Moja dusza jest wyjątkowa- jest artystyczna

 Ostatnio usłyszałam w telewizji następujące zdanie:

„Artyści widzą więcej niż zwykli zjadacze chleba.”

Nie będę się długo nad tym rozwodzić. Zdanie to jest czystą prawdą. Ja od dziecka miałam wrażenie, że widzę i czuję więcej. Dorośli tłumaczyli to większą wrażliwością. Mówili po prostu, że jestem wrażliwa. Ja sama do pewnego momentu tak to tłumaczyłam. Jako nastolatka nadmierną wrażliwość tłumaczyłam sobie i światu faktem choroby. Zwyczajnie wiązałam jedno z drugim.

Dziś jako dorosła kobieta, świadomy siebie człowiek. Wiem, że jedna i druga teza odnośnie mojej wrażliwości są półprawdą.

Kiedy doszłam do takiego wniosku? Sama nie wiem, chyba dlatego, że to jest proces. Proces, który nadal trwa. Ja sama dalej odkrywam zakamarki swojej artystycznej duszy.

Rzeczy, które kiedyś wydały mi się dziwne, wręcz absurdalne. Dziś są normalne, zwykłe oczywiste.

Kiedyś bardzo irytował mnie fakt, że praktycznie w każdej piosence. Szukałam siebie, drugiego dnia. Chciałam koniecznie odkryć o czym jest dany utwór. Irytowało mnie to, ponieważ gdy nie znajdowałam drugiego dna. Byłam zła, smutna myślałam. „Boziu czemu jestem taka dziwna?”
Dziś wiem, że po prostu tak mam.
Moja dusza jest wyjątkowa- jest artystyczna.

Pamiętam ja dziś, że bardzo irytował mnie fakt. Analizy spektaklu, tego co widzę na scenie. Myślałam sobie: „Jolka czy Ty musisz tak drążyć. Musisz szukać nie wiadomo czego. Musisz myśleć, interpretować. Czemu nie potrafisz zwyczajnie się zrelaksować.”Dziś po kilku latach mojej przygody z teatrem. Wiem że taka moja uroda.
Moja dusza jest wyjątkowa-jest artystyczna.

Apogeum wszystkie, nastąpiło kiedy zaczęłam tworzyć bloga. Nagle słowa, zadania cytaty, telewizja. Wszystko zaczęło do mnie” mówić.” (Tak,tak dobrze czytać do mnie wszystko po prostu mówi.) Jest to irytujące nie żyje się z tym łatwo. Dlatego, że ja w większości tego, co widzę, słyszę. Nieustannie szukam możliwości tworzenia posta na bloga. Początki nie były łatwe. Chyba dalej się do tego przyzwyczajam. Czasem bywa tak, że fizycznie nie mam siły, nie chcę mi się. Jednak bliżej nie określona siła. Każe siadać do klawiszy i pisać, bo „coś do mnie przemówiło.” Wiem jednak, że nie zmienię tego stanu rzeczy. Walka z tym stanem rzeczy, byłaby daremna.
Moja dusza jest wyjątkowa-jest artystyczna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk