Podglądając jak tworzy się telewizja

Dzień dobry Moi kochani.

Dziś początek długiego weekend'u. Dlatego dziś zostawię Wam opowiadanie lekkie, łatwe i przyjemne. Opowiadanie to jest fragmentem pewnego tekstu. Traktującym o mojej przygodzie z programem "Twoja Twarz Brzmi Znajomo." Będzie to swego rodzaju preludium, przed właściwym postem.
Wybaczcie mi nie jestem w stanie powiedzieć Wam kiedy ukaże się właściwe opowiadanie.  Obiecuje, że będzie ono niebawem.
Dziś zapraszam do lektury, owej przedmowy. Życząc jednocześnie udanego weekend'u i wypoczynku. Niech ten tekst, będzie jego dobry (mam nadzieje początkiem.)

Natura dziennikarza zostanie zawsze w mojej duszy. Ciągnie mnie do telewizji gwiazd. Zawsze chciałam zobaczyć jak tworzy się program telewizyjny. Nie wiedzieć czemu odkąd w jednej z stacji telewizyjnych został wyemitowany pierwszy odcinek formatu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo.” Ja bardzo chciałam tam się znaleźć. Moja radość była bezgraniczna, gdy Dominika zapytała mnie czy nie chciałabym iść na nagranie tego show. Nie mogłam uwierzyć, że siedzę w studio i patrzę na to co obserwuje w telewizji. Radość potęgował fakt, że Pan Kacper Kuszewski, dzięki któremu mogłam być na planie zgodził się ze mną spotkać. Muszę powiedzieć, że to co widzimy w telewizji. Nie jest nawet połową tego co dzieje się w studio. Metamorfozy uczestników robią na mnie wielkie wrażenie. Muszę Wam powiedzieć, że bycie na publiczności takiego show. Nie jest łatwym zadaniem. Nagranie jednego odcinka programu, który w telewizji trwa półtorej godziny. Wymaga całych ośmiu- dziesięciu godzin. Wymaga to pełnego zaangażowania  nie tylko od uczestników czy jury, ale także od publiczności właśnie. Najbardziej imponujące i spektakularne jak dla mnie są metamorfozy wymagające od uczestnika zmiany płci. Kiedy kobieta staje się mężczyzną a mężczyzną. kobietą  Wysiada z windy jako ktoś zupełnie inny. Mojej osobie odbiera mowę. Nie mogę uwierzyć w to co widzę. Zazwyczaj bywa tak, że nie jestem w stanie rozpoznać spod kostiumu uczestnika. Tak było np. w przypadku Igi Kreft ( aktorki młodego pokolenia znanej z roli Uli Mostowiak w serialu „M jak miłość) wówczas Iga była dla mnie Axl Rose. Ja na te kilka minut przeniosłam się na koncert zespołu Guns N' Roses. Bardziej jednak imponują mi mężczyźni wcielający się w kobiety. Powód jest banalnie prosty każdy z tych panów zazwyczaj pierwszy raz ma na stopach szpilki. Widok Kazimierza Mazura (aktor grający Kamila Hoffera w serialu „Na wspólnej”) kreującego
w drugim odcinku jedenastej edycji show legendarną Haliną Frąckowiak. Zostanie w moich wspomnieniach na zawsze. Ostatnio ponownie miałam okazje barć udział w nagraniu. Powiedziałam wówczas Panu Kacprowi i Dominice, że lubię tam wracać. Wiem, że jeśli tylko nadarzy mi się kolejna okazja na to by gościć w studio programu,,Twoja Twarz Brzmi Znajomo.” Chętnie ją wykorzystam, ja po prostu kocham oglądać ten program na żywo.

Komentarze

  1. Gratuluję Ci Jolu! W moim przekonaniu jesteś przykładem aktywności, energii i determinacji w dążeniu do wyznaczonych celów - dla innych, niekoniecznie niepełnosprawnych, którym nie chce się ruszyć z domu i wolą spędzać czas przed telewizorem, konsolą, smartfonem. Kibicuję Ci z całego serca!
    Marmi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och jak miło słyszeć takie słowa właśnie od Pani dziękuje. Nie zamierzam się poddawać. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Każde kolejne marzenie sprawia, że mam coraz więcej energii chcę więcej i więcej. Życie jest za krótkie na siedzenie w domu przed telewizorem. Poza tym natura dziennikarza sprawia, że ja na prawdę wolę oglądać ten program na żywo.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko po tamtej stronie ekranu wygląda inaczej niż kiedy mi doświadczamy danej produkcji telewizyjnej. Ale kto by sobie takiej rozrywki odmówił? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk