Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Historia Małych cichych bohaterów- 1800 Gramów

Obraz
Dzień dobry Kochani. Dziś opowiadanie dla mnie nie łatwe. Opowiadanie w którym chce Wam polecić film       "1800 Gramów" Ja go obejrzałam dwa tygodnie temu. Jedyne co mogę o nim powiedzieć to, to że porusza. Przekazuje mocną bardzo ważną historie. Historię dzieci, które naprawdę istnieją. Pragną miłości, ciepła przytulenia. Chcą, aby ktoś je kochał. Historię dzieci, które los doświadcza od urodzenia. Historię dzieci, które cierpią w ciszy. Nie powiedzą jak bardzo brakuje im mamy, taty, rodzeństwa, rodziny. Nie powiedzą jak bardzo boli je to, że zostały porzucone. Nie powiedzą nam jak bardzo boli czekanie na rodzica, który często się nie pojawia. Dzieci te od małego walczą, nie poddają się, są małymi wojownikami. Film ten, mówi to wszystko w imieniu tych małych bohaterów. Szczerze przez te dwa tygodnie nie było dnia, aby nie myślała o tych wyjątkowych "małych wojownikach." Zastanawiałam się jak to jest, że niektórzy dorośli zadają tyle cierpienia dzieciom.

Eurowizja Junior- Share the Joy ( czy aby na pewno?)

Obraz
Witajcie w podziałek, Zacznijmy ten tydzień lekkim tematem Eurowizji Junior. Postanowiłam tak dlatego, że po głowie kołaczą mi się dwa tematy dość trudne. Dajcie mi jeszcze chwilę muszę sobie to przemyśleć, poukładać w głowie. Nie chcę Was zanudzić moim smętnymi wynurzeniami na temat życia. Muszę podać Wam te tematy tak, by mimo ciężkiej tematyki, łatwo się czytało. Jednocześnie chcę, by te tematy dały Wam do myślenia. Podobnie tak jak mi. Wrócę do sedna, ciesze się że Polka po raz kolejny wygrała ten konkurs. Zupełnie obiektywnie uważam, że naszej reprezentantce wygrana się należała. Piosenka fajna, wpadająca w uchu, mająca przesłanie. Piosenka prócz poważnego przesłania, posiada również świeżość, mimo poważnego tekstu ludzie, którzy nad nią pracowali, nie zapomnieli o młodym wieku Viki.  Pozwoli je być sobą młodą dziewczyną. Występ był naturalny pełen radość. Sukces komercyjny i rozkwit kariery młoda wokalistka ma w kieszeni. Utwór ten miał na przypomnieć o tym, że Każdy z na

Piękne głosy, piękny wieczór, piękne wspomnienia.

Obraz
Witam Was w piątek Jak weekend to wrócę wspomnieniami do czegoś dla mnie przyjemnego  Mam nadzieje, że będzie się Wam przyjemnie czytało Zanim właściwa treść celem przypomnienia. Czy pamiętacie, że w moim życiu dominuje muzyka trzech Panów? Jednego, którego imię zaczyna się na A... Dwóch których imiona zaczynają się na J... Wiecie już, że dla muzyki pewnego Jana, dla jego głosu zrobię wiele. Jednym z moich marzeń na liście do spełnienia było poznać Pana Jerzego. Dziś już było, a nie jest. Ostatnio miałam jakże wielką przyjemność posłuchać Jerzego na żywo. Powiem tak zawsze uwielbiałam jego barwę, już w " The voice of Poland." Miłość ta nie zgasła, jakiś czas temu zostałam mi podarowana autorska płyta Jurka "Przez mnie... o mnie..." Krążek ten jest cudowny pełen miłości Jurka do muzyki. Dodatkowo tytuł nie kłamię ta płyta jest bardzo, bardzo Jerzego. Dziś rzadko się spotka to zjawisko. Artyści a raczej wokaliści. Podążają w stronę komercji. Tego by płyta się sp

Szalona fanka na kółkach dotarła do Łodzi

Obraz
Dzień dobry, moi kochani. Wróciłam po moim szalonym weekendzie. Dużo ilość kilometrów za mną i moimi fantastycznymi i kochanymi dziewczynami. Było to męczące skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie. Ten weekend był magiczny!!!! Bardzo go potrzebowałam. Pewnie zastanawiacie się dlaczego? Ja po prostu już tęskniłam za moją pasją. Tęskniłam za osobami, które traktuje już jak rodzinę. Wiem, że dla nich jestem ważna. Wiem, że moje marzenia są dla nich ważne. Dziele z nimi moją pasję. Dziele z nimi śmiech, łzy. Czuje się przy nich szczęśliwa. Zapominam o mojej niepełnosprawność. Wiem, że te osoby, muzyka Jana, teatr i musicale tworzą teraz "Mój dom." Jest to dom, "gdzie zawsze czeka ktoś." Jest to dom gdzie wszyscy jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni. Jest to dom, gdzie czuje się zrozumiana, gdzie dostaje mnóstwo dobrej energii, gdzie " moja rodzina" cieszy się na mój widok. Jeśli mowa o energii oj tej było mnóstwo na ostatnim koncercie. Kocham muzykę Ja

Żyjmy w jednym świecie

Dzień Dobry Kochani. Dziś postanowiłam zastanowić się nad takim zdaniem: " Wiemy wszystko na temat swojego świata.  Zapominając, że tuż obok są kolejne światy." Niestety tak właśnie jest. Obserwacje świata pozwoliły mi zauważyć wnioski. Ludzie się zamykają na siebie wzajemnie. Tworząc tym samym "własne światy." Zapominamy o tym jak ważne są relacje miedzy ludzkie. Brakuje nam wzajemnego wyrozumienia, życzliwości. Rzadziej okazuje sobie wzajemnie serce. Częściej natomiast wychodzimy z założenia, że po co nam drogi człowiek. Skoro stworzyliśmy sobie świat doskonały. Jesteśmy samowystarczalni. Wychodzimy z założenia, że to my jesteśmy sami dla siebie najlepszym towarzystwem. My wiemy wszystko najlepiej. My jesteśmy nieomylni. My, my i My... Tak zadnie to można rozwinąć w realnym świecie. Takim w jakim żyjemy wszyscy. "Każdy kij ma dwa końce" tak jest i tu. ... Zdanie to doskonale można odnieść też do niepełnosprawności. Pamiętacie mówiłam j

Takie rzeczy tylko w programie... Kiedy Jola jest na planie...

Obraz
Witajcie skoro długi weekend, rozpoczęliśmy z programem "Twoja Twarz Brzmi Znajomo." Tak też go zakończymy. Miło, łatwo i przyjemnie. Mam nadzieje, że nadchodzący tydzień też będzie taki.  Tak tak już za pół godziny emisja dziesiątego odcinka programu "Twoja Twarzy Brzmi Znajomo." Dokładnie tego, który miesiąc temu oglądam w studio na żywo. Uczucie podekscytowania, radości jest z każdą minutą rośnie. Pewnie do telewizji się nie załapałam. Sama świadomość powrotu tych "kolorowych" wspomnień. Tak, tak barw w studio było wiele. Wszystkie te kolory były i są kolorami mojego szczęścia, uśmiechu i niezapomnianych wrażeń. Wrażeń w tym programie nie brakuje. Niesłychanie wielkie wrażenie robią na mnie metamorfozy uczestników. Wspomnę o nich już za niespełna osiemnaście minut, tyle zostało do godziny zero. Jeszcze tylko reklamy już za chwileczkę, już za momencik. Ten wielki moment,te cudne, piękne i wyjątkowe metamorfozy. Odcinek otwierała metamorfoz

Podglądając jak tworzy się telewizja

Obraz
Dzień dobry Moi kochani. Dziś początek długiego weekend'u. Dlatego dziś zostawię Wam opowiadanie lekkie, łatwe i przyjemne. Opowiadanie to jest fragmentem pewnego tekstu. Traktującym o mojej przygodzie z programem "Twoja Twarz Brzmi Znajomo." Będzie to swego rodzaju preludium, przed właściwym postem. Wybaczcie mi nie jestem w stanie powiedzieć Wam kiedy ukaże się właściwe opowiadanie.  Obiecuje, że będzie ono niebawem. Dziś zapraszam do lektury, owej przedmowy. Życząc jednocześnie udanego weekend'u i wypoczynku. Niech ten tekst, będzie jego dobry (mam nadzieje początkiem.) Natura dziennikarza zostanie zawsze w mojej duszy. Ciągnie mnie do telewizji gwiazd. Zawsze chciałam zobaczyć jak tworzy się program telewizyjny. Nie wiedzieć czemu odkąd w jednej z stacji telewizyjnych został wyemitowany pierwszy odcinek formatu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo.” Ja bardzo chciałam tam się znaleźć. Moja radość była bezgraniczna, gdy Dominika zapytała mnie czy nie chciałabym iść na na

Słowo, które boli

Dzień dobry we wtorek. Dziś chciałabym o jednym słowie. Słowie dla mnie nie łatwym.  Jedno małe słowo, a temat taki trudny. Nie jest mi łatwo, jest piekielnie trudno. Pewnie zastanawiać się czemu o tym pisze, skoro jest to dla mnie trudne.  Słowo to budzi we mnie same negatywne emocje. Liczę na to, że ten post pomoże mi się ich wyzbyć. Wam pokaże ile jedno słowo, może zrobić niedobrego. Słowem tym jest słowo "kaleka" Powiem szczerze, że nawet napisanie go tu dla Was jest dla mnie ciężkie. Ja nienawidzę tego słowa. Budzi we mnie ono odrazę. Kiedy zostaje ono wypowiedziane w mojej obecności, moja dusza "krzyczy". Wściekłość miesza się z rozpaczą. Nawet kiedy słowo to nie dotyka personalnie mojej osoby. Zastanawiam się wtedy jak osoba wypowiadająca to słowo, może tak bezmyślnie używać języka polskiego. Ludzie traktują to słowo jak każde inne. Dla mnie natomiast ono nie jest jak każde. Kiedy je słyszę uświadamiam sobie, że część społeczeństwa dalej traktuje niep

Swe serce zostawiłam w paryskiej Katedrze

Obraz
Witajcie kochani. Zasadniczo miało mnie tu dziś nie być. Jednak od wczoraj nie mogę sobie poradzić z emocjami. Najzwyczajniej w świecie postanowiłam o nich napisać. Pożegnać musical "Notre dam de Paris" najlepiej jak umiem. Nie miałałam pojęcia, że historia młodej Cyganiki i dzwonnika zrobi na mnie, aż tak wielkie wrażenie.  Historia z katedrą w tle, po której przewodnikiem dla mnie był  Gringoire dobiegła końca. Smukłych katedr nadszedł kres. Jako fanka musicali czuje puste jest mi żal. Dla mnie nic nie będzie już takie samo. Większość z Was pomyśli, że przesadzam, macie prawo. Ja mam prawo tak czuć. Niejako tłumacząc Wam skąd ten żal i pustka. Ja po prostu pokochałam Esmeraldę. Esmeralda tak jak ja była młodą piękną kobietą. Zobaczyłam w niej po prostu siebie. Esmeralda tak jak ja kochała świat, kochała życie. Kochała Phoebus'a. Kochałam również dzwonnika Quasimodo. Kochałam go dlatego, że do niedawna czułam się tak jako on. Czułam, że jestem inna, bałam się