Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Za tych których zabrał los...

Obraz
Dzień dobry Moi Drodzy. Jesteśmy przededniu Święta Zmarłych. Jest to święto zadumy i wspomnień bliskich, których zabrał los. Staram się sobie tłumaczyć, że miałam fantastyczną mamę, cieszyć się że to ona mnie urodziła. Staram się sobie przypomnieć uśmiech taty i to jak bardzo obydwoje mnie kochali.  Mimo wszystko nie jest mi łatwo. Mimo trudu tych dni, staram się uśmiechać do rodziców. Wiem, że chcą widzieć mój uśmiech, moje szczęście. Wiem, że moje łzy byłyby dla nich bólem. Tak już jest, że Bóg powołuje ludzi do siebie. Nas tych, którzy tu zostali każda strata boli mniej lub bardziej. Czy czas goi rany? Nie do końca, czas jedynie pomaga, pogodzić się ze stratą, oswoić pustkę. Zabliźnić, a nie zagoić rany. Jak mi pomógł czas ? Dziś wiem, że ja mam moc, by dać moim rodzicom życie wieczne. Moc ta tkwi w mojej pamięci i sercu. Dwie najważniejsze dla mnie osoby zatrzymam dla siebie na zawsze. Myślą, wspomnieniem i miłością. Pierwszego listopada jak co roku zapalę świeczkę, spogl

Siła muzyki

Obraz
Dzień dobry. Jutro przed mną nie łatwy dzień. Ja tak już mam, że jak mi trudno w życiu uciekam w muzykę. Tak jest i tym razem. Dlatego dzisiejszy post, również utrzymany będzie w muzycznych klimatach. Zaprezentuje  Wam o trzech piosenkach, które są dla mnie absolutnie wyjątkowe. Wyjątkowe dlatego, że wszystkie te trzy utwory pięknie cover-uje Janek. Właśnie jego wykonania tych piosenek sprawiają, że stres znika. Organizm się wyciszy uspokaja. Czemu tak się dzieje?  Dlatego, że utwory te kojarzą mi się z dobrymi chwilami mojego życia. Spełnionymi marzeniami. Chwilami kiedy nie muszę być silna, mogę zapomnieć o świecie. Chwilami kiedy beztrosko się uśmiecham. Kiedy łzy płyną włącznie ze szczęścia. Kiedy jestem przekona o tym, że świat jest piękny. Chwilami dzięki, którym zrozumiałam, że nie ma dwóch światów. Chwilami jakie pozwoliły mi dojrzeć. Zrozumieć, że wózek i ja stanowimy całość. Takie właśnie chwile budują cały czas mój nowy świat. Świat w którym to ja "gram pierws

Mój "dobry" nałóg

Obraz
Witam Was w niedzielę. Wczoraj miałam okazję przez zupełny przypadek być na koncercie. Nie, nie tym razem nie był to Jan. Jan zawsze na pierwszym miejscu. Jadnak czasem trzeba przewietrzyć głowę od klawiszy i piosenek Janka. Tym razem była gitara, Pan i Pani, którzy są w sobie i muzyce zakochani. Długo zastanawiam się co Wam opowiedzieć na temat tych dźwięków. Repertuar tzw. kobyła. Były to utwory wielkich gwiazd muzyki, którzy grają już w "niebieskiej orkiestrze." Było fajnie, repertuar piękny, wykonanie również. Ja jak zwykle przekonałam się, że mi wiele do szczęścia nie potrzeba. Wystarczy dobry wokal jeden instrument, dobry repertuar i Jola naciska reset. Cieszy się chwilą zapomina o świecie. Tak właśnie było wczoraj rozpływałam się we wszystkich utworach wykonywanych przez wokalistkę. Był to zupełny spontan, przyznam się szczerze kompletnie nie kojarzyłam nazwisk duetu. Warto było, bardzo ale to bardzo potrzebowałam muzyki podanej w sposób akustyczny na ży

Opowiadanie o talencie

Obraz
Dzień dobry w czwartek. Dziś chciałabym trochę o talencie. Ja dalej nie uważam, bym posiadała wybitny talent do pisania. Zgodzę się ze zdaniem, które będzie moją myślą przewodnią. Brzmi ono tak: "Talent to jest bardzo kruchy dar, który szybko rozpływa się, we mgle pychy i lenistwa" Talent, umiejętność zwał jak zwał. Faktycznie jest to fajny twór. Bardzo się cieszę, że mam łatwość pisania. Lubię to robić. Wiem, że gdyby zaprzestała mojej " przygody" z pisaniem na etapie odejścia ze szkoły. Zdolności te prędzej czy później znikłyby. Kiedy nie dbamy o swoje umiejętności, talent, on po prostu znika.  Moje umiejętności nigdy nie rozpłyną się w mgle pych. Dlaczego? Ja nigdy nie będę na tyle pewna swoich tekstów. Zawsze, będę wymagała od siebie samej więcej i więcej. Nie jest tak, że ja nie widzę swojego progresu. Widzę, wiem że on jest. Rozsądek jednak cały czas podpowiada mi, aby nie "spijać śmietanki, nie odcinać kuponów" od owego . postępu. Tylko dal

1000 gram mojej historii

Obraz
Dzień dobry w pogodny wtorek. Dziś opowiem Wam historię dwóch kobiet. Historia ta rozpoczęła się od nieplanowej cięży. Kobieta była w szoku kiedy lekarz zakomunikował jej, że po raz kolejny zostanie mamą. Pierwszy szok minął, kobieta cieszyła się myślą ponownego macierzyństwa. Ciężą zakończyła się dwa miesiące przed terminem. Urodziła się dziewczynka, lekarze uspokajali matkę. Mówili, że po mimo niskiej masy urodzeniowej i wcześniactwa dziecko będzie zdrowe. Dziewczynka warząca kilogram spędziła miesiąc w inkubatorze. Walczyła ona, walczyła jej matka. Obydwie były dla siebie siłą. Kiedy dziecko wyszło na prostą, wydawać by się mogło, że najgorsze mają za sobą. Teraz mogło być już tylko lepiej. Sytuacja rodziny mogła wrócić do względnej normy. Kiedy dziewczynka miała pół roku w dalszym ciągu była dzieckiem tylko leżącym. Matka zaczęła szukać pomocy. Wiedziała już z jej małą córeczką coś nie tak.   Poszukiwania pomocy i diagnozy nie były łatwe. Lekarze nie potrafili jednoznac

Prywatne Top Model

Obraz
Dzień dobry moi drodzy. Witam w niedzielne popołudnie. Opowiem Wam o moim prywatnym "Top Model." Ja znów byłam modelką Dominika moim prywatnym Marcinem Tyszką. Zabawa była fantastyczna. Powiem Wam, że czuje się coraz swobodniej przed obiektywem Dominiki. Podoba mi się to, że od czasu do czasu to ja mogę być gwiazdą. Lubię swoje piękno, lubię je oddawać w ręce Dominiki. Zdjęcia te sprawiają, że nie tylko czuje się piękna, ale i coraz pewniejsza siebie. Ostatnie zdjęcia są genialne, piękne, naturalne. Kiedy Dominika robiła mi pierwszą sesję. Nie bardzo wierzyłam w to, że mogę stać przed aparatem. Być po prostu piękną. Zdjęcia jakie wówczas powstały podobały mi się, nawet bardzo. Moje własne piękno było dla mnie czymś obcym, nowym. Dziś już wiem, że jestem piękna. Nie szukam siebie na zdjęciach Dominiki. Ja po prostu widzę tam siebie. Piękno dominuje na tych fotografiach. Widzę tam również: siłe, spokój, optymizm, radość. Widzę tam kobietę świadomą, odważną, bawiącą się ży

Jola w kinie- zaproszenie na film (Nie) znajomi

Obraz
Dziś mam dla Was zaproszenie do kina. Ja jestem nietypowa więc i owe zaproszenie jest nietypowe. Musicie obejrzeć film "(Nie) znajomi." Ciekawa jestem czy przyznacie racje tezie jaką ja wyciągnęłam oglądając ową produkcje. Obraz ten przedstawia historię grupy przyjaciół. Spotykających się podczas towarzyskiej kolacji. Ola ( w tej roli Aleksandra Domańska.) Proponuje grupie znajomych, by podczas kolacji wszystkie sms-y były czytane na głos. Połączenia odbierane w trybie głośno mówiącym. Zabawa ta miała rozerwać grupę. Skutek jest diametralnie inny. Wychodzą na jaw długo skrywane tajemnice. Rzecz, które bez owej zabawy zapewne nie ujrzałyby światła dziennego. Wraz z bohaterami produkcji dowiadujemy się o wzajemnych zdradach, czy też o homoseksualnej orientacji jednego z przyjaciół. Pozwólcie, że jeśli chodzi o fabułę filmu. Nie powiem więcej. Chciałaby skupić się na wniosku jaki wyciągnęłam z ekranu. Niestety jest on przykry ale bardzo prawdziwy: Mało ze sobą rozmawiamy

Czy ktoś wie O co biega??

Obraz
 Witam w piątek na fajny lekki weekend proponuje Wam recenzję komedii. Ostatnio odwiedziłam stolicę, jak stolica i wielki świat to i teatr. Tak, znowu byłam w teatrze. Tyle że tym razem nie był to musical wymagający od mnie zaangażowania. Była to komedia, która pozwoliła mi wrzucić na luz, nie myśleć. Mogłam po prostu płakać ze śmiechu. Było cudownie. Przyznam się Wam, że przez moją wielką miłość do musicali zapomniałam, że teatr może być miejscem relaksu. Udało się również zrobić pamiątkowe foto (na zdjęciu Marek Kaliszuk po prawo Michał Rolnicki po lewej) Komedia „ O co biega?” Wystawiana na deskach stołecznego teatru „Capitol.” Jest farsą o światowym rozgłosie, autorstwa  Philipa Kinga  . Dynamiczna akcja rozgrywa się na plebanii, która jest domem miejscowego pastora Toopa i jego pięknej młodej żony Penelopy. Byłej aktorki i siostrzenicy biskupa. Młoda kobieta swoim nowoczesnym i wyzwolonym stylem bycia wywołuje w wiosce mieszane uczucia. Szczególną niechęci d

Warto jest marzeniom mówić TAK!!!

Obraz
Witam Kochani. Napisałam co miałam napisać, dziś w rytm piosenki Marcina Sójki pt. "Lepiej" wracam do Was. Dlaczego  właśnie ten utwór mi towarzyszy? Ostatnio przypomniałam sobie jak bardzo się bałam opuszczając szkołe z internatem. Bałam się bo nie miałam pomysłu na życie poza murami placówki. Miałam wrażenie, że zawalił mi się świat. Czułam się bez silna wobec pustki, świat wymykał mi się z rąk.Miałam w sobie mnóstwo lęku. Wtedy dano mi w "prezencie " moje marzenie. Zrozumiałam, że nie mogę być bierna muszę oddać się życiu. Dziś kolekcjonuje marzenia, nie cofam się marzeniom mówie TAK!!! W myśl zasady, że to co zobaczyłam jest moje, tego mi nikt nie zabierze. Nie boje się, żyje intensywnie. Bardzo intensywnie było podczas mojego pobytu u Dominiki. Dzięki niej znów odwiedziłam "moje miejsca."  Grała muzyka Janka, znów poczułam, że jestem w dobrym miejscu mojego życia. Czułam się po prostu szczęśliwa, koncert był chwilą kiedy poczułam, że moja wra