Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Życzenia Noworoczne

Obraz
 Kochani, dziś rok cyfrę zmienia. Kolejny wspólny rok za nami, Pierwszy w powiększonym składzie. Jak już wiecie jest z nami cudowna Asia, Był to rok obfitujący w wiele wyzwań. Blog zagościł na Instagramie, Dobre źródła donoszą mi, że czuje się tam dobrze. Planuje nawet rozwój, Mamy za sobą 365 cudownych dni. Przeczytaliście 113 postów, Przeczytaliście 6 ciekawych rozmów. Rozmów które były dla mnie wyzwaniem i lekcja, Dziś w tym ostatnim dniu, Dziękuje Wam za obecność. Zapraszamy wraz z Asią na kolejny rok, Obiecujemy nie będziecie się nudzić. Niech ten Nowy Rok, Przyniesie Wam szczęście, uśmiech i rozwój. Niech spełnia Wasze marzenia, Rzuca wyzwania. Owocuje nowymi znajomościami, Odkrytymi pasjami. Zdobycie postawionych sobie celów, Poznanie świata. Żyjcie pełnią życia każdego dnia, Nie dajcie się troską. Niech będzie ich jak najmniej, Bądźcie Szczęśliwi.  

Marzenia i sny cz. IX

Obraz
 Kochani ostatnie dni roku, dlatego odpuszczam ciężką tematykę. Ponownie zapraszam Was do mojego snu. Siadamy zatem wygodnie z kawką lub herbatką i wyobrażamy sobie. Tym razem widziałam siebie na obozie, bądź też warsztatach. (Nie był to obóz rehabilitacyjny. Uwaga, bo byłam zdrowa.) Mogę się tylko domyślać, że był to obóz, warsztaty wokalno- aktorski. Uczyliśmy się śpiewu, emisji głosu. Odgrywaliśmy różnego rodzaju scenki. Najwyraźniej pamiętam zajęcia dotyczące mimiki twarzy. Miały one za zadanie nauczyć nas wyrażania emocji za pomocą twarzy. Czyli np. uczono nas jak grać scenę z płaczem. Tak by wyglądała ona jak najbardziej prawdziwie. Następnie widziała siebie stojącą na scenie i śpiewającą. Nie mam pojęcia co to była za piosenka. Nie mniej jednak wydaje mi się, iż musiała to być piosenka aktorska. Miałam za zadanie nie tylko ją zaśpiewać, ale również włożyć w nią odrobinę swoich emocji. Zajęcia odbywały się na sali ( nie potrafię bliżej określić jakiej.) Wiem jednak, że po pierwsz

Program do retuszu rzeczywistości

 Dzień dobry święta święta i po... Dziś kolejna serialowa inspiracja.: "Miłość to taki program do retuszu rzeczywistości." Muszę przyznać, że mi osobiście jakiekolwiek uczucie nigdy nie przysłoniło zdrowego rozsądku. Jednak obserwując znajomych i przyjaciół, niestety muszę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Czemu niestety, bo zazwyczaj z takiego retuszu nie wynika nic dobrego. Wynika za to sporu problemu.  Osoba zakochana często ślepo wierzy tej drugiej połówce.  Widzi w niej ideał, samo dobro. Spełnia wszystkie jej prośby, nie dostrzega manipulacji. Wydaje je się, że przecież ta wymarzona druga osoba nie chce nic złego. Nie skrzywdzi jej/ jego bo przecież jest dobrym człowiekiem. Nie może jej/ jego wykorzystać, bo przecież kocha szczerym uczuciem. Wierzy we wszystkie piękne obietnice. Wierzy, że będą szczęśliwi, wierzy, że przecież jeśli ona/ on pomoże. Będzie mogła liczyć na to samo, ufa bezgranicznie. Często nie docierają do takiej osoby racjonalne argumenty. Osób obserwując

Boże Narodzenie

Obraz
 Kochani życzę Wam, By nowonarodzony Jezusek wypełnił Wasze serca wiarą. Niech Wasze dusze wypełni pokój radość, Niech znikną wszelkie troski. Odpuści lęk, Niech to wyjątkowe dzieciątko otoczy Was miłością i opieką, Pokonujecie grzech. Odnajdujecie w sobie pokłady dobra, Kochajcie i bądźcie kochani. Niech magia tych wyjątkowych dni, spełni Wasze najskrytsze marzenia. Cieszcie się sobą i rodziną, Magicznego czasu Kochani. Wasza Jola

Moja nagroda

 Cześć, rozmawiając z jednym z Was. Usłyszałam, że moi przyjaciele i moja pasja- to moja nagroda. Nigdy nie rozważałam tego w ten sposób. Jeśli faktycznie jest to nagroda. Cieszę się, że na nią zasługuje. Cieszę się, że jest w moim życiu. Zarówno pasja jak i przyjaciele, motywują mnie do działania. Uczą doceniać to co już mam, pozwalają planować kolejne cele. Pozwalają wracać w strony, które znam. Tam gdzie byłam już, po zostawione tam wspomnienia. Tworzyć nowe obraz, które wywołują u mnie uśmiech. Pozwalają mi oglądać świat.  Dzięki nim życie mnie nie mija, z nimi każda najmniejsza chwila ma głębszy sens. Dzięki nim czuje, że cały świat jest dla mnie. Nie chce nic już zmieniać. Niczego już nie szukam, nie gdzie nie uciekam. Nie ogrywam ról, jestem sobą. Dzięki nim czuje, że wszystko w moim życiu dzieje się po coś.  Dzięki nim mam siłę na to, by odbierać kolejne mądrości życiowe. Oni pokazują mi jak silna jestem, jak wiele osiągnęłam. Jak wiele jeszcze mogę mieć. Oni uczą minie cierpli

Nie uciekam przed sobą

 Cześć, jak się okazuje nawet serial potrafi być inspirujący. Ostatnio usłyszałam następujące zdanie.: " Sami od siebie nie uciekniemy, więc może lepiej nie uciekać. Jeżeli już to gdzieś blisko." Tak, tak to kiedyś byłam ja. Bardzo próbowałam uciec, uciec od samej siebie. Zapomnieć o wózku, poczuć się zdrową kobietą. Początkowo myślałam, że mi się to udaje. Były to jednak tylko pozory, im bardziej uciekałam. Tym bardziej byłam bliżej siebie, było to dla mnie zaskoczeniem, bo im bliżej byłam siebie. Tym bardziej akceptowałam samą siebie. Tym bardziej godziłam się z wózkiem. Rozumiałam, że tak musi być, stawałam się coraz bardziej spokojna.  Każdy kolejna ucieczka sprawiała, że coraz bardziej poznawałam nową Jolę. Czułam się pewniejsza siebie, silniejsza. Czułam jak moja niedoskonałość zmienia się w doskonałość. Czułam, że odzyskuje kontrolę nad własnym życiem. Czułam, że wychodzę na prostą. Czułam, że choroba przestaje mnie ograniczać. Czułam, że już nie jestem sama. Czułam, ż

Niedoskonałość może być doskonała

 Nowy tydzień blogowy rozpoczniemy od pewnego stwierdzenia.: " Czasem niedoskonałość bywa lepsza od doskonałości." Ja kiedyś myślałam o sobie jako o człowieku niedoskonałym. Dziś wiem, że to absurd, nie ma ludzi niedoskonałych. Wszyscy jesteśmy na swój sposób doskonali. Gdzie dziś widzę swoją doskonałość? Należało by zacząć od tego, że teraz już nie traktuje niepełnosprawności jako rodzaj niedoskonałości. Niepełnosprawność jest dla mnie czymś normalnym. Zupełnie tak jak oddychanie.  Potrafię się z niej śmiać, potrafię uczynić z niej zaletę. Gdzie zatem widzę swoją doskonałość? Doskonałość widzę w tym, że jestem sprawna umysłowo, komunikuje się ze światem. Radzę sobie sama z podstawowymi czynnościami. Potrafię sama przygotować sobie jedzenie, zrobić kawę, wziąć prysznic. Doskonałość to też moja pasja, świat artystyczny teatr, blog. Doskonałość to też mój samo rozwój. Doskonałość te też fakt, że ciągle chce żyć- żyć pełnią życia. Odkrywać nowe miejsca, poznawać nowych ludzi. Do

( Nie) powiem tak po prostu

Obraz
 Cześć, miłość to nie tylko ciemne barwy.  Miłość to dla mnie druga osoba, mężczyzna z którym chciałam być tak po prostu. Dziś z uczucia o które chciałam bić się z całym światem. Został tylko cień on już dawno nie śni moim snem. Jeśli w ogóle kiedykolwiek śnił mój nas wspólny sen. Jego twarz widziałam tam gdzie sobą chciałam być. Do niego chciałam przed światem uciec, w jego ramionach chciałam swoje serce schować. Chciałam tak po prostu zaprosić go do swej codzienność. Chciałam by stał się czymś więcej niż tylko snem. Pozwoliłam by rozgościł się w moim życiu.  Marzyłam by to on zaprosił mnie do swojego życia, codzienności. Sprawił bym nie czuła się w jego świecie jak gość. Chciałam by pokazał mi siebie prawdziwym takim jakim jest. Marzyłam, by nie uciekał, marzyłam by się nie bał naszych chwil. Marzyłam by nie chował przed mną swego serca. Marzyłam by widział mnie tam gdzie był sobą. Jednak im bardziej ja chciałam by był tak po prostu. On zdawał się uciekać do swoich miejsc. Zdawał się

Miłość nie jest jedynym czynnikiem, który pozwala przetrwać na tym świecie

 Dobry wieczór, "Miłość nie jest jedynym czynnikiem, który pozwala przetrwać na tym świecie." Nie warto budować świata tylko na miłości. Myśleć, że albo się zakocham będę miała rodzinę. Wyjdę z domu rodzinnego, albo będę do niczego.  Jest to błędne podejście. Niestety tak myśli większość osób z niepełnosprawnością. Ja też kiedyś tak myślałam. Dlatego szukałam miłości na siłę. Dlatego wierzyłam we wszystko co mi mówiono. Dlatego myślałam, że nie mam prawa nazywać się kobietą.  Kobietą przecież jest się tylko wtedy kiedy ma się męża i dzieci. Ja wiedziałam, że mnie to nie czeka, bo przecież wózek. Ja wiem, że do dziś dnia moja rodzina tak właśnie myśli. Szkopuł w tym, że ja dorosłam zrozumiałam, że świat to nie tylko miłość. Życie to nie tylko bycie żoną i matką. Zrozumiałam, że żyje przede wszystkim dla siebie. Nie muszę i nie chce dopasowywać się do świata. Egoistyczne może i tak, ale wiecie co dobrze mi z tym. Dlaczego? Wcale nie dlatego, że moja druga połówka musiałaby się

"Miłość rzadko bywa prosta."

 Cześć, dziś zaczniemy pewnym stwierdzeniem. "Miłość  rzadko bywa prosta." Dla mnie miłość zawsze jest trudna. Osobiście nie wierzę w motyle w brzuchu. Nie czekam na uniesienia. Nie wiem jak to jest widzieć świat przez różowe okulary. Nigdy nie czułam się kochana. Nigdy nie czułam, że jestem dla kogoś wyjątkowa najważniejsza. Nie czułam, że ktoś o mnie zabiega. Co zatem czułam? Zawsze coś odwrotnego. Czułam lęk, wiedziałam że tylko jak kocham a to za mało by myśleć o trwałej relacji. Zamiast uniesień były pokłady niepewności. Zamiast różowych okularów i motyli była codzienność wypełniona samotnością.  Wiedziałam, że tylko ja się staram kocham za nas oboje. Początkowo myślałam, że dam radę, mam na tyle siły. Jednak z czasem przychodziło zwątpienie, zmęczenie, niechęć. Nie mogłam nazwać tworzącej się relacji uczuciem. Nie wierzyłam w słowo kocham, nie wiem czy kiedykolwiek w nie uwierzę. Nie czułam się bezpiecznie, czułam się jak saper rozbrajający bombę. Wiedziałam, że cokolwi

Marzenia sny cz. VIII

Obraz
 Witajcie, jakiś czas temu powiedziałam Wam, że tworzenie bloga to całodobowe czuwanie. Nie lubię się powtarzać, ale tak faktycznie jest. Lubię za to cykl "Marzenia i sny." Lubię go, bo jest lekki pozwala mi na relaks pod czas pracy. Spisując dla Was ten "senne marzenie." Doszłam do wniosku, że ja naprawdę podświadomie. Bardzo mocno marze, by sen ten stał się rzeczywistością. Skoro już drugi raz Wena Wanda, podsuwa mi podobny obrazek. Zatem weźcie kubeczek kawki lub herbatki. Usiądźcie wygodnie w kanapie lub fotelu. Utulcie się ciepłym kocem. Wyobraźnie sobie, że ja siedzę obok. Już? Śniło mi się moje ukochane Buffo, sala teatru. Byliśmy kilku osobową grupą na jakimś wieczorze. Najprawdopodobniej było już po, widownia była pusta w sali znajdowałyśmy się tylko my ja i Asia. Śmiejąc się wesoło rozmawiliśmy z Arturem i Jurkiem. Nagle tuż obok nas zza kulis wyszedł Pan Józefowicz.  Pomyślałam teraz albo nigdy. Chwyciłam Asię lekko za rękę. Powiedziałam próbujmy. Ona na

Sęp miłości

Obraz
 ostatnio kiedy oglądałam telewizję. Usłyszałam pewne zadnie.: " Sęp miłości- to jest taki ktoś kto bardzo boi się, że nikt go nie pokocha. W akcie desperacji robi różne dziwne rzeczy" Całkowicie szczerze, ja czuje się takim sępem miłości. Bardzo boje się, że nikt mnie nie pokocha. Boje się samotności, boje się odrzucenia. Boje się, że kiedy ja pokocham. Druga strona po raz kolejny powie mi "fajny z ciebie kumpel, ale nic więcej. Boje się, że ktoś powie mi wprost fajna z ciebie dziewczyna. Pewnie moglibyśmy spróbować. Tylko że ja ani nie chce, ani nie mogę być z dziewczyną na wózku. Jeśli powie boje się tej odpowiedzialności, tego co będzie. Boje się, że mogę Cię zranić. Ja powiem, nie bój się ja Ci we wszystkim pomogę. Tylko daj nam szansę, pozwól sobie pomóc. Razem damy radę, jeśli postawi twardą granicę. Wiem, że ja kolejnej takiej wyrwy w sercu nie wypełnię. Nie dźwignę tego. Właśnie dlatego, zachowuje się jak taki typowy sęp miłości. Przestałam szukać miłość, zaczęł

Wilk syty i owca cała- aluzja

 Hej, wspominałam już kiedyś że bardzo lubię z Wami rozmawiać. Jest to dla mnie bardzo ważne doświadczenie. Ważne, bo poświęcamy sobie wzajemnie czas. Dobre, bo poznaje nie tylko i Was, ale widzę samą siebie Waszymi oczami. Pokazujecie mi rzeczy o których ja sama nie mam pojęcia, bo robię je automatycznie. Tak właśnie jest z zjawiskiem ALUZJI w moim pisaniu i na moim blogu. Macie mnie lubię posługiwać się aluzją. Cieszę się wy ją dostrzegacie, potraficie trafianie odczytać. Czemu lubię się posługiwać aluzją? Odpowiedź jest banalna. Pamiętacie jak napisałam Wam, że tworzenie bloga to całodobowe czuwanie. Właśnie podczas tego, czuwania widzi się wiele sytuacji, osób które są "chodzącą" inspiracją. Niestety nie zawsze mogę opisać daną sytuację w prosto. Często dana sytuacja jest dla mnie trudna do zrozumienia. Bywa bolesna, wiem że kiedy ją opiszę będzie mi lżej. Siadam i piszę, piszę nie używając imion, nie przytaczając konkretnych sytuacji. Piszę ogólnikowo, używając metafor,

Kiedy serial przenika do rzeczywistości

 Cześć, najpierw obejrzyj filmik. Tak, tak powinno być, niestety rzeczywistość jest zgoła inna. Brakuje tych udogodnień, no i niestety trzeba o nie walczyć. Trzeba brać pod uwagę brak windy, czy jej awarię, bądź konserwację wychodząc na miasto.  Moi przyjaciele są już tak wyczuleni, że nauczyli się robić "rozpoznanie terenu." Kiedy sami idą w dane miejsce po raz pierwszy. Bacznie obserwują to miejsce i jego dostępność dla osób niepełnosprawnych. Muszę przyznać, że częściej trafiamy na brak dostosowania niż jego obecność. Nie mówię to o schodach w lokalu. Bowiem wiadomym jest to, że winda, bądź schodołaz to duży koszt. Mówię na przykład o poręczach w łazienkach. Takowe udogodnienie, nie wiąże się z dużymi kosztami, powinno być czymś zwykłym. Jest niespodzianką, dlaczego?  Właściciel pewnie nie pomyślał, że jego lokal może odwiedzić osoba mająca problem z poruszaniem się. Podobnym wyzwaniem są dla  zakupy w galeriach handlowych. Nie mogę sobie pozwolić na zakup choćby spodni, d