Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2021

Sto lat Metro!!!

Obraz
 Dzień dobry,  kochani. Dokładnie dziś 30 lat obchodzi musical "Metro." Dlatego dziś kilka słów od mnie. Słów inspirowanych muzyką z musicalu Cieszę się, że mogłam do metra zejść. Poznać miejsce gdzie całkiem inne rządzą prawa, Metro było mi azylem gdy znalazłam się między punktem wyjścia a celem. Byłam jak ten rycerz błędny, Szukałam chwil szczęścia. Metro jest jak narkotyk, Na każdy ból... Czułam się jak Kopciuszek, Czułam że nie jestem tam przypadkiem. Czułam że Metro wybrało właśnie mnie, Czułam że ostatnią szansę dał mi los. Czułam, że marzenia sprawdzą się, Czułam, że dziś wygram właśnie ja. Biegłam za Metrem, Krzycząc a ja nie, Po prostu nie mnie się to nie podoba. Czułam że nie jestem skazańcem, Czułam że nie jestem odmieńcem. Czułam że znalazłam świat, Świat zaczął mi oddawać to co pożyczył. Czułam jak przestaje się bać, Nie byłam na ćpana. Zamknięty labirynt zaczął się otwierać, Poczułam że życie to luksus. Nie śniłam, Ja po prostu żyłam. Czas szybko mija a życie je

Aktorstwo, Śpiew, Tworzenie własnej płyty o tym i nie tylko. Opowiedział Nam Marek Kaliszuk.

Obraz
 Dziś witam się z Wam w doskonałym nastroju. Jest to dla mnie wyjątkowy dzień i wyjątkowy post, wyjątkowa rozmowa.  Dziś oddaje w Wasze ręce jedno z moich blogowych marzeń. Tym razem o aktorstwie, muzyce, powstającej płycie. Zgodził się mi i Wam opowiedzieć: Marek Kaliszuk. Jola: Jesteś absolwentem studium Wokalno –Aktorskiego w Gdyni im. Danuty Baduszkowej. Odkąd wiedziałeś, że muzyka i aktorstwo jest zawodem dla ciebie? Fot. Kamil Ozimek Marek: Śpiewanie i emocje, które ono wywołuje zaczęły mnie intrygować, gdy miałem jakieś 14-15 lat. Aktorstwo pojawiło się później, zaraz po rozpoczęciu nauki w Studium. Wówczas wiedziałem, że chcę spędzić życie na scenie, ale nie wiedziałem, czy jest to zawód dla mnie. Nie myślałem o tym w takich kategoriach. Jola: Występowałeś na deskach gdyńskiego teatru muzycznego, jak wspominasz pracę w tym teatrze? Marek: Spędziłem tam kilkanaście lat i doświadczenie, które zdobyłem na scenie Muzycznego jest dla mnie bezcennym bagażem doświadczeń. Praca w tak

Życie to sztuka- teatralna sztuka

 Dobry wieczór, dziś mam dla Was trochę moich emocji i trochę teatru. Tworząc jeden z wywiadów, zadałam następujące pytanie:  "Tak na koniec, puść proszę " wodzę" fantazji. Jeśli miałabyś stworzyć musical Twoich marzeń, o czym by on był? Kogo byś w nim obsadziła, na deskach jakiego teatru byś go wystawiła?" Pomyślałam, czemu samemu się nie pobawić wyobraźnią. Nie jest to dokładna sztuka, jest zarys przedstawienia, które ja bym stworzyła. Nie będę oryginalna mówiąc, że pokazałbym swoją historię. Chciałabym pokazać, że jestem kobietą. Młodą piękną kobietą mającą marzenia, akceptującą siebie, pokonującą stereotypy. Pokazując jednocześnie, że niepełnosprawność nie jest końcem świata. Na pewno nie jest końcem życia. Chciałabym pokazać ludziom niepełnosprawnym, że każdy musi znaleźć "klucz do siebie." Pokazałabym mój klucz- marzenia, pokazując jak je spełniam. Chciałabym, by ludzie niepełnosprawni oglądający tą sztukę. Zrozumieli jak wiele zależy od nich samych.

Wierszem pisane, zdjęciem ilustrowane

Obraz
 Dzień dobry mamy piątek. Dlatego ja dziś mam dla Was wierszyk. Wierszyk takie trochę pół żartem pół serio. Mam nadzieje, że przed Wami fajny weekend. Lubię wracać tam gdzie bałam. Tęsknię za ludźmi których poznałam już, Lubię wracać tam gdzie byłam już. Kocham to miasto. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Teatru próg przekroczyć znów. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Kocham to miasto. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Znajomym Metrem podróżować beztrosko znów. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Kocham to miasto. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Restauracji wnętrza odwiedzić znów. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Kochana to miasto. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Usłyszeć głos sercu dobrze znany. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Kocham to miasto. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Tatarem zajadać się, Lubię wracać tam gdzie byłam już. Kocham to miasto. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Wina domowego odkryć dobry smak. Lubię wracać tam gdzie byłam już, Kocham to miasto.

Wiem to tylko sen. Proszę nie budź mnie...

Obraz
 Dzień dobry moi drodzy, zima za oknem. Jak nic siąść sobie pod kocykiem z kubkiem dobrej kawy, herbaty, kakao lub też grzanym winem i przeczytać jakąś ładną historyjkę. Dlatego ja dziś opowiem Wam sen- mój sen- piękny sen... Dziś miałam piękny sen. Gdy tylko zamknęłam oczy przeniosłam się do teatru muzycznego w Gdyni.   Znajdowałam się na scenie. Towarzyszy szyła mi Mają Gadzińska- Esmeralda z musicalu "Notre-Dame de Paris."  Pamiętam że dziękowałam jej za niesamowite wykonanie utworu  "Ave Maria."  Opowiadałam o mamie o tym jak bardzo kocham swoją mamę. Mówiłam o tym jak długo miałam żal do Boga, że zabrał mi mamę.Tłumaczyłam że podczas modlitwy Esmeraldy zrozumiałam, że nie mogę rozpamiętywać. Mówiłam że modliłam się razem z młodą cyganką o to by Bóg wybaczył mi żal i pretensje. Zrozumiałam że popełniłam błąd żyjąc w żalu. Prosiłam żeby to zostało mi wybaczone. Wzruszona Mają stanęła obok mnie. Ocierając łzy powiedziała do mnie: " Jola skoro tak pomogła Ci t

Paliwo na cały rok

Obraz
 Dzień dobry, Dziś ponoć najbardziej depresyjny poniedziałek rok. Dlatego ja dziś pokaże Wam książkę, która poprawia mi humor- moją książkę. Trzecią część Opowiadań Joli."Kiedy ujrzałam tą książkę. Poczułam szczęścia i radości.Zastanawiacie się pewnie, czy była duma. Owszem była, jednak dopiero kiedy przeczytałam książkę. Dlaczego? Dlatego, raz na rok czyli wtedy kiedy dostaje kolejną swoją książkę. Mam okazję, żeby się na chwilę zatrzymać. Poświęć odrobinę czasu temu co już stworzyłam. Normalnie w ciągu roku tego nie robię. Nie mam na to czasu- to raz. Dwa nie robię tego, dlatego, że rytuał czytania tego co stworzyłam w mijającym roku. Jest dla mnie swoistą nagrodą. Pozwalam sobie na nią tego wyjątkowego dnia. Kiedy już przeczytałam swoją trzecią książkę. Pojawiła się duma. Zrozumiałam, że mogę pozwolić sobie na dumę. Pracuje nad sobą, swoim warsztatem. Widzę postęp, naprawdę czuję, że idę do przodu. Podoba mi się to. Wiem, że chcę iść dalej z blogiem. Chce iść do przodu. Jest uś

Virtuoso Paderewski zagrał w mojej duszy

Obraz
 Dzień dobry, dziś opowiem Wam co virtuoso Paderewski zgrał w mojej duszy. Jak zwykle szukałam siebie. Fotografia z  Panem Januszem Krucińskim Odtwórcą roli Jana Ignacego Paderewskiego Znalazłam siebie w historii nieszczęśliwej miłość Ignacego i Heleny. Ja też nieszczęśliwie kochałam. Zastanawiałam się czemu los znowu drwi z moich uczuć. Ja kochałam, ale nie byłam kochana.  Miłość Heleny i Ignacego zakończyła się happy and'em. Moja zawsze będzie niespełniona.  Historia Paderewskiego, przypomniała mi jak bardzo mnie to boli. Musical jednak szybko uświadomił mi, że życie jest krótkie. Nie mogę żyć przeszłością. Nie mogę pozwolić sobie na rozdrapywanie ran. Życie jest na to za krótkie. Muszę iść dalej. Nieszczęśliwa miłość, strata rodziców to tylko element mojego życia. Nie mogę pozwolić na to, by położyło się to cieniem na mojej historii. Bóg zabrał moich rodziców ja zostałam. Kiedy byłam młodsza wydawało mi się, że to co piękne już za mną. Było we mnie mnóstwo bólu i żalu. Dziś wiem

Kiedy teatr "przychodzi "do Joli

Obraz
 Dzień dobry dziś mam dla Was krótką myśl. Dotyczącą mojej duszy i tęsknoty z teatrem. Opowiem Wam co czułam kiedy teatr "przyszedł do mnie." Czasy mamy jakie mamy, pandemia trwa. Teatry zamknięte, ja tęsknie.  Trzy tygodnie temu "latając po kanałach. Trafiłam na tvp3 i musical "Virtuoso." Moja radość była olbrzymia, oglądając płakałam z radości. Bardzo tęskniłam za musicalem. Oglądając momentami zapominałam się, że leże  w łóżku. Moja rozbudzona miłość zabrała mnie do teatru. Zapomniałam o całym świecie, byłam w teatrze, oglądałam musical. Zapomniałam o covidzie, znowu było normalnie. Nie miałam pojęcia, że moja dusza tak bardzo tęskni. Nie miałam pojęcia, że tak bardzo chcę do teatru. Choć nie byłam w teatrze, nie widziałam sztuki na żywo. Jak zawsze szukałam w przedstawieniu siebie. Nie było to łatwe, czy mi się to udało ocenicie sami. Moja dusza, dalej tęskni dalej chcę do teatru. Niezmiernie się cieszę, że teatr "przyszedł do mnie." Osładzając mi

"Kuchnia w której na danie główne serwuje wywiad."

Dobry wieczór, kochani ostatni wywiad okazał się olbrzymim sukcesem. Pojawiły się pytania jak to wygląda od kuchni. Wielokrotnie powtarzałam, że jestem tu dla Was. Były pytania o "kuchnię" wywiadu. Dobrze zapraszam Was zatem do mojej " Wywiadowej kuchni."  Zacznę może od tego, że wyjaśnię skąd wziął się pomysł na przeprowadzanie wywiadów. Jak wiecie w normalnej ( bez covidowej rzeczywistości.) Blog ten w dużej mierze opierał się o teatr. Ciężko pisać o teatrze, nie bywając w teatrze. Zaczęłam szukać alternatywy, dla Was i dla siebie. Dla Was wywiad jest możliwością na dokładniejsze poznanie osób, które wspieram. Osób które są dla mnie ważne. Osób, które gdzieś tam w jakimś stopniu są dla mnie wsparciem, motywacją do działania.  Dla mnie jest to możliwość " wyłączenie głowy." Tworząc wywiad nie skupiam się na sobie. Poświęcam  czas mojemu rozmówcy/ rozmówczyni. Tak właśnie urodził się pomysł na wywiady.  Przyznam się Wam szczerze, że zanim zapytałam Jerzego

Rozmowa o "ciszy, spełnianiu marzeń, ilości Traczyka w Traczyku"- wywiad z Jankiem Traczykiem

Obraz
 Dzień dobry kochani. Dziś mam dla Was wyjątkową dla mnie rozmowę. Tym razem to ja czuje spełnienie jako "artysta." Choć do bohatera mojego wywiadu jeszcze mi daleko. Tak, tak jestem mega zadowolona z tego jak to wyszło!!!! Pozwólcie, że zrobię miejsce mojemu bohaterowi- Jankowi Traczykowi. Wspomnę jeszcze krótko, że Janek związany jest zawodowo z teatrem muzycznym Roma. Teatrem muzycznym w Łodzi. Nie dawno miała miejsce premiera debiutanckiego albumu Janka "Nadal jestem."   Janku czy po wydaniu autorskiej płyty czujesz się spełnionym człowiekiem, spełnionym artystą? Przez chwilę się czułem, ale mnie cechuje niestety (na szczęście?) ta trudna przypadłość, że nigdy nie mam dosyć i jak coś mi się uda, to już za moment chcę iść dalej. Ale pracuję nad sobą w tej kwestii i na chwilę radości sobie pozwoliłem:).   Co czułeś spełniając swoje największe artystyczne marzenie? W głowie miałem takie "no wreszcie k****". Ale takie pozytywne (śmiech). Ekscytacja towarzy

Na kołach do teatru.

 Dzień Dobry kochani. Witam się z Wami w Nowym Roku. Zaczynamy postem na który wyczułam zapotrzebowanie. Dziś opowiem Wam jak należy zorganizować wizytę w teatrze posiadając wózek. Innymi słowy opowiem Wam jak organizuje takie wyjście ja z koleżankami. Jak wiadomo żadna wizyta w teatrze nie może odbyć się bez biletu. Jak powszechnie wiadomo my osoby niepełnosprawne posiadamy zniżki na wizyty w miejscach kultury. Tak też jest w przypadku teatru. Jednak u mnie nie jest to regułą.  Ja bardzo często potrafię się wybrać do teatru spontanicznie w ostatniej chwili. Wówczas miejsce przeznaczone dla mnie jest zwyczajnie zajęte przez kogoś innego. Nie mniej jednak kiedy tylko jest to możliwe korzystam z miejsc przeznaczonych dla mnie. Zatem jak należy iść do teatru mając wózek. Planowanie takiej wizyty należy rozpocząć  od przeczytania strony internetowej danego teatru.  Jeśli dobrze poszukam znajdziemy dokładną instrukcję co należy zrobić. Wybierając się do teatru ja szukając wskazówek dla sieb