Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2022

Rywalizacja o znajomych

 Cześć, dziś post który "przyszedł" do mnie sam, miało go nie być. Obserwując moje otoczenie chciałam poruszyć temat rywalizacji. Szczególnie rewaluacje o znajomych, przyjaciół, czyjąś atencje. Osobiście uważam ten typ rywalizacji za kompletnie zbędny. Mogący wyrządzić więcej złego niż dobrego. Osoba wpadająca w sidła takiej rywalizacji, nie myśli racjonalnie. Czasem na siłę pragnie się stać taka jak osoba, którą traktuje jak rywala. Pokazać drugiej stronie, że też potrafi być tak dobra jak ta druga strona. Jeśli nawet nie lepsza, pokazać że ona również godna jest uwagi osoby o którą podjęła rywalizacje. Zadaje ciosy na oślep, ciosy często chybione. Krzywdząc przy tym otoczenie. Powoduje nią zazdrość o relacje drugiej strony z stroną o którą rywalizuje. Czemu uważam, że ten typ rywalizacji jest nie potrzeby i bezsensowny?  Dlatego, że każdy z nas jest inny. Każdy powinien pracować na relacje sam. Każdy na pewno zasługuje na relacje, a to, że w jednym przypadku jest ona inna o

Korzyści

 Cześć,  dziś podzielę się z Wami nie łatwą dla mnie kwestią. Często słyszę pytanie czy mam jakieś korzyści ze znajomości z ludźmi znanymi? Irytuje mnie to jak jasny gwinty, każdorazowo zastanawiam się czemu ludzie myślą tak płytko? Czemu jestem posądzana o jakąkolwiek interesowność? Czemu ludziom tak ciężko uwierzyć, że ja traktuje tych ludzi zupełnie normalnie? Nie oczekuje i nigdy nie oczekiwałam jakichkolwiek przywilej. Ja wręcz nie lubię specjalnego traktowania. Czuje się bardzo niezręcznie kiedy ktoś patrzy na mnie przez pryzmat zawodu moich znajomych.  Ja to ja jestem dalej tylko Jolą. Nigdy nie oczekiwałam jakiś profitów za wsparcie. Cieszę się, że mogę stać obok. Wspierać trzymać, kciuki, obserwować rozwój. Wiele bardziej niż jakiekolwiek profity materialne, cieszy mnie uśmiech, ciepłe słowo, czy gest. Oczywiście jeśli ktoś oferuje pomoc przyjmuje ją. Zawsze jest to pomoc tylko pomoc. Nigdy też nie wychodziłam z założenia, że mi się ta pomoc należy bo się znamy. Ja proszę o tą

Wasze myśli

 Dzień dobry, pozwólcie, że wrócę do post pt. " Apel o tolerancję " Chciałabym Wam pokazać komentarz jaki tam się pojawił.: "Jolu, Ci dla których niepełnosprawność fizyczna jest tożsama z intelektualną mają sami problem ze sprawnością umysłu... To nie jest obraza dla nich z mojej strony. Raczej politowanie. Jest mi ich szkoda. Natomiast ludzie zajmują się innymi żeby nie myśleć o własnych przywarach.. łatwiej komuś wytykać w końcu. Ale to też oznaka pewnych braków. 😉😉" Surowy wniosek jednak trudno odmówić mu trafności. Ja również uważam, że ci którzy pytają mnie o normę intelektualną jest biednym niedouczonym człowiekiem. Również nie jest to obraza z mojej stron. Jest to jak najbardziej żal, żal mi tego człowieka, żal mi samej siebie, że po raz kolejny zostaje skrzywdzona takim pytaniem. Tak inaczej jak krzywdą nazwać tego nie mogę. Tego typu pytania, porównania bolą niekiedy bardziej niż cios fizyczny. Dociera do mnie wówczas, że po raz kolejny zostałam oceniona

Sympatia do artysty a odbiór spektaklu.

 Cześć, lubię z Wami rozmawiać, często owe rozmowy przynoszą bardzo produktywne wnioski. Tak było też ostatnio. Pod wpływem takiej właśnie wymiany zdań. Zaczęłam się zastanawiać jak to jest czy sympatia do aktora wpływa na odbiór spektaklu. Nie będzie pewnie zaskoczeniem jak powiem, że tak.  Działa to dwojako, kiedy wiem, że idę na spektakl z moją ulubioną obsadą z jednej strony jestem spokojna. Znam możliwości ludzi, którzy występują na scenie. Wiem, że to co zobaczę będzie perfekcyjne. Wiem, że sztuka skradnie moje serce. Mimo to poziom emocji jest gigantyczny. Dlaczego?  Wychodzi tu fakt więzi  emocjonalnych jakie tworze sobie z artystami. Fakt, że traktuje ich jak przyjaciół nie ułatwia. Tak przyznaje się, że bywam nie obiektywna. Dlatego też wszystkim w otoczeniu mówię, by nie pytali mnie : "Jola jak było, podobało Ci się?"  Wiem, że gdy odpowiem na gorąco, odpowie moja sympatia do odtwórcy danej roli/ wykonawcy danej piosenki.? Napisałam, że działa to dwojako też dlateg

Sekret dobrego spektaklu

 Dziś podzielę się z wami wnioskiem wynikającym z pewnej rozmowy: " Kluczem do dobrego spektaklu jest chyba to, by aktor uwierzył w to co ma zagrać." Jak wytrwały widz teatralny, zaświadczam Wam o prawdzie tego zdania. Mając tak wprawne oko jak moje po prostu widzi się kiedy aktor wierzy w swoją postać. Kiedy wierzy w fabułę, nie gra a po prostu jest jej częścią. Doświadczyłam tego kilkukrotnie, mam swoje ulubione spektakle. Wracam na nie z wielką przyjemnością. Wracam właśnie dla tej wiary aktorów. Wiary, która i mi pozwala zapomnieć o tym, że jestem w teatrze. Spektakle te są po prostu autentyczne prawdziwe. Postacie są pełnowymiarowe, nie są postaciami spektaklu na te kilkadziesiąt minut są ludźmi. Ludźmi z krwi i kości, których my historię poznajemy. Zapytacie jak to jest, że dany spektakl mi się nie nudzi? Dlaczego decyduje się obejrzeć go po raz wtóry? Dlaczego staje się mu lojalna? Dlaczego mam swoje ulubione obsady, ulubionych odtwórców danych ról? Dlaczego nie potraf

Bezpowrotnie

Obraz
 Artystą, który ostatnio rozbudził moje emocje. Swoim najnowszym singlem "Bezpowrotnie" Jest Marek Kaliszuk. Kiedy odsłuchałam ten utwór po raz pierwszy. Pomyślałam wpada w ucho. Nie chce się "odczepić" od człowieka. Będzie hit, jednak wielkie ukłony w stronę Marka, bo zachował to za co ja go najbardziej cenie. Utwór jest całą historią jest o czymś. Daje słuchaczowi do myślenia. Jest to piosenka o tym jak wiele tracimy bezpowrotnie. Pędząc za sukcesem, za pieniędzmi. Zapominamy, że to co raz stracimy już nie wróci. Zapominam o świecie samym sobie. Nie dostrzegamy tego co ważne. Żyjemy "płytko" za płytko by odkryć piękno życia. Czy ja tak żyje? Chce wierzyć w to, że nie.  Chce wierzyć w to,  że moja choroba- fotel. Niejako wymusza na mnie wolniejsze tempo. Jedno wiem na pewno wtedy kiedy mogę ja dociskam to tempo. Mam wrażenie, że jeżeli go nie docisnę. Nie pożyje pełnią życia, coś ucieknie bezpowrotnie. Moje ręce nie zdążą czegoś chwycić. Nie dostrzegę cze

Artysta powinien wywoływać emocje. Artysta musi być emocją

 " Artysta musi wywoływać emocję. Artysta musi być emocją." Zgadzam się z powyższym zdaniem. Artysta, który nie wywołuje emocji powinien zastanowić się nad tym czy wybrał dobry dla siebie zawód.  Nie wiem jak wy, ale ja chodzę do teatru właśnie po te emocje. Emocje bohatera, pozwalają zapomnieć o troskach. Sprawiają, że żyjemy tym co na scenie. Kochamy, bądź nienawidzimy danego bohatera. Śmiejemy się bądź płaczemy. Emocji szukam również w kinie. Lubię ja znajdywać, szczerze powiem, że wolę emocje związane z teatrem. Lubię ten kontakt między nami widzami a artystami. Uwielbiam zapomnieć o tym, że jestem w teatrze. Przyznam szczerze, że w kinie rzadko kiedy mi się to udaje. Emocji szukam również w muzyce. Ja mam to szczęście otaczać się prawdziwymi artystami. Ich muzyka pozwala mi odkrywać ich emocje. Szukać własnych, szukać samej siebie w ich utworach. Interpretować ich muzykę po swojemu. Dopisywać swoją własną historię do tego co akurat leci w moich słuchawkach. Jest to możli

Apel o tolerancję

Obraz
Dobry wieczór. tym razem nie łatwa piosenka. Piosenka, którą ja pokochałam od pierwszego odsłuchania. Bardzo szanuje artystkę która ją wykonuje, podziwiam z odwagę.  Kuba Molęda wykonując ten utwór w programie "Twoja twarz brzmi znajomo." Powiedział, że jest to utwór o tolerancji. Tolerancji artystycznej, zgodzę się z nim. Tolerancji w świecie jest zdecydowanie za mało.  Nie tylko w świecie artystycznym. Uważam, że świat również ten " zwykły." Powinien nauczyć się poznawać ludzi. Powinien natomiast oduczyć oceniać ludzi po okładce. Powinniśmy dużo więcej myśleć za nim kogokolwiek ocenimy. Oceniamy nie myśląc ile krzywdy, możemy zrobić tym, że oceniamy. Oceniam przez pryzmat wyglądu, poruszania się czy orientacji seksualnej. Zapominając, że pod tym wszystkim kryje się człowiek taki sam jak wszyscy inni.  Czemu oceniamy innych? Czemu nie skupimy się na sobie? Czy mnie kiedyś oceniano? Pod względem tego co robię tu na blogu. Jak najbardziej tak. Mylnie wystawiono  kome

Niczego w życiu nie żałować! Tak właśnie będzie!

Obraz
 Cześć pomyślałam sobie, że skoro tydzień zaczęliśmy moim muzycznym wspomnieniem. Pociągniemy temat muzyki. Dziś mam dla Was kolejny wyjątkowy utwór z filmu " Ania." Utwór pod tym samym tytułem wykonuje Andrzej Piaseczny. Lubie go po prostu dlatego, że ja też lece w słońce bo ono pociąga mnie. Cieszę się, że stało się tak jak się stało. Cieszę się, że odkryłam teatr, on pozwala mi spieszyć się kochać, z każdą sztuką od nowa. On powala mi więcej dotkać nawet tego co zniknie i tak. On daje mi siłę "krzyczeć i tańczyć." Moi przyjaciele sprawiaj, że  niczego nigdy nie żałuje. Nie gasze światła w moim życiu.Dzięki nim nie chce mniej. Dzięki nim mam siłę by wzejść. Wiem, że zostanie po mnie coś dobrego. Wiem że tak się miało stać, tak miało być. Dziś chce by tak zostało. Wiem, że mam siłę na to by tak właśnie zostało. Właśnie będzie tak!  Tak właśnie ja widzę samą siebie. Tak czuje się dobrze sama ze sobą. Tak jestem szczęśliwa.

Historia jednego najdroższego prezentu

 Cześć nowy tydzień zaczniemy lekko. Pokaże Wam wspomnienie, które bardzo często do mnie wraca. Jest to wspomnienie jednego z prezentów urodzinowych. Nie chodzi tu o złoto czy diamenty. Dla mnie jednak jest równie cenne jeśli nie cenniejsze. Niżeli złoto i diamenty. O co chodzi mi? Chodzi o Piosenkę, utwór "Lubię wracać tam gdzie byłem." Zapytacie jakim cudem, a no takim, że kilka lat temu. Utwór ten został mi podarowany przez Jerzego na urodziny. Dziś po kilku latach, powiem Wam co wtedy czułam. Zdecydowałam się dopiero teraz, bo teraz czuje się gotowa, by pokazać światu te emocje. Byłam wówczas na w restauracji "Buffo" na koncercie Jurka. Pisałam mu wcześniej, że chciałabym usłyszeć ten utwór w jego wykonaniu. Wiedziałam, że zrobi to pięknie. Wiedziałam, że chciałbym być świadkiem tego piękna. Nie otrzymałam od Jurka wiadomości zwrotnej. Pomyślałam, że pewnie ma już pełen repertuar i ta piosenka tym razem w nim się nie znajdzie. Będąc już na miejscu jedząc mojego

Życie jest piękne

Obraz
 Dobry wieczór, by ten wieczór by ten wieczór by na prawdę dobry. Zostawię Wam coś muzycznego, coś optymistycznego, bo " Życie jest piękne." Ja przekonałam się, że nie jest to posty slogan. Jak to zrobiłam? Myślałam pozytywnie to z kolei spowodowuje, że idę przez życie z podniesioną głową. Zrozumiałam, że świat nie będzie się litował na de mną. Zrozumiałam, że to ja muszę złapać szczęście i wypełnić nim serce. Następnie szczęście wymieszałam z miłością. Miłością do pasji. Dziś nie zastanawiam się co, by było gdyby było inaczej. Jest jak jest i tego nie zmienię. Dziś biegnę przez życie. Decydując kto towarzyszy mi w tym biegu i jaką siłę będą miały moje marzenia. Nawet, jeśli teraz wydaje Ci się, że sprzedaje Ci pusty slogan. Myśl pozytywnie, bo nawet jeśli tak nie uważasz. Tylko Ty możesz sprawić by Twoje życie było piękne. Tylko ty zdecydujesz jaki będzie jego finał. Pamiętaj proszę, że życie się nie zatrzyma. Nie marnuj czasu na rozpamiętywanie przeszłości. Nie zastanawiaj

Mama- Anioł stróż

Obraz
 Cześć, Dziś muzycznie, są takie utwory które kocham całym sercem już po pierwszym odsłuchu. Wiem też, że koniecznie muszą zagościć na blogu. Rzadko bywa tak, że podczas pierwszego odsłuch lecę mi łzy. Wszystko to zaistniało podczas pierwszego odsłuchu utworu "O nich o Tobie." Autorstwa Sylwii Grzeszczak. Ja nie patrzę na morze, ja patrzę w niebo. Myślę o niej o kobiecie, której cała czas mi brak. Zastanawiając się kim lub czy stała się będąc tam? Tyle myśli ma w sobie. Odpływają i przypływają. Patrzę na niebo, szukam Ciebie tam. Niebo ono przyjmuje każdy mój żal, każdą moją radość. Przewietrzają mi głowę, pozwalając głęboko oddychać. Myślę o ludziach, których Ty dałaś mi. Myślę o nich moich przyjaciołach. Dałaś mi ich, bo nie chciałaś bym była sama. Sama w świecie, smutku i żalu. Dałaś mi ich, bym nie stała się zgoszchniała. Dałaś mi też pasje bym poczuła radość. By łzy zastąpił uśmiech, żal ustąpił miejsca radości i spełnieniu. Dałaś mi pasję, po to bym dalej żyła. Żyła i b

We śnie

Obraz
 Dzień dobry, nowy miesiąc rozpoczniemy sobie lżejszymi tematami. Dziś balladowo i romantycznie, stanie się tak za sprawą utworu Andrzeja Piasecznego. Piosenka nosi tytuł "Proszę zapomnij się." Utwór niewiele starszy od mnie. Czemu akurat ta piosenka? Odpowiedź jest banalnie prosta. Ja po prostu czasem chce zapomnieć się. Uciec od mojego nie idealnego świata, pełnego głupot i błahostek. Chce, by hałas tego świata nie dotkną nigdy mnie, Uciekam wtedy do świata idealnego, Lekkiego bez głupot i błahostek. Uciekam w sen, Nie chce budzić się. Nie chce budzić się, delikatnie śpiąc. Mam nadzieje, że znajdę jego, Tak bardzo mi drogiego. Nie chce budzić się, delikatnie śpiąc. Wierze, że ujrzę tam ją, Tak bardzo mi bliską. Oni dla mnie są, Czekają tam gdzieś głęboko, W moim śnie, Może to lepiej. Proszę nie budź mnie...