"Szczęście innych traktujemy jak własną porażkę."

Witajcie w czwartek.
Dziś chciałabym rozpocząć post od pewnego zdania.


"Szczęście innych traktujemy jak własną porażkę."

Ja nie hołduję tej zasadzie. Niestety jestem w mniejszości, skąd to wiem. Niejednokrotnie doświadczyłam tego na własnej skórze. Kiedy opowiadam osobą mi podobnym o tym, że wybieram się tu czy tu lub spełniłam kolejne swoje marzenie. Słyszę wyrzuty: "bo ty to masz możliwość, masz osoby, które Ci pomagają"
Mówiłam wielokrotnie  ja jestem świadoma, że bez pomocy osób trzecich pewnie nie zrobiłabym wielu tych rzeczy, które już za mną.

Kiedy słyszę powyższe słowa po raz kolejny, znika cała radość. Pojawia się absurdalne poczucie winy, że to mi po raz kolejny się udało. Druga osoba cierpi jest nieszczęśliwa. Zastanawiam się czemu to znowu ja miałam tą możliwość a nie ta osoba. Myślę co ja takiego zrobiłam, czym zasłużyłam na spełnianie tych wszystkich marzeń? Zastanawiam się w czym ja jestem lepsza od tej osoby.
Wszystkie te myśli, pytania są nie na miejscu. Wywołują one u mnie kolosalne poczucie winy, że to znowu ja spełniłam swoje marzenie, a nie ktoś inny.

Kiedy wszystkie te myśli znikną, zapominam o wyrzutach sumienia i poczuciu winy. Staram się całą sobą zrozumieć te osoby. Tłumaczyć je przed samą sobą, że może one faktycznie chciałyby coś zmienić być na moim miejscu. Jednak im częściej to robię, tym częściej zastanawiam się : ,, Jolka po co ty to robisz?" Dlaczego ja mam być wyrozumiała dla osób, które na moje szczęście patrzą w kategoriach swojej porażki. Zabierając mi tym samym radość z pasji, marzeń. Powodując, że w tym wszystkim zapominam o sobie o tym, że gdyby nie mój wysiłek, chęci, otwartość do świata. Żadne marzenie nie spełniłoby się. 

Kiedy będziecie chcieli odebrać szczęście innych w kategoriach własnej porażki wrócicie do tego opowiadania. Zastanówcie się czy warto.
Pamiętajcie, że każdy z nas może być szczęśliwy na swój sposób. Wystarczy zrobić coś w kierunku szczęścia. Nic samo w życiu się nie wydarza . Szczęście również...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk