Posty

Wymyśliłam Je

Obraz
 Cześć, Foto: Asia Zalewska Dawno dawno  temu za siedmioma  górami i siedmioma  szczytami. Byłam sobie ja  młoda kobieta.  Kobieta, która dobrze  wie  co oznacza  samotność. Osobna noc, osobny  dzień. Tak bardzo samotna ja wymyśliłam sobie w niebie  na parę  chwil  uczucie. Nauczyłam się  tego uczucia, po prostu  chcieć. Oddałam  się  temu uczuciu cała. Wystarczy  jedna  niewielka chwila, by uczucie  to  wyszło z blasku  świec. Wyszło  z cienia  zakamarków  mojej duszy- nim na stanie  świt.  Przybrało ludzką  posta- jego postać. By miało  właśnie  jego imię.  Foto: Asia Zalewska Powiedziałam sobie  niech  dzieję  się  co chce. Nie wierzyłam  ani przez  moment  w to co dzieję się. Choć  tak  bardzo  chciałam, by wszystko  to było  prawdą.  Przestało  być  snem i tym co sobie wymyśliłam.  Dziś  wiem wymyśliłam Cię, pomyliłam się  tak przecież  bywa też.

Gdzie jest miłość

Obraz
 Cześć, kolejny długi wieczór przed nimi, kolejny blogowy tydzień również przed nami. Zapraszam na muzyczny oddech. Tym razem  piosenka  pt. "Gdzie jest  nasza miłość." Niby dobrze nam się  żyje, świat podobno lepszy jest. My niby tacy sami a jednak wszystko  wokół takie  jakieś  inne. Dziwnie obce. Żyjemy niby razem, a jednak obok siebie. Ciągle  gonimy za pieniądzem, karierą.  Gubiąc  w pędzie  samych  siebie i wzajemne  relacje. Myślimy, że  wszystko  da się  kupić  za pieniądze.  Trwałość  i prawdziwość  relacji. Zastępujemy ładnym i markowym przedmiotem.  Oszukując i krzywdząc samych  siebie. Wmawiając samym sobie, że ładne przedmioty, świateł blask i kolekcje mody.  Zastąpią miłość, przecież  potrafimy  beż niej żyć. Banknotów  szmer stanie się  receptą  na lęk przed  coraz  to większym  osamotnieniem. Kiedy orientujemy  się  że nie potrafimy  już razem być.  Jest już  za późno  na to,  by zapytać.: " Gdzie jest miłość?"

Szuflada

 Dziś pokaże pewien komentarz.: "Joleczko, jesteś fantastyczna, nie ma takiej szufladki do której można Cię przypisać :-) To była wielka przyjemność z Tobą pracować." Cieszę się bardzo czytając takie słowa. Szczególnie widząc ich drugą część. Nie lubię szuflad, tam jest ciasno i ciemno. Właśnie ta ciemność tam panująca sprawia, że ludzie, którzy mnie tam wkładają. Nie widzą we mnie tej fajnej normalnej Joli. Nie lubię gdzieś pasować, czy być przypisaną. Zawsze chciałam być sobą, tworzyć szufladkę z napisem Jola. Nie jest to łatwe, czasem mam wrażenie, że jest to nieustający marsz pod górę. Dlatego widząc te słowa.  Czuje się po prostu wygrana. Może nie wygrałam wojny ze światem. Bowiem zawsze znajdzie się, ktoś kto zechce mnie włożyć do jakiejkolwiek szufladki. Nie koniecznie związanej z niepełnosprawnością. Wygrałam bitwę jedną małą bitwę, ale jakże ważną. Wygrałam bitwę o siebie dla samej siebie. Dziś ważne jest dla mnie to, że ja nie wierzę w te szufladki. Wiem, że do nich

Miód na moje serce

Obraz
 Cześć, dziś odniosę się do treści pewnego maila. Wygląda on tak: Cieszę się, że mój rozwój jest widoczny. Ja go nie widzę. Nie widzę tego bo głęboko w tym siedzę. Jedyne co czynie w kierunku swojego rozwoju. Piszę jeszcze raz piszę i piszę. Tworzenie bloga to bycie na całodobowym czuwaniu. Nie potrafię wyłączyć tej funkcji. Autor tego maila, prosił bym odpoczywała. Tak jak mówiłam ja jestem na całodobowym czuwaniu. Nigdy nie wiem kiedy "przyjdzie" do mnie pomysł. Nawet kiedy pozornie odpoczywam to są to tylko pozory. Szare komórki dalej pracują. Jedyne co wynegocjowałam z Weną Wandą to że teraz nie rozpisuje pomysłów bezzwłocznie. Już w tej chwili bo inaczej nie będę mogła spać. Nie pozwalam się jej szantażować.  Dziś to ja mam kontrolę nad weną, a nie ona nad mną. Właśnie to bez wątpienia uważam za swój rozwój... Teraz napiszę coś, co może wydać się dziwne. Fakt, że wprawiam czytelnika w zakłopotanie to miód na moje serce, czemu? Dla mnie to jest sygnał, że po prostu daje d

Kto to jest przyjaciel?

Obraz
 Cześć, czytając książkę " Ostatnia piosenka" rzuciło mi się w oczy następujące zdanie.: " Czy zastanawiałeś się kiedyś co to znaczy być przyjacielem?" Szczerze mówiąc jest to kwestia nad którą zastanawiam się niemal każdego dnia. Ciężko mi powiedzieć jakim ja jestem przyjacielem. Chce wierzyć, że sprawdzam się w tej roli. Ja mogę powiedzieć jak ja widzę bliskie mi osoby. Ludzi których ja każdego dnia nazywam przyjaciółmi z każdym kolejnym dniem czuje z nim coraz głębszą więź. Moi przyjaciele są ze mną zawsze. Potrafimy się razem śmiać. Czuje, że są blisko nawet, gdy fizycznie dzielą nas kilometry. Pozwalają mi na łzy, otaczają opieką. W ich towarzystwie wiem, że mogę być sobą. Nie zakładam maski jestem szczera, otwarta, ciepła. Nie wstydzę się swoich słabości. Potrafię po prosić o pomoc, nie boje się ich reakcji. Oni udzielają mi pomocy niemal automatycznie. Ufają mi bezgranicznie, widzą że jeśli chcą mi udzielić pomocy w sposób dla mnie odpowiedni. Muszą potrafić

Najwspanialsze z miejsc

Obraz
 Ostatnio  znów  wzięłam  głęboki  muzyczny  oddech.  Pozwolił  mi na to utwór w wykonaniu niesamowitego duetu.: Magdy Steczkowskiej i Kuby Molędy. Piosenka pt ."Gdzieś jest." Uświadomiła mi, że  ja  kiedyś  też szukałam tego lepszego świata. Bez problemów i  bez  wad. Poszukiwania nie przynosiły efektu, byłam  w nich sama. Nie miałam pojęcia  czego tak naprawdę chce  od życia. Wydawało mi się, że  nic nie potrafię.  Miałam  wrażenie, że nie będzie  lepiej. Czułam, że  być może  już  tylko gorzej.  Potrzebowałam kogoś  drugiego jak tlenu. Potrzebowałam kogoś, kto jak cierpliwy widz  będzie  potrafił  wytłumaczyć mi jak  mam oswoić w  sobie strach. Czułam, że  tracę samą  siebie.  Traciłam życie.  Wydawało  mi się że  już  nic nie mogę. Wówczas  właśnie pojawili się  w moim życiu przyjaciele. Pomogli mi oswoić  lęk, odzyskać  siebie. Pomogli mi zrozumieć  że gorzej to nie znaczy źle. Odkryć  że  gorzej  to tylko próby czas.  Próby, która  jest w moim życiu po to bym zrozumiała

Artystyczna radość

 Witajcie, wczoraj był nie łatwy temat łez. Dziś dla równowagi mojej i waszej odrobina artystycznej radości. Zacznijmy od komentarza, który był inspiracją tego posta.: "Kochana, rozmawiaj tylko z tymi którzy chcą rozmawiać; unikaj tych, którzy wywołują w Tobie negatywne emocje, krzyczące z tekstu... Odcinaj takich ludzi, nie wartych Twojej znajomości." Dziś odniosę się do tych słów. Powiem Wam jak to jest z tymi moim emocjami. Otóż kochani ja nie lubię kiedy artysta nie dzieli się emocjami. Kiedy np. gra rolę tylko po to by ją zagrać. Nie wkłada w to emocji, to na prawdę widać. Jakiś czas temu napisałam Wam, że artysta powinien wywoływać emocje. Dalej tak uważam, dlatego też nie obrażam sobie pisania bez emocji. Czasem przychodzi mi to łatwiej, czasem trudniej jak ze wszystkim. Łatwiej jest kiedy opowiadanie dotyczy spektaklu lub piosenki. Emocję wówczas są czymś naturalnym. Jestem wręcz nimi przeładowana, wówczas muszę je studzić. Dlatego w przypadku spektaklu daje sobie kil