Wiem to tylko sen. Proszę nie budź mnie...

 Dzień dobry moi drodzy,
zima za oknem. Jak nic siąść sobie pod kocykiem z kubkiem dobrej kawy, herbaty, kakao lub też grzanym winem i przeczytać jakąś ładną historyjkę.
Dlatego ja dziś opowiem Wam sen- mój sen- piękny sen...


Dziś miałam piękny sen. Gdy tylko zamknęłam oczy przeniosłam się do teatru muzycznego w Gdyni.  

Znajdowałam się na scenie. Towarzyszy szyła mi Mają Gadzińska- Esmeralda z musicalu "Notre-Dame de Paris."  Pamiętam że dziękowałam jej za niesamowite wykonanie utworu  "Ave Maria." 

Opowiadałam o mamie o tym jak bardzo kocham swoją mamę. Mówiłam o tym jak długo miałam żal do Boga, że zabrał mi mamę.Tłumaczyłam że podczas modlitwy Esmeraldy zrozumiałam, że nie mogę rozpamiętywać. Mówiłam że modliłam się razem z młodą cyganką o to by Bóg wybaczył mi żal i pretensje. Zrozumiałam że popełniłam błąd żyjąc w żalu. Prosiłam żeby to zostało mi wybaczone.

Wzruszona Mają stanęła obok mnie. Ocierając łzy powiedziała do mnie:

" Jola skoro tak pomogła Ci ta piosenka. Może wykonamy ją razem?"

Maja Najlepsza Esmeralda pod słońcem 

Oniemiałam ze zdziwienia. Rozejrzałam się po widowni. Siedzenia były puste. Wszystko wskazywało na to, że na sali jesteśmy tylko my dwie.

Pomyślałam czemu nie. Warto spróbować. Spojrzałam wymownie na moją towarzyszkę. Maja w geście porozumienia jedną ręką chwyciła mnie za dłoń. Podając mikrofon z głośników popłynęła muzyka. Zaczęłyśmy śpiewać...

Wówczas się obudziłam. Przebudziłam się w dobrym nastroju, co mogło by oznaczać, że piosenka została wykonana do końca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk