Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Niepoprawna Jola

Obraz
Dzień Dobry kochani Koniec wakacji, to dla mnie tymczasowy  koniec tematu miłości. Jak że przez miłość prowadziłam Was muzycznie. Tak też zakończymy, zdradzę Wam jeszcze, że użyje do tego dwóch piosenek. Nie, nie będą to utwory Janka, Jurka, czy też Artura. Jakąś chwile temu znów stałam przed nim. Stałam z nim z sercem na dłoni. Choć o lato starsza wciąż niepoprawnie chciałam tego samego. Na przekór wszystkiemu otwierałam serce. Nie pytałam o nic, chciałam, aby spojrzał mi w oczy. Chciałam by wszystko było proste i piękne. Jak miłość, którą go darzyłam. Chciałam, by wszystko było wspólne. Nie liczył się świat, liczył się tylko on. Marzyłam o tym by był tylko mój. Ja byłam tylko dla niego. Dziś, pozostał smutek, żal, złość. Dziś wiem, że za zakrętem nić nie czeka. Nie ma Nas nie ma wspólnego świta. Nie ma wspólnych Nas. Dziś moim największym  marzeniem jest zapomnieć o tym uczuciu. Dziś nie czuje miłości, dziś czuje wstyd. Wstydzę się tego, że po raz kolejny uwierzyłam. Uwierz

Tak bardzo lubię marzyć

Obraz
Dzień Dobry. Wczoraj zastanawiałam się czemu ja jestem NIEKOCHANA? Odpowiedź znalazłam w utworzę do który zostawię Wam pod postem. Ja za bardzo lubiłam marzyć. Marzyć o tym, że Nam wyszło, że jesteśmy szczęśliwi. Marzyłam pomimo tego, iż widziałam, że on nie czuje nic. Wydawało mi się to nawet okej. Marzenia te wznosiły mnie ponad rzeczywistość. Pozwoliłam sobie na bycie kruchą kobietą. Przestałam być czujną. Zakochałam się. Tak, za bardzo lubię marzyć. Powrót do rzeczywistości odwlekłam tyle ile tylko się dało. Wróciłam do pustych ścian, gdzie czuje jego brak. Rozkruszyłam się na milion kawałków. Marzenia o miłości uleciało. Została po nich jedna malutka fotografia. Tak czasami ją ogląda. Nie żałuje tej miłości, nie żałuję tamtych chwil,- wspólnych chwil Tak, za bardzo lubię marzyć. Dziś wolałaby nie myśleć tyle. Nie myśleć wcale, zapomnieć o tym uczuciu.Zapomnieć że on nie kochał mnie Tak było by rozsądniej. Nie czuć bólu. Serce jednak pamięta ten stan. Nie posłuch mnie i ta

NIEKOCHANA Jola

Obraz
Dzień dobry, dziś temat dla mnie nie łatwy. Temat miłości, po raz pierwszy przyznam się przed Wami i przed sobą. Ja nigdy nie czułam się kochana przez faceta. Ja kochałam bardzo kochałam. Oni wykorzystywali to uczucie. Zawsze wiedziałam, że jestem NIEKOCHANA. Zawsze czułam, że jestem sama w relacji jak mnie z nimi łączyła. Byłam z kimś a leżałam i płakałam do pustych ściany. Czułam wstyd, nie wiedziałam czy jestem bardziej zła na siebie za to uczucie, czy na nich, że mnie nie nie kochają. Byłam bardzo słaba, wiedziałam, że nie powinnam kochać, bo to boli mnie, robi mi krzywdę. Kochałam. Nie myślałam o sobie traciłam siebie. Oddając swoje serce. Dostawałam tylko ból Jeszcze nie dawno chciałam dotknąć dłoni jednego z nich. Poczuć to uczucie, poczuć że on mnie kocha. Dziś zadaje sobie tylko pytanie, czy chciałam tak wiele? Dziś wiem, że nie chcę tego uczucia. Nie chcę kochać i być NIEKOCHANĄ.  Nie chcę, żeby miłość bolała. Chcę kochać i być kochaną. 💚💚💚

Publicznie, prywatna dusza artysty

Witajcie kochani. Kiedy tak sobie analizowałam opowiadanie pod tytułem  Lampka szampana  doszłam do wniosku. Dla Was już nie jestem anonimowa. Moja dusza w pewnym stopniu nie jest już moja. Myśląc o sobie jako o artyście. Zrozumiałam, że oddaje Wam najważniejszą cześć siebie- moją dusze. Pytanie, czy chce to robić? Jako artysta, twórca nie wyobrażam sobie by tego nie robić. Nie robiąc tego nie byłabym prawdziwa, teksty nie byłyby prawdziwe. Nie byłyby moje, wyszły by spod mojego " pióra" tylko dla tego bo tak trzeba. Artysta musi czuć to co robi. Musi kochać to co robi. Nie działać z automatu, bo tak trzeba. Ja kocham każdy swój tekst, kocham to miejsce. Czuje każdy tekst, każdy z nich we mnie dojrzewa. Czuje je na tyle silnie, że zdarza mi się czuć metafizyczny ból. Uwielbiam i szanuje, każdego z Was. Wiem że Wy też szanujecie mnie. Doceniacie mnie i moje emocje. Dlatego potrafię Wam ufać, dlatego już dziś nie boje się być przed Wami sobą. Szczerą, prawdziwą bez c

Lampka szampana

Obraz
Dzień dobry kochani. Postanowiłam w tą upalną sobotę podzielić się z Wami pewną wiadomością. " No cóż Twórcy pracą dla chwili przyjemności swoich czytelników..." Tak jest moi kochani. Jesteście dla mnie bardzo ważni. Lubię dla Was pisać. Cieszą mnie Wasze reakcję. Jesteście moją motywacją, dzięki Wam jestem kreatywna, elastyczna. Dzięki Wam nie porzuciłam pisania. Prowadzenie bloga takiego jak mój wcale nie jest proste. Nauczyło mnie to odpowiedzialności, systematyczności, poukładania. Cały czas się rozwijam, dlatego dziwnie się czuje myśląc o sobie jako o twórcy, artyście. Choć nie mogę powiedzieć, że to miejsce jest zrządzeniem losu, czy przypadku. Bardzo chciałam pisać nie do szuflady. Pozbywać się emocji, dzieląc je z ludźmi. Bardzo się bałam, bałam się że nie znajdę odbiorców. Bałam się porażki. Dziś dumna z siebie po raz kolejny mogę powiedzieć, że odwaga wygrała ze strachem. Cieszę się że zaryzykowałam. Jak wiadomo kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Ta

To był ten dzień- ciąg dalszy

Obraz
Witajcie we wtorek. Dziś postaram się opowiedzieć Wam na wesoło dalszy ciąg mojej historii. Wspominałam już wczoraj w opowiadaniu pt. " To był ten dzień... "że żyje niby w takim samym świecie, jednak lepszym bo moim. Dziś pokaże Wam kawałek tego świata, a przy okazji powspominam sobie jak to było Zaczęło się niewinnie, bo od oglądania telewizji. Pamiętam samą siebie siedzącą przed telewizorem trzymającą kciuki za Artura w programie '' Jak oni śpiewają." Pamiętam swój zachwyt nad wokalem i nad wyglądem. Później pamiętam jak z zapartym tchem oglądałam "Na dobre i na złe" z udziałem Artura. Kolejno przyszedł program rozrywkowy " Twoja twarz brzmi znajomo." Edycje z udziałem Artura również obejrzałam w całości. Kibicując Arturowi. Następnie przyszła V edycja talent- show " The voice of Poland." Właśnie w tym programie po raz pierwszy usłyszałam i zobaczyłam Jerzego i przepadłam. Było to dobrych kilka lat temu. Ja do dziś pamięt

To był ten dzień...

Obraz
Dobry wieczór kochani. Dziś na dobry wieczór. Opowiem Wam fragment mojej historii. Pomoże mi w tym ostatni utwór  " Studia Accantus" pt. " To jest ta chwila." Czemu akurat ta piosenka? Przypomniała mi ona co czułam cztery lata temu jadąc na "Matro." Czułam wtedy, że to jest ta chwila, to jest ten moment. Ten dzień, gdzie pozbędę się strachu i zwątpienia sama w siebie. Czułam, że jeśli podołam temu wyznaniu, nie będzie już wyzwań, które wstrzymają mnie. Wszystko mi mówiło, że los szanse chce mi dać. Daje mi tą szanse po to by odnalazła sens i prawdę swego życia. Czułam że to jest ten dzień, kiedy los rozwieje mrok panujący w moim życiu. Wypełni pustkę Mój cel i moje marzenie, było tak blisko. Wystarczyło tylko zrobić krok. Nie patrzeć wstecz, wyjść z cienia. To była ta chwila, ten dzień. Kiedy postanowiłam wsiąść z życia wszystko. To była ta chwila, ten dzień. Kiedy przyszedł czas, żebym doceniła życie. Wiedziałam, że dziś albo nigdy. Mus

Rozmowa z Artystką- Dominiką Hoffman

Obraz
Dzień dobry Dziś wracamy do cyklu " Rozmowa z Artystą." Opowiem nam o sobie zdolna młoda, dobrze rokująca, rozwijająca się wokalista. Laureatka " Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej" Dominika Hoffman. Prywatnie ciepła sympatyczna i wrażliwa kobieta. Jola: Kiedy pierwszy raz poczułaś, że chcesz śpiewać? Dominika : U mnie właściwie ta „iskierka” pojawiła się dość wcześnie, bo już w przedszkolu. Byłam odważnym dzieckiem i bardzo lubiłam występować podczas różnych wydarzeń w przedszkolu i tam też pojawiła się pierwsza propozycja, żebym zaśpiewała piosenkę na zakończeniu roku i wtedy zaskoczyło. Później Pani w podstawówce odkryła moje zdolności i właściwie tak się już zaczęło ciągnąć, przez gimnazjum, liceum, studia, aż do teraz :) Jola:  Uczysz/uczyłaś się śpiewu, czy jesteś samoukiem? Dominika:  Cały czas się uczę i uważam, że jest to bardzo ważne, aby uczęszczać na lekcje śpiewu, jeździć na warsztaty, słuchać, analizować, pracować nad

Odwaga wygrała ze strachem

Cześć kochani. Dziś mam dla Was takie zdanie: " Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu." Muszę Wam powiedzieć, że ta dawna Jola. Ta której nie lubię, która mam nadziej nie wróci. Była zamknięta w sobie bała się ludzi. Bała się odrzucenia, stygmatyzacji. Bała się tego, że dla świata zawsze będzie inna. Nie lubiła ludzkich spojrzeń. Nie lubiła poznawać nowych ludzi. Bała się każdej nowej czynności. Wszystko co kazało jej wyjść poza sferę komfortu, napawało olbrzymim strachem. Wszystko co nowe wydawało się być niebezpieczne. Lęk ją paraliżował, nie stać jej było na odwagę. Nie była na nią gotowa, na tyle dojrzała emocjonalnie.  Budowała mur, zupełnie bezpodstawnego strachu. Odwaga przychodziła stopniowo. Bałam się pójścia do internatu, choć rzadko się do tego przyznaje. Bałam się bo każdy boi się tego co nieznane. Wówczas po raz pierwszy doszła do głosu odwaga, która zapanowała nad moim strachem. Być może właśnie dlatego tak szybko się tam zaaklimatyzowałam.

H- jak Humor

Obraz
Dzień dobry, dziś mam dla Was pewne zdjęcie. Powiem krótko i nieskromnie. Ja jestem przykładem na potwierdzenie tych słów. Wszystko co jest we mnie. Wszystko za co lubi mnie świat. Mój dystans do siebie, akceptacja mojego stanu. Odwaga, otwarcia do świata. Wzięło się właśnie z mojej siły. Nie boje się śmiać sama z siebie. Ja wręcz to lubię. Tak tak pomyślicie sobie, że jestem nienormalna. Ja jednak jakiś czas temu zauważyłam, że jeśli podejdę do sytuacji z humor. Problem, który zdawał się być gigantyczny. Nagle staje się mniejszy Śmianie się ze swoich słabości. Pozwoliło mi zauważyć w słabościach zalety. Zrozumiałam, że nie jestem biedna, bo na wózku. Zrozumiałam, że jestem bogata, bo tylko na wózku. Przestałam, żyć mrzonkami o tym jakby to było wspaniale, gdybym chodziła. Tego nie wiem, może, by było a może nie. Ważne, że jest wspaniale tak jak jest. Czasem boli mnie kręgosłup- dobrze, że boli to znaczy że żyję. Zacznę się martwić jak przestanie mnie boleć. Żaden facet

Tęskniąc za koncertami

Hej hej Siedzę sobie na słoneczku, opalam się, słuchając Janka.  Naszła mnie taka refleksja.  Jak to jest, że znam Janka tyle lat. Muzycznie oczywiście. Jego muzyka zachwyca mnie za każdym razem tak samo jak i nie bardzo. Jego muzyka jest ze mną zawsze. Kiedy mam zły humor muzyka ta wywołuje u mnie uśmiech. Kiedy mam ochotę płakać po prostu płacze. Kilka lat temu myślałam, że to będzie taka chwilowa fatynacja. Kilka miesięcy i wszystko minię. Jak zawsze, tym razem nie było jak zawsze. Lata mijają, muzyka Janka jest dalej. Muszę Wam powiedzieć że jest każdego dnia. Dziś wiem że to Janek i jego twórczości ukształtowały mój gust muzyczny. Janek to dla mnie Artysta, celowo pisany przez duże A. Janek jest po prostu kompletny gra śpiewa, komponuje piszę teksty. Tekst które są prawdziwe, pełne barw i emocji Janka.   Mało tego kiedy już myślę że wiem wszystko, że Janek niczym mnie już nie  zaskoczy. On znów mnie zaskakuje, czy to nie cecha artysty? Ja uważam że t

Moje Wakacje

Obraz
Dzień Dobry Wiecie już, że byłam na wakacjach. Pewnie domyśliliście się, że byłam w mojej ukochanej Warszawie.  Nie była to jednak kolejna wizyta w mojej Warszawie. Dlaczego? Czas powszechnego zamknięcia w domach sprawił, iż czułam jakby poznawała to miasto i moje miejsca na nowo. Kolejne spotkania z przyjaciółmi były jakby pierwszymi. Chłonęłam energię moich przyjaciół i Warszawy jeszcze mocniej. Żyłam normalnie, zapomniałam o strachu. Jeszcze bardziej doceniałam to co mam. Dla ludzi, którzy nie mają problemów z poruszaniem się. Posiadanie swojego miejsca na Ziemi to nic takiego. Dla mnie to olbrzymi skarb, dziś czuje to jeszcze mocniej. Pewnie zastanawiacie się co robiłam. Nie ma dla mnie wizyty w Warszawie bez odwiedzin w moim Buffo. Odwiedziny te choć kolejne, były pierwsze, były piękne, były wątkowe, były magiczne. Tak samo jak wyjątkowe i magiczne jest to miejsce. Jak teatr Buffo to wieczór Francuski.  Jak muzyczna podróż do Francji to moja ukochana Kate

Nie czekam na nic wielkiego, nie czekam na nic ważnego. Ważny i wielki jest każdy z nich- przyjaciół mych.

Obraz
Dzień Dobry kochani. Wróciłam z wakacji wypoczęta i naładowana pozytywną energią. Dziś muzycznie, utworem który wybrałam chcę przekazać moi przyjaciołom kilka ważnych słów. Chcę powiedzieć, że jestem im wdzięczna za to, że po prostu są. Nie czekam wdzięcznością na coś ważnego. Nie mam na co czekać, dzięki moim przyjaciołom wszystko staje się wielkie i ważne. Dzięki przyjaciołom przestałam się bać żyć. Żyje odważnie, wszelkie lęki i wątpliwości odeszły w niebyt. Przestałam się bać, marze a moje marzenia odpowiadają mi bardzo szybko. Wiem, że kroczę dobrą ścieżką jest w porządku jest po prostu dobrze. Czuje wsparcie, akceptacje, czuje się ważna dla bliskich mi osób Świadomość bycia potrzebną i ważną. Jest dla mnie motywatorem. Daje mi chęć do życia. Dodaje mi śmiałość. Sprawia, że rośnie moje poczucie własnej wartości. Dodaje mi siły by godnie kroczyć ścieżką mojego życia. Kiedyś myślałam, że moje życie będzie pasmem wielkich katastrof. Dziś dzięki wsparciu przyjaciół ciesze się małymi w