ODLOT-owy miusical Piloci

Marzyć- by żyć. Żyć by marzyć

Wspominałam już że ostatnio miałam okazję spełnić swoje marzenie. Podobnie tak jak poparzenie , również i to związane było z wizytą w teatrze. Zobaczyłam kolejny miusical tym razem byli to ,, Piloci". Jak zwykle w drodze do teatru towarzyszyło mi uczucie podekscytowania, radości. Jednak tym razem była to już radość świadoma. Widziałam, że zmierzam do cudownego świata. Wszystkie emocje uleciały, gdy usłyszałam ,,Uwerturę" przedstawienia. Teraz już wiem, że stało się to dlatego, iż przeniosłam się do innego świata. 

Miłość i wojna- wojna i miłość

Świata wojny i miłości, świata Jana i Niny, świata pary bardzo mi bliskiej.
Patrząc na Ninę widziałam kobietę młodą zakochaną, która wie czego chce od życia. Pragnęła w zasadzie tylko jednego, tego czego chcę każda kobieta stojąca na ,,progu" dorosłego życia.
Szczęścia,  bezpieczeństwa i stabilizacji u boku mężczyzny, którego pokochała. Nie mogę jednak powiedzieć, że patrząc na Ninę widziałam siebie. Dziewczyna ta miała w sobie siłę i odwagę, która pozwala jej pomimo przeciwności losu walczyć o miłość. Ja no cóż niekoniecznie.

Jan patrząc na tego młodego chłopka widziałam przed wszystkim odwagę i bohaterstwo. Myślę, że właśnie te cechy sprawiły, iż widziałam w tej postaci pewne podobieństwa do swojej osoby.
Jan walczył o wolność dla ojczyzny, Europy. Ja walczę od urodzenia, o to by mojej życie było w miarę normalne. 
Jan to bohater, ponieważ bez cienia wątpliwości, strachu wziął na swoje barki ciężar walki za wolność swojego kraju. Ja mogę o sobie mówić ,, bohaterka dnia codziennego" , ponieważ nie pozwalam, aby moje życie było podporządkowane mojej chorobie.

Miłość spoiwem łączącym świat realny ze światem teatralnym.

 Elementem łączącym moją rzeczywistość ze światem tych młodych ludzi okazała się miłość.
Miłość piękna miłość, która znalazła miejsce zarówno w życiu tych dwojga jak i moim własnym. Miłość- nie łatwa lecz piękna, miłość trudna, bo osadzona w czasie wojny, miłość nieszczęśliwa i niespełniona, ponieważ przerwana wojną i nie tylko...

Patrząc na uczucie jakie łączy Jana i Ninę zrozumiałam, że muszę pogodzić, się z tym iż pewna miłość towarzysząc mi od kilku lat. Zawsze zostanie niespełniona. Zrozumiałam, również że jedyne co mogę zrobić ,, w kierunku" tego uczucia to  pogodzenie się z faktem, że nie ma ono racji bytu w świecie realnym. Teraz gdy już jestem tego świadoma, znacznie łatwiej będzie mi iść dalej przez swoje życie.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk