Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

Zaproszenie na muzyczną "KaWe" nowy singiel Marka Kaliszuka

Obraz
 Dzień dobry Kochani, dziś zanim wypije kubek czarnej kawy. Zapraszam Was na muzyczną "KaWe." Naszym balistą będzie utalentowany, zdolny i pracowity Marek Kaliszuk. Ja dodam skromne "coś" od siebie, bo bardzo lubię "KaWe" podaną przez Marka. Słuchając jej po raz pierwszy. Zobaczyłam historię swojej pierwszej prawdziwej miłości. Przyznam szczerze że do niedawna próbowałam odnaleźć miejsce, gdzie on będzie dla mnie namacalny. Miejsca gdzie moje uczucie do niego w końcu będzie realne, gdzie moje uczucie do niego zostanie odwzajemnione. Myślałam że nie przestanę szukać. Rozmyślałam pijąc kawę, przeglądając mapy owych myśli . Zastanawiam się co mojego zrobić, żeby on był. Był nie tylko w sercu mym- to dla mnie było za mało. Nagle zimny ton jego głosu. Słowa, które mnie zabolały. Sprawiły że zrozumiałam że jego nigdy w moim życiu nie będzie.Zrozumiałam że tworzę sobie marzenia, które się nie spełnią.Jego słowa były jak powiew wiatru. Moje marzenia był jak wiosen

Mój " Bezpieczny ląd" nowy singiel Janka Traczyka

Obraz
 Dziś muzycznie, dumna przedstawię Wam drugi singiel promujący płytę Janka Traczyka. Utwór nosi tytuł: "Bezpieczny ląd." Dla mnie jeszcze kilka lat temu bezpiecznym lądem, była miłość. Dlatego może tak bardzo jej pragnęłam. Choć moje otoczenie i sam On- mówił mi. Ja i on my to niemożliwe. Ja w to nie wierzyłam. Ja zawsze byłam. Byłam gdy przychodził ktoś, byłam gdy odchodził ktoś. Chciałam żeby znał skrętów mych labirynt. Nie kryłam przy nim swoich skaz. Byłam sobą, byłam prawdziwa. Chciałam by to on pomagał mi pokonywać strach. Chciałam żeby był ze mną kiedy burza, mgła i rzędy chmur. Chciałam żeby podał mi dłoń. Pokierował mnie na bezpieczny ląd. Chciałam żeby wspólny rozdział naszej historii miał szansę przetrwać. Pragnęłam się o niego troszczyć. Odkrywać jego szczęśliwe karty. Chciałam dać mu do życia start. Chciałam żeby zobaczył piękno- nasze wspólne piękno. Tak było kiedyś... Dziś bezpiecznym lądem dla mnie jest muzyka i teatr. Sztuka i ja myślałam że to nie możliwe...

Dwa skrzydła jednego anioła- Anioła Muzyki

Obraz
 Dzień dobry, ten tydzień oddamy Artystą, wokalistą którzy są dla mnie jak dwa skrzydła tego samego anioła- Anioła muzyki. (Nadmienię tylko, że mój anioł muzyki ma kilka zestawów skrzydeł.) Tym razem użył zestawu składającego się z dwóch Panów, jakże zdolnych i ważnych dla mnie Panów: Jana Traczyka i Marka Kaliszuka. Panowie Ci w ubiegły piątek wydali single. Piosenki równie piękne, równie dobre. Zanim jednak o piosenkach. Dziś krótko o teledyskach do tych piosenek. Obydwa te teledyski należą do gatunku moich ulubionych, dlaczego? Dlatego, że Panowie w nich są głównymi filarami, a teledyski oparte są na ich emocjach. Ja zobaczyłam w nich następujące emocję: Twarz Jana jest pełna spokoju, pewności siebie, spełnienia. Jest to twarz człowieka odważnego, żaden ruch w tym teledysku nie jest przypadkowy. Oczy Jana błyszczą miłością do muzyki. Oczy Jana wskazują na spokój stabilizację. Teledysk ten jest też dla mnie obrazem świadomego rozwoju zawodowego Janka. Jest przemyślany jest spójnym mi

Mój demon, moja rapsodia- ciąg dalszy

Obraz
  Czasem mam tak, że analizuje swoje własne teksty. Długo nad nimi myślę, często do nich wracam. Nie wiem do końca czemu tak się dzieje. Pewnie to moja wyjątkowa dusza. Tak właśnie dzieje się w przypadku tekstu „ Mój demon, moja rapsodia.” Opowiadanie to siedzi we mnie głęboko. Bliżej nie określona siła, mówi mi że to jeszcze nie koniec Nie koniec bo jest jeszcze jeden człowiek, który jest „moim demonem.” Człowiek ten pojawił się w moim życiu kilka lat temu. Początki tej znajomości były piękne. Wydawało mi się, że złapałam „Pana Boga za nogi.” Dlaczego po latach nazywam go „moim demonem?” Dlatego, że pojawia się zawsze znienacka. Zawsze wtedy kiedy ja myślę, że nasza historia to już przeszłość. Zawsze wtedy kiedy jego wspomnienie przestaje boleć, a zaczyna cieszyć. Zawsze wtedy kiedy ułożę sobie już świat bez niego. Zawsze wtedy kiedy jestem szczęśliwa sama ze sobą bez niego On zjawia się przeprasza. Obiecuje różne piękne rzeczy. Ja znów ulegam jego urokowi. Znów daje się zwieść „ d

Moja dusza jest wyjątkowa- jest artystyczna

 Ostatnio usłyszałam w telewizji następujące zdanie: „Artyści widzą więcej niż zwykli zjadacze chleba.” Nie będę się długo nad tym rozwodzić. Zdanie to jest czystą prawdą. Ja od dziecka miałam wrażenie, że widzę i czuję więcej. Dorośli tłumaczyli to większą wrażliwością. Mówili po prostu, że jestem wrażliwa. Ja sama do pewnego momentu tak to tłumaczyłam. Jako nastolatka nadmierną wrażliwość tłumaczyłam sobie i światu faktem choroby. Zwyczajnie wiązałam jedno z drugim. Dziś jako dorosła kobieta, świadomy siebie człowiek. Wiem, że jedna i druga teza odnośnie mojej wrażliwości są półprawdą. Kiedy doszłam do takiego wniosku? Sama nie wiem, chyba dlatego, że to jest proces. Proces, który nadal trwa. Ja sama dalej odkrywam zakamarki swojej artystycznej duszy. Rzeczy, które kiedyś wydały mi się dziwne, wręcz absurdalne. Dziś są normalne, zwykłe oczywiste. Kiedyś bardzo irytował mnie fakt, że praktycznie w każdej piosence. Szukałam siebie, drugiego dnia. Chciałam koniecznie odkryć o cz

Muzyczny tlen - katalizator życia...

 Dzień dobry we wtorek, Dziś podzielę się z Wami uczuciami, które mnie ostatnio dręczą. Nie jest mi łatwo, bywa ciężko. Ostatnio odczuwam dużą tęsknotę, duży brak, dużą pustkę. Nie, nie tym razem nie chodzi o moją mamę. Tym razem chodzi covidową rzeczywistość brak koncertów (na żywo.) Obostrzenia, ciągły strach o zdrowie. Wszystko jest dla mnie bardzo trudne. Wszystko porządnie zachwiało moim światem.  Muzyka jest dla niezbędna do życia. Kiedyś kiedy jeszcze nie wiedziałam jak fantastycznie jest słyszeć muzykę, czuć emocje artysty na żywo. Wspólnie się cieszyć, wspólnie się wzruszać. Nie tęskniłam- było mi łatwiej. Jak jest dziś? Dziś jest niespokojnie, smutno, niepewnie. Dziś jest tęsknota, każdego dnia coraz większa. Dziś jest psychiczny ból. Dziś coś czego niema ( fizycznie.) Przygniata mnie do ściany. Każdego dnia coraz bardziej i bardziej. Zabierając tlen. Rośnie psychiczny ból, rośnie strach, rośnie gniew, rośnie flustracja . Czuje się małym bezsilnym człowiekiem. Nie poddaje się

Rozmowa z artystką- Dominiką Jaworską

Obraz
Dzień dobry kochani, zapowiadałam już wczoraj. Dziś bez zbędnych słów. Oddaje głos i bloga Dominice Jaworskiej. Młodej zdolnej fotografce. Postanowiłam przybliżyć Wam jej pasję dlatego, że to Dominika pomogła mi odkryć moją kobiecość.  Dominika dziękuje jeszcze raz bardzo, bardzo za wywiad i za cudowne dwie sesje. Czekam na więcej. Nie przedłużając opowiadaj proszę: Dominika: Na początku pragnę podziękować za wyróżnienie i chęć podzielenia się moim światem z innymi. Patrząc na to, że przeprowadziłaś rozmowę np. z Jurkiem (Jerzym Grzechnikiem aktorem teatru Studio Buffo przyp.red) czuję się dziwnie z tym faktem. Nie jestem kimś znanym. Nie jestem gwiazdą. Jola: Kochana, dla mnie jesteś godna uwagi. Tworzysz piękne zdjęcia. Zatrzymujesz w kadrze ludzi i ich emocje. Jesteś moim prywatnym Marcinem Tyszką. Dlatego przejdźmy już do meritum. Nie trzymajmy czytelników w ciekawości. Jola: Kiedy zrobiłaś pierwsze zdjęcie, czy już wtedy poczułaś, że fotografia będzie Tobie bliska? Dominika: Oje

Krótki komunikat w blogosferze

Dzień dobry kochani. Dziś niedziela więc ja wpadam tu na krótko. Chce Wam powiedzieć, iż w przyszłym tygodniu. Ja będę w mniejszości, lub nie będzie mnie tu wcale. Postanowiłam zrobić miejsca osobą. Utalentowanym, które mnie inspirują, napędzają, są moim wzorem. Tak, tak kochani będą wywiady. Celowo nie powiem z kim, czekajcie bo warto. Mam nadzieje, że obudziłam Waszą ciekawość? Miłej niedzieli, do jutra.

Mój demon , moja rapsodia

Obraz
 Witam w piątek Uciekając przed troskami, uciekłam do teatru. Tym razem był to musical " Rapsodia z demonem." Wystawiany na deskach stołecznego teatru "Rampa." Nim przybliżę Wam treść spektaklu.  Powiem jeszcze, że na prawdę warto zobaczyć ten tytuł. Bawiłam się genialnie, żałowałam, że siedzę na wózku. Bardzo chciałam się podnieść, dałam się ponieś muzyce legendarnego zespołu " Queen." Na zdjęciu z Kubą Molędą (Erwinem)  Musical ten opowiada historię młodego wokalisty Erwina, który dla wielkiej kariery gotów jest podpisać pakt z demonem. Powiem szczerze, że już w trakcie trwania przedstawienia. Zastanawiałam się czy ja też posiadam jakiegoś " demona?" Doszłam do przykrego wniosku, że każdy człowiek posiada jakiegoś demona.   Dla mnie osobiście takowym "demonem." Jest szufladkowanie mnie w stereotypach dotyczących niepełnosprawności. Ludzie z naszego otoczenia  często nieświadomie stają się naszymi "demonami." Zastanawiacie si

Wyśpiewane marzenie- singiel Janka " Na miłość przyjdzie czas."

Obraz
 Kilka tygodni temu Janek Traczyk. Wydał singiel, promujący nadchodzący debiutancki album. Piosenka nosi tytuł:" Na miłość przyjdzie czas." Janek w utworze tym wyśpiewał moje skryte marzenie. Ja marzę o miłości. Wierzę, że w końcu na miłość przyjdzie czas. Wierzę, że gdy spotkam tego odpowiedniego, na swojej drodze. Przestanę uciekać, dam mu dłoń i razem pójdziemy przez życie. Wierzę, że zaufam mu bezgranicznie. Nikogo więcej nie będę szukać. Wiem, że będziemy liczyć się tylko my.  Jego dom będzie moim domem. Mój świat stanie się jego światem. On stanie się moim światem. Ja będę jego światem. Razem wejdziemy na " dach świata" podziwiając niebo pełne  Naszych wspólne gwiazdy. Wierzę że mojego mężczyznę urzekną moje marzenia. Wierzę, że pokaże mu mojego ulubionego miasta mocny gwar. Wierzę, że każda chwila sprzyjać będzie Nam. Wierzę że w tłem każdej wspólnej szczęśliwej chwili będzie muzyka.  Marzę o wielu wspólnych latach, które przecież mogą czekać Nas. Nawet jeśli

Uciekłam by spotkać się ze sobą

 Witajcie w poniedziałek.  Nowy tydzień rozpoczniemy krótkim postem. Czekajcie na to co będzie dalej. Dalej będzie muzycznie. Mam nadzieje, że pojawi się w tym tygodniu również odrobina teatru. Tego jednak nie obiecuje na sto procent. Dlatego, że to dopiero rysuje się w mojej głowie. Muszę jeszcze ułożyć kilka rzeczy, przypomnieć sobie to i owo.. Wspominałam Wam ostatnio, że wyjechałam. Wyjechałam po to żeby uciec, uciec od myśli od wyrzutów sumienia. Bólu, żalu, tęsknoty liczyłam na to że miasta nocny gwar zagłuszy to wszystko. Wyjechałam też po to by spotkać się sama. Potrzebowałam tego spotkania, bo ostatnio zgubiłam samą siebie. Potrzebowałam tego, żeby zrozumieć, co w życiu daje mi radość. Oczywiście stopniowo, opowiem Wam gdzie uciekłam. Nie mogło być inaczej w ucieczce od życia towarzyszył mi teatr. Jednak zanim o tym konkretnie. Najpierw opowiem Wam jakie wnioski wyciągnęłam. Tak, tak wiem trochę nie po kolei. Jednak czy ktoś powiedział, że zawsze muszę być poukładana? Niee, dl

Podróż w czasie- powstanę

Obraz
 Dzień dobry, dziś znów wykorzystam  klawiaturę jako wehikuł czasu. Lojalnie jednak uprzedzam, że nie będzie to ani łatwa, ani przyjemna podróż. Będzie jednak w niej odrobina muzyki.  Wiecie już jak jest, nie jest łatwo. Mam wrażenie, że chwilowo „ upadłam.” Pozwoliłam sobie na to bo przecież nie ma człowieka, który nie upada. Nie ma człowieka, który czasem nie jest słaby. Nie ma człowieka, którego zwyczajnie nie przerasta życie. Nie ma człowieka, który nie doświadcza bólu. Człowiek jest sumą chwil, tych dobrych i tych złych. Jest jednak piosenka, która dodaje mi siły. Wlewa wiarę że te wszystkie wątpliwości, to poczucie bezsilności mnie. Refren tej piosenki sprawia, że wierzę w to, że złe samopoczucie ten zawód. Ten ból to tylko chwila. Wierzę, że wygra dobro. Wierzę, że wygra siła. „ lecz w końcu się podniosę wezmę moich ludzi i razem odnajdziemy nasz prawdziwy dom przekroczymy rzekę czy słyszysz głos wolności woła gdzieś z oddali że musimy przetrwać to nim powiemy wreszcie dość „ W