Kupiona przyjaźń
Dziś coś do mnie dotarło. Cieszę się, że nie muszę płacić za przyjaźń. Kupować sobie przyjaciół, czy znajomych. Nie muszę udawać kogoś kim na co dzień nie jestem. Mogę być sobą. Nie muszę się bać, że jeśli czegoś komuś nie dam. Ktoś mnie nie polubi, zostanę sama. Mnie uczono, że przyjaźń jest czymś naturalnym. Procesem, który dzieję się sam. Nie da się go przyspieszyć, nie da się go zbudować na siłę i za żadne pieniądze. Chemia między ludźmi jest, albo jej nie ma. Wspólny neuron, nadawanie na wspólnych falach. Wszystko to, to nie jest głupie i puste gadanie. Właśnie te aspekty mają miejsce w prawdziwej przyjaźń. Tego nie da się kupić. Przykro obserwuje się świat. Patrzy na ludzi, którzy myślą że są fajni, bo mają pieniądze. Mogą kupić sobie przyjaźń. Może i mogą , nie wiem ja się nie znam. Osoby kupujące przyjaźń. Ewidentnie mają problem z nawiązywaniem trwałych relacji. Dokucza im samotność, kieruje nimi frustracja. G