Podróż w czasie- powstanę

 Dzień dobry,
dziś znów wykorzystam  klawiaturę jako wehikuł czasu. Lojalnie jednak uprzedzam, że nie będzie to ani łatwa, ani przyjemna podróż. Będzie jednak w niej odrobina muzyki. 

Wiecie już jak jest, nie jest łatwo. Mam wrażenie, że chwilowo „ upadłam.” Pozwoliłam sobie na to bo przecież nie ma człowieka, który nie upada. Nie ma człowieka, który czasem nie jest słaby. Nie ma człowieka, którego zwyczajnie nie przerasta życie. Nie ma człowieka, który nie doświadcza bólu. Człowiek jest sumą chwil, tych dobrych i tych złych.

Jest jednak piosenka, która dodaje mi siły. Wlewa wiarę że te wszystkie wątpliwości, to poczucie bezsilności mnie. Refren tej piosenki sprawia, że wierzę w to, że złe samopoczucie ten zawód. Ten ból to tylko chwila. Wierzę, że wygra dobro. Wierzę, że wygra siła.

lecz w końcu się podniosę wezmę moich ludzi i razem odnajdziemy nasz prawdziwy dom przekroczymy rzekę czy słyszysz głos wolności woła gdzieś z oddali że musimy przetrwać to nim powiemy wreszcie dość „

Wierzę, że kiedyś uwolnię się od wątpliwości. Uwolnię się od pytań bez odpowiedzi. Uwolnię się od poczucia niesprawiedliwości, zawodu. Uwolnię się od bólu, żalu i smutku. Zdejmę z serca kajdany tej miłości. Miłości, która i tak nie miała prawa się spełnić. Miłość ta po prostu nie była prawdziwa. Była tylko marzeniem o miłości. Kochałam tylko ja.



Wierze, że w końcu poczuje moją ukochaną wolność. Poczuje siłe, poczuję moc. Uśmiechnę się, powiem dość smutku, dość żalu. Teraz będzie dobrze. Teraz zaświeci słońce. Teraz będę szczęśliwa.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk