Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2022

Wymyśliłam Je

Obraz
 Cześć, Foto: Asia Zalewska Dawno dawno  temu za siedmioma  górami i siedmioma  szczytami. Byłam sobie ja  młoda kobieta.  Kobieta, która dobrze  wie  co oznacza  samotność. Osobna noc, osobny  dzień. Tak bardzo samotna ja wymyśliłam sobie w niebie  na parę  chwil  uczucie. Nauczyłam się  tego uczucia, po prostu  chcieć. Oddałam  się  temu uczuciu cała. Wystarczy  jedna  niewielka chwila, by uczucie  to  wyszło z blasku  świec. Wyszło  z cienia  zakamarków  mojej duszy- nim na stanie  świt.  Przybrało ludzką  posta- jego postać. By miało  właśnie  jego imię.  Foto: Asia Zalewska Powiedziałam sobie  niech  dzieję  się  co chce. Nie wierzyłam  ani przez  moment  w to co dzieję się. Choć  tak  bardzo  chciałam, by wszystko  to było  prawdą.  Przestało  być  snem i tym co sobie wymyśliłam.  Dziś  wiem wymyśliłam Cię, pomyliłam się  tak przecież  bywa też.

Gdzie jest miłość

Obraz
 Cześć, kolejny długi wieczór przed nimi, kolejny blogowy tydzień również przed nami. Zapraszam na muzyczny oddech. Tym razem  piosenka  pt. "Gdzie jest  nasza miłość." Niby dobrze nam się  żyje, świat podobno lepszy jest. My niby tacy sami a jednak wszystko  wokół takie  jakieś  inne. Dziwnie obce. Żyjemy niby razem, a jednak obok siebie. Ciągle  gonimy za pieniądzem, karierą.  Gubiąc  w pędzie  samych  siebie i wzajemne  relacje. Myślimy, że  wszystko  da się  kupić  za pieniądze.  Trwałość  i prawdziwość  relacji. Zastępujemy ładnym i markowym przedmiotem.  Oszukując i krzywdząc samych  siebie. Wmawiając samym sobie, że ładne przedmioty, świateł blask i kolekcje mody.  Zastąpią miłość, przecież  potrafimy  beż niej żyć. Banknotów  szmer stanie się  receptą  na lęk przed  coraz  to większym  osamotnieniem. Kiedy orientujemy  się  że nie potrafimy  już razem być.  Jest już  za późno  na to,  by zapytać.: " Gdzie jest miłość?"

Szuflada

 Dziś pokaże pewien komentarz.: "Joleczko, jesteś fantastyczna, nie ma takiej szufladki do której można Cię przypisać :-) To była wielka przyjemność z Tobą pracować." Cieszę się bardzo czytając takie słowa. Szczególnie widząc ich drugą część. Nie lubię szuflad, tam jest ciasno i ciemno. Właśnie ta ciemność tam panująca sprawia, że ludzie, którzy mnie tam wkładają. Nie widzą we mnie tej fajnej normalnej Joli. Nie lubię gdzieś pasować, czy być przypisaną. Zawsze chciałam być sobą, tworzyć szufladkę z napisem Jola. Nie jest to łatwe, czasem mam wrażenie, że jest to nieustający marsz pod górę. Dlatego widząc te słowa.  Czuje się po prostu wygrana. Może nie wygrałam wojny ze światem. Bowiem zawsze znajdzie się, ktoś kto zechce mnie włożyć do jakiejkolwiek szufladki. Nie koniecznie związanej z niepełnosprawnością. Wygrałam bitwę jedną małą bitwę, ale jakże ważną. Wygrałam bitwę o siebie dla samej siebie. Dziś ważne jest dla mnie to, że ja nie wierzę w te szufladki. Wiem, że do nich

Miód na moje serce

Obraz
 Cześć, dziś odniosę się do treści pewnego maila. Wygląda on tak: Cieszę się, że mój rozwój jest widoczny. Ja go nie widzę. Nie widzę tego bo głęboko w tym siedzę. Jedyne co czynie w kierunku swojego rozwoju. Piszę jeszcze raz piszę i piszę. Tworzenie bloga to bycie na całodobowym czuwaniu. Nie potrafię wyłączyć tej funkcji. Autor tego maila, prosił bym odpoczywała. Tak jak mówiłam ja jestem na całodobowym czuwaniu. Nigdy nie wiem kiedy "przyjdzie" do mnie pomysł. Nawet kiedy pozornie odpoczywam to są to tylko pozory. Szare komórki dalej pracują. Jedyne co wynegocjowałam z Weną Wandą to że teraz nie rozpisuje pomysłów bezzwłocznie. Już w tej chwili bo inaczej nie będę mogła spać. Nie pozwalam się jej szantażować.  Dziś to ja mam kontrolę nad weną, a nie ona nad mną. Właśnie to bez wątpienia uważam za swój rozwój... Teraz napiszę coś, co może wydać się dziwne. Fakt, że wprawiam czytelnika w zakłopotanie to miód na moje serce, czemu? Dla mnie to jest sygnał, że po prostu daje d

Kto to jest przyjaciel?

Obraz
 Cześć, czytając książkę " Ostatnia piosenka" rzuciło mi się w oczy następujące zdanie.: " Czy zastanawiałeś się kiedyś co to znaczy być przyjacielem?" Szczerze mówiąc jest to kwestia nad którą zastanawiam się niemal każdego dnia. Ciężko mi powiedzieć jakim ja jestem przyjacielem. Chce wierzyć, że sprawdzam się w tej roli. Ja mogę powiedzieć jak ja widzę bliskie mi osoby. Ludzi których ja każdego dnia nazywam przyjaciółmi z każdym kolejnym dniem czuje z nim coraz głębszą więź. Moi przyjaciele są ze mną zawsze. Potrafimy się razem śmiać. Czuje, że są blisko nawet, gdy fizycznie dzielą nas kilometry. Pozwalają mi na łzy, otaczają opieką. W ich towarzystwie wiem, że mogę być sobą. Nie zakładam maski jestem szczera, otwarta, ciepła. Nie wstydzę się swoich słabości. Potrafię po prosić o pomoc, nie boje się ich reakcji. Oni udzielają mi pomocy niemal automatycznie. Ufają mi bezgranicznie, widzą że jeśli chcą mi udzielić pomocy w sposób dla mnie odpowiedni. Muszą potrafić

Najwspanialsze z miejsc

Obraz
 Ostatnio  znów  wzięłam  głęboki  muzyczny  oddech.  Pozwolił  mi na to utwór w wykonaniu niesamowitego duetu.: Magdy Steczkowskiej i Kuby Molędy. Piosenka pt ."Gdzieś jest." Uświadomiła mi, że  ja  kiedyś  też szukałam tego lepszego świata. Bez problemów i  bez  wad. Poszukiwania nie przynosiły efektu, byłam  w nich sama. Nie miałam pojęcia  czego tak naprawdę chce  od życia. Wydawało mi się, że  nic nie potrafię.  Miałam  wrażenie, że nie będzie  lepiej. Czułam, że  być może  już  tylko gorzej.  Potrzebowałam kogoś  drugiego jak tlenu. Potrzebowałam kogoś, kto jak cierpliwy widz  będzie  potrafił  wytłumaczyć mi jak  mam oswoić w  sobie strach. Czułam, że  tracę samą  siebie.  Traciłam życie.  Wydawało  mi się że  już  nic nie mogę. Wówczas  właśnie pojawili się  w moim życiu przyjaciele. Pomogli mi oswoić  lęk, odzyskać  siebie. Pomogli mi zrozumieć  że gorzej to nie znaczy źle. Odkryć  że  gorzej  to tylko próby czas.  Próby, która  jest w moim życiu po to bym zrozumiała

Artystyczna radość

 Witajcie, wczoraj był nie łatwy temat łez. Dziś dla równowagi mojej i waszej odrobina artystycznej radości. Zacznijmy od komentarza, który był inspiracją tego posta.: "Kochana, rozmawiaj tylko z tymi którzy chcą rozmawiać; unikaj tych, którzy wywołują w Tobie negatywne emocje, krzyczące z tekstu... Odcinaj takich ludzi, nie wartych Twojej znajomości." Dziś odniosę się do tych słów. Powiem Wam jak to jest z tymi moim emocjami. Otóż kochani ja nie lubię kiedy artysta nie dzieli się emocjami. Kiedy np. gra rolę tylko po to by ją zagrać. Nie wkłada w to emocji, to na prawdę widać. Jakiś czas temu napisałam Wam, że artysta powinien wywoływać emocje. Dalej tak uważam, dlatego też nie obrażam sobie pisania bez emocji. Czasem przychodzi mi to łatwiej, czasem trudniej jak ze wszystkim. Łatwiej jest kiedy opowiadanie dotyczy spektaklu lub piosenki. Emocję wówczas są czymś naturalnym. Jestem wręcz nimi przeładowana, wówczas muszę je studzić. Dlatego w przypadku spektaklu daje sobie kil

Łzy to odwaga

 Cześć, w tym tym tygodniu troszkę o emocjach z odrobiną muzyki " Śmiej się wśród ludzi, płacz tylko w ukryciu." Piękne zdanie, ale ja jednak mówię mu nie. Dlaczego? Ja po prostu uważam, że płakać też można a nawet trzeba wśród ludzi. Dlaczego? Uważam, że emocji nie można ukrywać o emocjach należy mówić.  Chowanie emocji ukrywanie łez może dokonać wiele złego. Nie rozumiem, czemu płacz uznaje się jako słabość? Płacz i łzy to przecież taka sama emocja jak każda inna. Ja uważam płacz za odwagę. Tak trzeba mieć odwagę, żeby mówić o tym co nas rani. Pokazywać życie prawdziwy. Nie udając, że zawsze jest wszystko dobrze. Pokazywać siebie bez maski twardziela, bo nie zawsze musimy być twardzi. Niejednokrotnie jest tak, że wręcz potrzebujemy być kruchymi istotami. Potrzebujemy, by ktoś inny okazał się tym silnym. Wysłuchał pocieszył, wspar, zwyczajnie zapytał co się dzieje? Czemu zatem boimy się to pokazać? Boimy się odrzucenia, bo przecież płacz to wstyd. Boimy się wyśmiania, bo prz

Woda...

Obraz
 Dzień dobry, dziś wezmę dla Was kolejny muzyczny oddech. Oddech ten był długi i głęboki. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam tą piosenkę. Wiedziałam, że chcę by zaczęła we mnie żyć. Wiedziałam, że chce nią oddychać. Chciałam tak bardzo, iż zapomniałam, że tekst utworu można czytać w sposób metaforyczny. Mowa o utworze "Wodymidaj." Wykonuje ją "Kwiat Jabłoni" i Ralph Kamiński. Faktycznie świat jest jak wielki pożar co trawić wiecznie się ma. My ludzie jesteśmy wszyscy w niego i w siebie wzajemnie wrzuceni. Niby razem a jednak coraz bardziej. Faktycznie tylko od nas zależy, czy pozwolimy, by pożar świata nas strawił. My zdecydujemy czy zgnijemy w płomieniach samotności. Zatem co jest tą wodą, która może nas uratować?  Co jest "wielką rzeką, która uratowała mnie? Ja mam dwie takie rzeki. Pierwsza z nich to relację między ludzkie. Wodą na płomienie samotności jest dla mnie drugi człowiek. Relacje, które tworzy sprawiają, że żyje jak Pani, wiem że nie zostanę sama pod

Po prostu bądź

Obraz
Cześć, jako że wczoraj mówiłam o muzycznym oddechu. Dziś wezmę taki oddech, pokaże Wam piosenkę którą zaczęłam oddychać. Pozwalając by mówiła do mej duszy, słuchając jej tak by trafiła do mojej duszy. Pozwalając jej żyć w sobie. Pozwalając by opowiedziała kawałek mnie. Oczywiście to jest mój i tylko mój oddech. Wasz może być zupełnie inny. Pamiętajcie o tym i pozwólcie sobie na to. Piosenka " Po prostu bądź" zespołu "Maanam" zaczyna się od słów: "Kto kocha naprawdę Będzie kochać zawsze Gniew zamieni w kochanie A zdradę w niepamięć." Ja kochałam na prawdę... Dziś chciałabym by ktoś pokochał tak mnie raz na zawsze. Dziś chciałabym by ktoś po prostu był. Każdego dnia unosił mnie wysoko. Rano jadł ze mną śniadanie, wieczorem kładł do łóżka.  Nie oceniał mnie ani dobrze, ani źle. Nie chce go już szukać na końcu świata. Nie chce mieć wrażenia, że się z nim rozmijam. Chce by po prostu był. W zuchwałej chwili pożądania nie chce nadawać mu imienia. Nie chce by był

Muzyczny oddech

Obraz
 Dziś mam dla Was pewne słowa. Zdanie to dotyczy muzyka i trafiło do mojego serca jak tylko je usłyszałam.: " Nie da się zatrzymać, powstrzymać muzyka. On muzyką oddycha." Długo zastanawiałam się jak rozwinąć te słowa. Zgadzam się z nimi całkowicie są one szczerą prawdą. Nie jednokrotnie widziałam jak ludzie, którymi się otaczam. Śpiewając oddychają muzyką, oddając jej duszę i każdy kawałek swojego ciała. Widziałam jak muzyczny oddech przepływa przez nich. Stają się muzyką a piosenka staje się na chwile " człowiekiem." Posiada duszę, zaczyna do nas widzów mówić po przez usta osoby śpiewające. Dzieje się coś pięknego wszyscy zaczynam czuć muzykę, czuć emocję. Jest to tym bardziej piękne i wyjątkowe. Każdy słuchacz zaczyna słyszeć co "mówi" do niego dany utwór. Mowa ta nie ma jednego języka jest to wiele języków. Języków jest tyle co dusz słuchających. Każdy z nas jeśli tylko potrafi słuchać duszą odnajdzie odpowiedni dla siebie język. Odnajdzie siebie w dan

Pamiętajmy, by nie wymagać pomocy. Prośmy i dziękujmy za okazaną pomoc...

 Hej. Dziś chcę się z Wami podzielić pewną myślą.: " Osoby niepełnosprawne z czasem przestają prosić o pomoc ale i dziękować, za  pomoc a nie powinni." Niestety jest to prawdą. Wiem to, bo sama przechodziłam taki etap. Dziś sama nie wiem czy to było coś w rodzaju dumy, czy wstydu. Nie mniej jednak nie prosiłam o pomoc. Wydawało mi się, że sama dam radę. Dam radę, bo muszę... Wydawało mi się, że przecież to iż potrzebuje pomoc jest czymś oczywistym. Czymś co po prostu ludzie powinni wiedzieć. Niestety tak nie było, nie jest i nie będzie. Dla tego mówiłam, że wymagam pomocy. Nie mniej jednak nie mówiłam, a wymagałam. Wydawało mi się, że jeśli ja będę wymagać, to ta pomoc zostanie mi udzielona.  Dziękować po co okazywać wdzięczność za coś co osoba trzecia i tak musiała wykonać. Dlaczego muszę być wdzięczna za coś co mi się należy. Nie docierało do mnie, że taka postawa do niczego dobrego nie prowadzi. Natomiast potwierdzam tylko regułę, że człowiek niepełnosprawny jest roszczeni

Wasze myśli część II

 Cześć, "Czy koniecznie trzeba kogoś skategoryzować, przypisać do jakichś tam wydumanych wzorców, zaszufladkować, nadać mu etykietkę? Czy nie można człowieka przyjąć ot tak, po prostu, ze wszystkim, bo jest CZŁOWIEKIEM?" Właśnie czy jak się poznajemy musisz pytać o to czy jestem po wypadku? Musisz pytać czy mam normę intelektualną? Możesz nie nadawać mi etykiety, nie musisz mnie dopasowywać do panujących wzorców. Nie musisz mnie wkładać do szufladki. Możesz przecież zapytać mnie jak mam na imię, czy się interesuje, możesz chcieć mnie poznać? Możesz poznać mnie jako człowieka. Zobaczyć, że mam pasję, że jestem szczęśliwa. Możesz zobaczyć, że mój wózek to Twoje nogi. Możesz zrozumieć, że jestem taka sama jak ty. Jestem człowiekiem jestem kobietą. Chce być traktowana na równi, traktuj mnie tak jakbyś sam chciała być traktowany. Wiem, że to trudne, ale za nim zadasz mi pytanie o wózek i sprawność intelektualną. Spróbuj proszę wyobrazić sobie, że to Ty jesteś na moim miejscu. Jakb