Posty

Zwykły bohater- przyjaciel

Witam... Pamiętacie ostatnio w poście pt. ,,ODLOT-owy miusical Piloci" wspomniałam o bohaterstwie głównej postaci. Mało tego sama siebie nazwałam ,,bohaterką życia codziennego".  Dlaczego właśnie tak, ponieważ ja patrze na określenie bohater bardzo szeroko.  Bohaterem dla mnie, może być każdy. Nie musi to być osoba, która dajmy na to walczyła w powstaniu, czy też wojnie. Broń Boże nie umniejszam zasług tych osób. Jednak tu rodzi się pytanie co z tzn. cichymi bohaterami? Tacy ludzie, też istnieją robią często więcej niż im się wydaje. Sama w swoim życiu, na swojej drodze spotkałam kilku takich bohaterów/ bohaterek, co takiego robią tego osoby? Ludzie Ci zwyczajnie po prostu są, wspierają mnie, słuchają, pomagają. Swoją postawą pokazują, mi że ja też jestem im potrzeba. Jestem dla nich ważna, wyjątkowa. Obecność moich bohaterów, pozwala mi  zapomnieć o mojej ,,szybie". Dzięki nim odbieram świat jako znacznie bardziej kolorowy niż jest naprawdę. Wiem, że

ODLOT-owy miusical Piloci

Marzyć- by żyć. Żyć by marzyć Wspominałam już że ostatnio miałam okazję spełnić swoje marzenie. Podobnie tak jak poparzenie , również i to związane było z wizytą w teatrze. Zobaczyłam kolejny miusical tym razem byli to ,, Piloci". Jak zwykle w drodze do teatru towarzyszyło mi uczucie podekscytowania, radości. Jednak tym razem była to już radość świadoma. Widziałam, że zmierzam do cudownego świata. Wszystkie emocje uleciały, gdy usłyszałam ,,Uwerturę" przedstawienia. Teraz już wiem, że stało się to dlatego, iż przeniosłam się do innego świata.  Miłość i wojna- wojna i miłość Świata wojny i miłości, świata Jana i Niny, świata pary bardzo mi bliskiej. Patrząc na Ninę widziałam kobietę młodą zakochaną, która wie czego chce od życia. Pragnęła w zasadzie tylko jednego, tego czego chcę każda kobieta stojąca na ,,progu" dorosłego życia. Szczęścia,  bezpieczeństwa i stabilizacji u boku mężczyzny, którego pokochała. Nie mogę jednak powiedzieć, że patrząc na Ni

Kiedy moja dusza oddycha - wizyta w lepszym świecie

Witam Kochani! Ten post tworzę celem małego wyśnienia. Ostatnio mnie tu nie było, niespełna tydzień temu miałam okazję spełnić kolejne swoje marzenie. Dlatego też chwilę mnie tu nie było Spełnianie marzeń wiąże się dla mnie z olbrzymią ilości emocji. Musiałam poczekać, aż dotrą one do mnie wszystkie, po to aby móc się z Wami nimi podzielić. Teraz gdy już odpoczęłam pojawiło się we mnie mnie dużo odczuć dotyczących samego marzenia, mogę Wam powiedzieć, że są one bardzo chaotyczne. Jedno co wiem na sto procent to, to że kolejne spełnione marzenie naładowało mnie bardzo pozytywnie, było pięknie, cudnie. Ja znowu mogłam stać się częścią wyjątkowego świata. Świata lepszego, pięknego, świata który pozwala mi zapomnieć o moich troskach. Dlaczego tak się dzieje już wyjaśniam. Świat ten pozwala mi ,,uciec" od świata realnego. Wiem, że ten nie realny świat to tylko chwila, moment. Mimo to w tym własnie świecie w tej niepowtarzalnej ,,rzeczywistości" czuje się bardzo dobrze, czuje,

Akceptacja...

Witajcie kochani! Dziś postaram się krótko, kilka dni mnie tu nie będzie na chwilę udaje się do stolicy. Spełnić kolejne moje marzenie. Cieszy mnie ten fakt, bo wiem że dzięki temu znowu naładuje się pozytywnie na jakiś czas. Wczoraj podczas oglądania wokalnego festiwalu dla osób niepełnosprawnych. Jedna z uczestniczek powiedziała, takie zdanie. ,, Ja wiem, że społeczeństwo nigdy do końca nie będzie mnie akceptować."  Początkowo mnie zmroziło nie wiedziałam co o tym myśleć. Później zaczęłam się nad tym zastanawiać i doszłam do wniosku, że ja czuje że jestem  akceptowana wypełni Jak  do tego doszłam już mówie. Stało się to poniekąd w dwóch krokach. Pierwszy to przed wszystkim samoakceptacja, jeśli nie osiągniemy tego stanu. Cały czas będzie nam się wydawało,  że  ludzie nie akceptują naszej inności. Ja akceptuje samą siebie, dobrze mi ze sobą. Właśnie dlatego gdy widzę, spojrzenia osób na ulicy. Myślę, krótko: ,,To oni mają problem, ze sobą anie ja..." Oczywiś

15.06 pewna refleksja i pewna piosenka

Obraz
Witam! Dziś pewna szczególna dla mnie data. Nie są to co prawda urodziny, ale towarzyszy mi pewna refleksja. ,, Dobrze mi ze sobą z moim życiem, chorobą." Mogę powiedzieć, że jestem w dobrym momencie mojego życia. Pewnie zastanawiacie się nad tym co mnie nakłoniło do tego typu stwierdzenia. Sama nie wiem jakoś tak przypadkiem zdałam sobie sprawę wczoraj, że moje życie można porównać do piosenki pod tytułem ,, Tęcza" S. Grzeszczak. Teraz mój los się odwrócił, wyrównał bilans zysków i strat. W moim życiu pojawiła się wymarzona tęcza po burzy, która koloruje mój świat milionem barw. Jest mi z tym bardzo dobrze, nigdy nie byłam tak spokojna tak  pewna samej siebie i swoich decyzji. Nigdy tak twardo nie stałam na Ziemi. ,, Idę dalej tą samą drogą- do tych samych miejsc" Jednak ja jestem inna. Spokój jaki gości w mojej duszy sprawił, że przestałam odczuwać ciśnienie, na to aby znaleźć miłość.  Jestem silniejsza. Jestem sobą, właśnie takiej siebie szukałam. Chodź

Niepełnosprawna czy sprawna?? Oceńcie sami

Kochani dziś trochę inaczej niż zwykle. Ostatnio moja Gwiazdunia podrzuciła mi link do pewnego reportażu. Nosi on tytuł: ,, Sprawność w niepełnosprawności" Jak łatwo się domyślić jego bohaterami są ludzie podobni do mnie. Pomyślałam, więc że ja odpowiem sobie i Wam na kilka pytań z owego materiału. Miłej lektury.  Czy niepełnosprawność jest warunkiem do szczęścia? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ moim zdaniem szczęście składa się z wielu czynników. Zatem czy ja czuje się ,,szczęśliwa" bo jestem niepełnosprawna, w jakimś stopniu na pewno. Niektórzy z Was pomyślą teraz,, ale wariatka". Proszę bardzo macie takie prawo. Pozwólcie jednak, że wyjaśnię. Ja nigdy nie czułam się pokrzywdzona przez los tylko dlatego, że jestem chora. Był w moim życiu nawet okres, że czułam się niejako wyjątkowa, wybrana. Teraz wiem, że to ani jedno, ani drugie, ja jestem po prostu człowiekiem takim jak każdy inny zdrowy. Czy mam inne spojrzenie na

Wspólna pasja łączy ludzi- historia pewnej znajomości

Witam! Znacie mnie już trochę znacie moje pasje. Wiecie również, że uwielbiam ludzi. Uwielbiam rozmawiać i być pośród ludzi. Pewnie zastanawiacie się do czego zmierzam. Ostatnio dzięki mojej pasji poznaje dużo nowych osób. Wiem, że niektóre z tych znajomości zaowocują badziej, drugiej mniej. Dziś chciałabym Wam przedstawić kogoś, kto jest dla mnie wyjątkowy. Jesteśmy na początku naszej ,,wspólnej drogi". Ja już dziś mogę powiedzieć, że ta młoda kobietka ma w sobie cechę, która ciągnie mnie do niej  niczym magnez. Nie powiem Wam czym ujęła mnie ta dziewczyna, bo jeszcze tego nie wiem. Wydaje mi się że jedno z moich ulubionych cech tej dziewczyny jest jej dojrzałość. Właśnie ta cecha w tej kobiecie pozwala mi jej ufać pomimo iż znam się krótko. Jej piękno polega też, na tym że ,,patrzy sercem. Jako jedna z niewielu osób patrzy i widzi mnie Jolę. Wiem że jest to szczere, że ta młoda kobieta nic nie udaje. Jeśli mogłabym się ,,zabawić w psychologa to wydaje mi się ż