni po prostu  je spełniają. Marzenia to radość jaką

Krytyka...

Cześć. Dziś chciałabym Was zapytać, czy wiecie dlaczego my ludzie tak łatwo krytykujemy innych? Pytanie to nigdy nie będzie miało jednej odpowiedzi. Dwie pierwsze możliwe odpowiedzi jakie urodziły się w mojej głowie są następujące. Po pierwsze nasze własne kompleksy i niska samoocena. Natura ludzka jest tak dziwnym tworem, że od zawsze łatwiej krytykować drugą osobę, niż widzieć własne wady.  Czy nie mam racji? Zanim zaczniemy kogoś krytykować, zastanówmy się w jaki sposób myślimy o sobie. Pogodzimy się z własnymi wadami/ kompleksami. Wydaje mi się że wtedy krytyka drugie osoby nie będzie nam potrzebna. Nie chcę się wymądrzać, ani bawić w psychologa. Jednak wydaje mi się iż krytykowanie innych pozwala nam samym na chwile poczuć się lepiej w własnej skórze. Po drugie- krytykujemy, bo jesteśmy zwyczajnie zazdrośni. Powodów do zazdrości może być mnóstwo dosłownie tyle ile jest ludzi na Ziemi. Komuś się udało a nam nie. Ktoś lepiej wygląda niż my ma więcej pienię

Bądź przez chwilę mną, a wtedy powiesz mi że wiesz co mi się śni

Witam w czwartkowe popołudnie. Wróciłam do Was po rehabilitacji. Miałam przygotowany post, jednak życie znowu zweryfikowało plany. Pamiętacie post pt. " Łatwo się mówi"? Krótko przypomnę, że był on o rozmowach w stylu" ja w twoim wieku miałam/ robiłam to i to". Dowiedzieliście się z niego, że bardzo nie lubię tego typu monologów. Tak zazwyczaj były to monologi. Ja nie broniłam się, bo zwyczajnie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Jednak ostatnio oglądając jeden z programów talent- show. Słuchając autorskiego utworu jednej z uczestniczek dosłownie mnie olśniło. Teraz będę się broniła odpowiadając tekstem owej piosenki "W buty moje wejdź, moją skórę włóż. Przejdź tych kilka drug, którymi doszłam tu" Zobacz, zobacz ile już mam " I gdy Ci przyjdzie płakać, w chwilach kiedy ja bywam silna tak gdy mi brakło tchu. Spróbuj wstrzymać łuzy i już więcej mi niemów że wiesz co mi się śni" Wierzę, że moje opowiadania czytają inteligentni ludzie. Wiem że d

Pragnienie kobiety dzielić życie pół na pół

Witam w niedzielny wieczór. Przepraszam, że dopiero teraz. Wcześniej nie czułam się najlepiej. Pamiętacie post pt. 'Dusza"? Dziś coś podobnego, jednak przedstawionego jako moje pragnienie/ marzenie. Miłej lektury. Jak każda kobieta marzę o tym , aby do mojego życia przyszedł ktoś. Kto sprawi, że będę miała chęć by "w głębie duszy z tobą ruszyć gdzie twój początek jest". Ktoś kto pokaże mi mój inny początek. Taki którego być może jeszcze nie znam. Ktoś kto pomoże mi skruszyć lody panujące w zakamarkach mojej duszy. Ktoś dla kogo moja dusza zawsze będzie otwarta. Kogoś komu uda się zakończyć " chłodu front". Kogoś komu uda się sprawić, że w moim życiu nie będzie już mgły. Kogoś kto kiedyś powie mi że " los nam sprzyja", " bo każda już godzina jest na wagę dnia" i "minuty szkoda mu". Kogoś dzięki komu poznam jeszcze inna siebie. Kogoś z kim może nie będzie idealnie, może będę " biła głową w mur". Jedna

ŻYCIE

Witam w sobotnie popołudnie. Dziś zaproszę Was na przeczytanie mniej optymistycznej myśli. Jednak uspokajam, że u mnie wszystko ok. Pozdrawiam życząc miłej lektury. Wiecie czemu tak często mówie Wam abyście cieszyli się życiem? Odpowiedź jest prosta : " Życie choć piękne tak kruche jest" Musicie się ze mną zgodzić, że to jest prawda. Przyznam się Wam, że nie zawsze byłam tego świadoma/ nie zawsze dopuszczałam tą prawdę do siebie. Uległo to zmianie wraz z odejściem najpierw mojej mamy, potem taty. Niestety prawdą jest druga część cytowanej przez mnie frazy "Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć". Dotarło to do mnie z " wielkim hukiem" prawie osiemnaście lat temu. Wtedy jeszcze nie do końca byłam tego świadoma. Teraz kiedy jestem dorosłą kobietą, mam świadomość tego, że choć moje życie nie jest łatwe, idealne. Ja jednak powinnam się cieszyć tym życiem. Szanować ten dar i samą siebie. Świadomość tego jak wiele mam, pozwoliła, zapomnieć