Publicznie, prywatna dusza artysty

Witajcie kochani.

Kiedy tak sobie analizowałam opowiadanie pod tytułem Lampka szampana doszłam do wniosku.

Dla Was już nie jestem anonimowa. Moja dusza w pewnym stopniu nie jest już moja. Myśląc o sobie jako o artyście. Zrozumiałam, że oddaje Wam najważniejszą cześć siebie- moją dusze.

Pytanie, czy chce to robić?

Jako artysta, twórca nie wyobrażam sobie by tego nie robić. Nie robiąc tego nie byłabym prawdziwa, teksty nie byłyby prawdziwe. Nie byłyby moje, wyszły by spod mojego " pióra" tylko dla tego bo tak trzeba.

Artysta musi czuć to co robi. Musi kochać to co robi. Nie działać z automatu, bo tak trzeba.

Ja kocham każdy swój tekst, kocham to miejsce. Czuje każdy tekst, każdy z nich we mnie dojrzewa. Czuje je na tyle silnie, że zdarza mi się czuć metafizyczny ból.
Uwielbiam i szanuje, każdego z Was. Wiem że Wy też szanujecie mnie. Doceniacie mnie i moje emocje. Dlatego potrafię Wam ufać, dlatego już dziś nie boje się być przed Wami sobą. Szczerą, prawdziwą bez cienia oszustwa.
Wszystko to dzieje się dlatego, bo Wam ufam.

...

Skąd to wszystko wiem?Kto mnie tego nauczył? Kto w tej kwestii jest dla mnie wzorcem?

Odpowiedź nie może być inna jak te że. Wszystko to zrozumiałam dzięki Janowi i Jerzemu. Wspieram ich bo czuję że są prawdziwi, że oddają nam słuchaczom duszę. Nie ma w nich oszustwa. Wszystko co robią na sto procent. Robią tak ja  czują. Szanują fanów, są dla Nas. 

Lubię ich obserwować i uczyć się jak być artystą. Zostając jednocześnie sobą.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.