Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

Ludzie o" śpiewających duszach..."

Obraz
Mówię Wam pogodne dzień dobry w pogodną niedziele Słuchając mojej ulubionej muzyki, chcę Wam pokazać pewne słowa odnoszące się do muzyki i śpiewu. Tymi słowami mogłabym rozpocząć i zakończyć post jednocześnie. Pragnę jednak powiedzieć, że cytat ten, to nie są puste słowa. Słowa te znajdują znakomite odzwierciedlenie w moim życiu. Ja przekonałam się o tym, że ludzie którzy kochają muzykę. Kochają drugiego człowieka, szanują się wzajemnie, są sobie wsparciem, podporom, rozumieją się bez słów. Potrafią przekazać sobie  dobrą energię. Uczą się od siebie wzajemnie. Doceniają siebie samych i siebie wzajemnie. Uwielbiają swoje towarzystwo. Świat odbierają głębiej, za pomocą muzyki jaka w duszy im gra. Cieszą się każdym dniem. Potrafią słuchać się wzajemnie. Potrafią dawać sobie małe gesty, które budują ich wielki świat. Świat w którym podstawowym językiem komunikacji niewerbalnej jest muzyka. Ludzie ci są sobie całym światem. Potrafią wzajemnie dotykać się pięknem słów. Słów muzyki

Absurdalne "bo..."

Dzień dobry w piątek. Dziś przy porannej kawie, rozmawiam z przyjaciółką i analizowałam w głowie wczorajszy post. Doszłam do przykrych wniosków. Zanim przejdę do właściwej części posta. Powiem, że ja nikogo nie oceniam. Treść posta wynika Z moich przemyśleń i odczuć. Stwierdziłam, że coraz bardziej oddalam się od środowiska osób niepełnosprawnych. Kiedyś wydawało mi się, że nikt nie zrozumie mnie tak dobrze jak osoba niepełnosprawna. Tak może i było kiedyś. Kiedy pojawiła się moja pasja zaczęłam inwestować w siebie. Hołdując przy tym zasadą, że co w życiu zobaczę to moje i marzenia same się nie spełniają, marzenia się spełnia. Zamiast zrozumienia dostałam zazdrość, zawieść. Zrozumienie i docenienie przyszło ze strony osób zdrowych. Wtedy zrozumiałam, że pozorne dwa świat. Świat zdrowych i chorych nie istnieją. Ludzie chorzy budują sobie wyobrażenie tego drugiego świata, środowiska. Dlatego, że w świecie ludzi chorych czują się bezpieczniej, mogą łatwo sami sobie wytłumaczyć, że

"Szczęście innych traktujemy jak własną porażkę."

Witajcie w czwartek. Dziś chciałabym rozpocząć post od pewnego zdania. "Szczęście innych traktujemy jak własną porażkę." Ja nie hołduję tej zasadzie. Niestety jestem w mniejszości, skąd to wiem. Niejednokrotnie doświadczyłam tego na własnej skórze. Kiedy opowiadam osobą mi podobnym o tym, że wybieram się tu czy tu lub spełniłam kolejne swoje marzenie. Słyszę wyrzuty: "bo ty to masz możliwość, masz osoby, które Ci pomagają" Mówiłam wielokrotnie  ja jestem świadoma, że bez pomocy osób trzecich pewnie nie zrobiłabym wielu tych rzeczy, które już za mną. Kiedy słyszę powyższe słowa po raz kolejny, znika cała radość. Pojawia się absurdalne poczucie winy, że to mi po raz kolejny się udało. Druga osoba cierpi jest nieszczęśliwa. Zastanawiam się czemu to znowu ja miałam tą możliwość a nie ta osoba. Myślę co ja takiego zrobiłam, czym zasłużyłam na spełnianie tych wszystkich marzeń? Zastanawiam się w czym ja jestem lepsza od tej osoby. Wszystkie te myśli,

Niepełnosprawność fizyczna dla mnie nie jest chorobą a przeszkodą, którą da się pokonać.

Dzień dobry w poniedziałek. Słowem wstępu Powiem  że post ten miał na celu, powiedzenie osobą nieprawnym fizycznie, by mnie narzekali a bardziej cieszyli się życiem. Moim celem absolutnie nie jest obrażanie kogoś bądź też stygmatyzacja osób niepełnosprawnych intelektualnie.  Dziś chcę poruszyć temat dla mnie ważny i bezpośrednio  dotykający mnie. Temat niepełnosprawności tak tak tej mojej. Zawsze Wam mówię, że cieszę się tego co mam. Wiecie czemu tak mówię i co się za tym kryję. Ja naprawdę nie uważam, aby los w jakikolwiek sposób mnie skrzywdził. Większość ludzi chorych mówi, że chciałaby chodzić być zdrowym. Ja jestem na zdecydowanie innym etapie. Dla siebie samej ja jestem zdrowa. Czuję się zdrową kobietą. Poruszam się w inny sposób tego nie neguje. Dla mnie jednak inny aspekt jest ważniejszy niż sprawność fizyczna. Jest to sprawność intelektualna, mówiąc kolokwialnie "sprawna głowa" jest czymś za co będę wdzięczna Bogu do końca swych dni.  Muszę Wam powiedzieć,

Muzyka

Obraz
Witam was w sobotę. Często mówię Wam, że czuje iż nie pasuje do tego świata. Nie pasuje, bo jestem za wrażliwa. Dziś świat jest okrutny. Pełen obłudy, fałszywych ludzi, dziś każdy za czymś goni. Nie oglądając się za siebie. Zupełnie nie przejmując się drugim człowiekiem, jego uczuciami. Kto (poza mną ) myśli o uczuciach drugiego człowieka. Dzisiejszym światem niepodzielnie rządzi egoizm i egocentryzmy. Bardzo mnie to boli, jednak na dzisiejsza realia nie mam wpływu. Świata nie zmienię. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że pogodziłam się realiami, czy do nich przywykałam. Zawszę w jakimś stopniu z tą swoją nad wrażliwą duszą będę czuła się inna, wyobcowana. Wiecie co w tym zwariowanym diametralnie, różnym od mnie świecie daje mi poczucie spokoju. Muzyka, dlaczego ona przeczytajcie. Muzyka nie ocenia, Muzyka nie rani. Muzyka nie krytykuje, Muzyka daje ukojenie. Muzyka cierpliwą jest, Muzyka docenia każdego słuchacza swego.  Muzyka sprawie że wszyscy jesteśmy równi. Muzy

Kiedy wyobraźnia płata figla.

Obraz
Dzień dobry kochani. Dziś piątek, więc na dobry weekendu początek opowiem Wam pewną zabawną historię. Ostatnio kiedy słuchałam mojej ulubionej muzyki z musicali. Poczułam taki luz i błogostan, moja wyobraźnia spłatała mi figla. "Nagle znalazłam się w innym świecie, nie znanym mi zupełnie. Wiedziałam jednak iż jest to mój świat bo rozpoznałam moje mieszkanie. Nagle ujrzałam siebie samą. Byłam zdrową atrakcyjną elegancko ubraną kobietą. Miałam na sobie czarną ołówkową spódnicę, białą bluzkę i czarne szpilki.😍 Usiłowałam rozmawiać przez telefon i zbierać dziecięce zabawki, które był rozrzucone po całej podłodze pokoju." Oglądając tą sytuacje oczyma wyobraźni pomyślałam sobie ok. Jestem zdrowa mam dzieci, pracuje, pewnie jest też jakiś mąż. Jenak było coś co mi w tej scenie nie pasowało. Kiedy spojrzałam na twarz tamtej Joli była moja, ale jakby niezupełnie. Kobieta jaką byłam w moje wyobraźni była śmiertelnie poważna, jej oczy wypełnione był smutkiem i zmęczeniem.

Po drugiej stronie strachu. Istnieje świat co do odważnych należy.

Obraz
Dzień dobry, dziś zacznę od fotografii. Dzisiejsze opowiadanie niech stanowi dalszy ciąg wczorajszego posta. Słowa z fotografii uzupełnię jeszcze powiedzeniem. Mówią że "do odważnych świat należy." Sama na własnej skórze przekonałam się, że tak właśnie jest. Odwaga to właśnie ta cecha pozwoliła mi zobaczyć co jest po drugiej stronie strachu. Druga strona strachu skrywała normalny świat. Świat w którym ja nie różnie się od ludzi. Świat w którym mam prawo do marzeń. Świat w którym akceptuje samą siebie. Świat gdzie nie boje się się ludzi. Świat gdzie pragnę nowych znajomości. Świat, który pozwala mi na uśmiech. Świat dzięki, któremu zrozumiałam, że to ja muszę być otwarta na ludzi. Nie mogę budować muru, ukrywać się za strachem. Uczucie strachu nie ułatwia, strach komplikuje. Zwyczajne rzeczy wyolbrzymiając do ragi wielkiego problemu. Problemu z którym na pewno sobie nie poradzimy. Odwaga natomiast ułatwia sprawia, że strach znika problem z automatu staje się znaczni

Strach

Witam w środę, dziś początek wakacji.  Ja postanowiłam dziś poruszyć temat pewnej emocji, uczucia.Nie będzie to łatwe, przyjemne i pozytywne uczucie. Usłyszałam wczoraj, że mam łatwość i lekkość pisania o trudnych rzeczach, że je "otulam słowem" Trzymając się "otulenia słowem" postanowiłam poruszyć temat strachu. Wiecie już że hołduje zasadzie "nic co ludzkiej nie jest mi obce. Strach również. Dziś zdejmę specjalnie dla Was swoje odważne ego. Szczerze opowiem Wam czego się bałam, boje. Pamiętacie w opowiadaniu " Osobiste Notre Dam De Paris" wspominałam o moim Quasimodo. Urodził się on wraz ze śmiercią mojej mamy. Wówczas strach brał góre nad moim życiem. Starch brał się oczywiście stąd, że byłam małą dziewczynką, która straciła mamę. Jak wiadomo matka jest najważniejsza dla dziecka. Strach brał się również stąd, że praktycznie dopiero w wieku dziewięciu lat. Uczyłam się podstawowych czynności życiowych, takich jak ubieranie, samodzielne korzystan

Wiadomość, która " podzieliła mój ból na pół"

Obraz
Dzień dobry. Dziś pokaże Wam pewną wiadomość, która dotknęła mnie bardzo głęboko. Wiadomość ta dotyczy postu " Świat się pomylił" (tytuł posta a zarazem odnośnik aby do niego przejść zostawię Wam pod dzisiejszym opowiadaniem) Wracając do setna wiadomość tą dostałam od osoby, która czytała już ten post. Wiadomość ta jest niezwykła bo choć pisana ręką pewnej Ani to o mojej duszy. Dokładnie tak jest kiedy myślę jak bardzo świat się pomylił. Jak bardzo ze mnie zadrwił. Kiedy myślę, że on nigdy nie pokocha mnie tak jak ja kochałam jego. Kiedy myślę, że świat po raz kolejny odebrał mi prawo do tego aby kochać i być kochanym. Wszystko to bardzo boli. Wtedy zamykam się gdzieś głęboko  w mojej duszy. Moim świecie pełnym żalu i smutku po tym niespełnionym uczuciu. Choć ono nadal jest "schowane  pod tysiącem zbędnych spraw" Czasem zdarza mi się kompletnie mimowolnie całą sobą zatracić w nim. Chwilę te sprawiają, że siadam i piszę. Mając nadzieje, że ktoś z Was to przec

Świat się pomylił

Obraz
Dziś opowiem Wam pewną historię. Historię kobiety co do której świat się pomylił. Kobieta ta radzi sobie świetnie, żyje uśmiecha się, ma przyjaciół, pasję. Jednak są dni kiedy owa kobieta uświadamia sobie, że tam na dni został jego ślad. Wtedy dziewczyna uświadamia sobie, jak bardzo dalej ją tą wszystko boli. Jak bardzo po raz kolejny świat sobie z niej zakpił. Pozwalając jej oddać fragment duszy i serce w ręce tego mężczyzny. Mężczyzny, którego bardzo kochała, który nigdy nie kochał i nie pokocha jej. Mężczyzny, który dziś powraca już tylko w snach. Kobieta mimo upływu lat dalej chował w sercu i duszy wspomnienie owego chłopaka. Kobieta dziś już tylko morzu mogła zwierzyć się jak bardzo kochała i bardzo tam na dnie jest złamana. Kobieta ta ma nadzieje, że kiedyś uda jej się odzyskać fragment duszy i serca, jaki zostawiła temu mężczyźnie. Dziewczyna ta ma również nadzieje, że kiedyś muzyka (wspomnienia) tego chłopaka. Wspólnych chwil przestaną być żywe i bolesne, że w jej duszy ju

Szczęście i pech w zyciu

Dzień dobry Dziś chce rozwinąć zdanie, które kilka dni temu usłyszałam w telewizji. Muszę od razu powiedzieć iż zgadzam się z tym co w nim jest zawarte. "Szczęście i pech to jest wynik naszych działań" Sama sobie i Wam mogę być przykładem na prawdziwość tej tezy.Mogła bym usiąść i narzekać na to jak mi źle. Powtarzając sobie, że jestem nieszczęśliwa, że w życiu mam olbrzymiego pecha bo jestem chora. Mogła bym oddać swoje życie w "ręce" losu. Czekać na coś dobrego, zastanawiając się czy w ogóle czeka mnie coś dobrego. Ja postanowiłam, żyć najnormalniej w świecie jak to możliwe. Robić rzeczy, które dają mi szczęście. Spełniać marzenia, pokazywać sobie i innym, że w zasadzie mogę wszystko. Ja po prostu cieszę się życiem. Nie zastanawiam się nad tym czy miałam pech bo jestem chora, czy miałam pecha bo nie mam rodziców. Nie rozpatruje tych zdarzeń w kategoriach pech. Ja nie wierzę w coś takiego pech. Tak po prostu miało być. Nie pozwolę aby zdarzenia

Są ludzie, są serca jeden żar. Ten żar pozwala mi spełniać marzenia.

Obraz
Witam w poniedziałek. Dużo mówię Wam o moich marzeniach, o tym jak dobrze działa na mnie spełnianie ich. Nie dawno opowiadałam Wam o wrażeniach związanych z musicalem " Notre dam de Paris". Moje marzenia to nie zapomniane chwile. Właśnie te chwile pozwalają mi ładować akumulatory. Dają radość życia, pozwalają się uśmiechać długo po spełnieniu marzenia. Wszystkich tych chwil nie było by w moim życiu gdyby nie ludzie. Ludzie jacy tworzą te chwile, opiekują się mną podczas spełniania marzenia. Ludzie dzięki, którym czuje się wówczas bezpiecznie. Ludzie Ci skutecznie pomagają mi pokonywać wszelakie ograniczenia wynikające z mojego stanu zdrowia. Tak było i tym raze podróży do Gdyni nie było by gdyby nie cztery fenomenalne, fantastyczne i odważne kobietki. Wiecie już że do Gdyni wybrałam się do teatru. Jednak to te niesamowite dziewczyny stworzył mi wyjątkową oprawę tego marzenia. MOJE KOCHANE,, BEZ WAS NIE BYŁO BY TAK SAMO.  NIE BYŁO BY TAK FANTASTYCZNIE, WESOŁO. B

A królową będę Ja!!!

Obraz
Dzień dobry. Dziś podeprę się moją ulubioną muzyką. Muzyką z musicalu, motywem przewodnim tego posta uczynię fragment piosenki ze sztuki "Romeo i Julia". Utwór ten nosi tytuł "Królowie świata." "A my żyjemy każdą chwilą, Życiem naszym taniec, miłość, Nie umiemy być ostrożni, Mamy prawo szukać, błądzić. Chcemy brać co los nam daje, Wciąż nie rezygnując z marzeń. Wolno nam żyć tak, jak chcemy, Wolno, bo to my jesteśmy… " Czemu ten fragment. Tekst ten jest idealnym odbiciem mojej osoby. Żyję każdą chwilą, gdzie jest dużo miłość do świata i ludzi. Pasji do musicali i muzyki. Jestem odważną młodą mało ostrożną osobą. Dawniej szukałam siebie i błądziłam. Dziś wiem, że lubię i akceptuje siebie. Chcę brać to co daje mi los. Mówią, że nie należy mówić nigdy. Ja jednak powiem głośno i odważnie może i mało ostrożnie. Nigdy nie zrezygnuje z marzeń, ja żyję jak chcę. Jestem sama sobie królową swojego świata. Czuje się z tym mega dob

Osobiste Notre Dam De Paris

Obraz
Dzień dobry w czwartkowe popołudnie Wiecie już że nie dawno miałam okazję spełnić swoje kolejne marzenie. Jak zazwyczaj tak i tym razem wiązało się ono z moją pasją do musicali i pracy pewnego Jana. Znów poczułam że miejsce, które daje mi azyl i poczucie bezpieczeństwa to teatr. Tym razem wraz z grupą bliskich mi osób odwiedziłam „Teatr Muzyczny im Danuty Baduszkowej  w Gdyni.”  Muszę powiedzieć, że nie wierzyłam ,w to że to  wszystko dzieje się naprawdę dopóki nie zasiadłam w pociągu do Gdyni. Wchodząc do teatru czułam, że będę światkiem czegoś niepowtarzalnie pięknego i wyjątkowego. Myślałam, że musical „Metro” na zawsze zostanie moim osobistym numerem jeden jeśli chodzi o ten rodzaj sztuki. Jednak kiedy usłyszałam pierwsze dźwięki spektaklu „ Notre dam de Paris.” Wiedziałam, że się pomyliłam. Warstwa emocjonalna tego spektaklu rozłożyła mnie na łopatki. Przedstawienie to prezentuje olbrzymią paletę emocji.  Moją osobę najbardziej dotyka wątek  Quasimodo.

Pozytywny poniedziałek

Dzień dobry. Dziś poniedziałek, ja chcę aby to był pozytywny poniedziałek. Dlatego dziś fragment tekstu piosenki disco- polo. Tytuł tego utworu to po prostu " Pozytywnie." "  Warto śmiać się głośno Warto mieć nadzieję Oo! Cały świat się śmieje W Tobie jest ta siła W Tobie ogień płonie Hmm… Ciepła pełne dłonie!" Powiem Wam, że ja dokładnie taka jestem. Cały czas się śmieje, zawsze mam nadzieje. Zawsze wierzę w siebie. Nigdy się nie poddaje. Mam świadomość swojej siły. Dość o mnie.  Wierzę że wy też znajdziecie w sobie tą nadzieje. Będziecie się śmiali głośno z wami będzie śmiał się cały świat. Nawet gdy chwilowo wiatr w oczy wieje i trudno znaleźć drogę. Pamiętajcie o tym, że to chwilowe. Nie poddawajcie dążcie do obranego celu. Nie rezygnujcie, nie uśmiech mimo wszystko zawsze zdobi Waszą twarz. Gdzieś jest szczęście, które szuka Was. Skąd to wiem, dlaczego jestem tego taka pewna nie mam pojęcia. Natomiast wiem, że w każdym z Nas jest ta siła, kt

Barwy miłości

Obraz
Dzień Dobry Dziś w tą słoneczną niedziele. Mam dla was słoneczny temat. Temat miłości,inspiracją do powstania tego posta jest utwór Moniki Kuszyńskiej "Nie ma rady na miłość" Piosenka ta co prawda mówi o relacji damsko- męskiej. Takiej w moim życiu obecnie nie mam. Ja mimo to czuje się szczęśliwa, spełniona. Samotność czasem dokucza jednak daje sobie radę. Pewnie zastanawiacie się jak to robię? Widzicie miłość to uczucie, które wiele barw ma. Jest to uczucie bezkresne nie na ogół do drugiego człowieka. Jednak nie zawsze. Dziś miłością obdarzyłam przede wszystkim teatr, musical, pisanie, muzykę. Tak mogę śmiało powiedzieć, że moja pasja wypełnia mi lukę po relacji damsko- męskie. Nie mam pojęcia czy jest to dobre. Jednak wiem, że gdyby nie pasja "utonęłaby w czarnej dziurze samotności." Dlatego odważnie piszę dziś do Was że to pasją stała się moją miłością, której nie da rady zatrzymać, która zjawiła się naglę, na którą nie ma rady. Nie pytając czy jej chc