Posty

Złość

Obraz
Witajcie kochani. Miejsce to, jest miejsce gdzie dziele się z Wami swoimi emocjami. Wiadomym jest, że człowiek składa się z tych pozytywnych o nich piszę się znacznie łatwiej. Negatywne to właśnie o nich dziś. Konkretniej rzecz biorąc o złość. Tak takiej zwyczajnej ludzkiej złości. Muszę przyznać, że ze złością u mnie jest tak. Zazwyczaj mało się denerwuje złoszczę. Nie lubię tego uczucia wiem, też że nie powoduje ono nic dobrego. Czasem jednak zły nastrój przychodzi sam znikąd zupełnie niespodziewanie. Najgorsze jest to że z tego typu złością kompletnie sobie nie radzę. Chodzę zła cały dzień a byle pretekst rośnie do rangi olbrzymiego kłopotu. Staram się jednak nie wybuchać. Znam siebie na tyle dobrze i wiem, że taki wybuch da ulgę tylko na chwilę. Nie zmieniając znacząco mojego nastroju. Kilka dni temu kiedy taka złość mnie dopadła. Starałam się normalnie funkcjonować, zrobiłam wszystko to co miałam zaplanowane. Tamtego dnia było to znacznie trudniejsze, ponieważ każ

Spoglądając w życia toń

Witajcie Wiem trochę mnie tu nie było. Pozwólcie zatem zdanie celem wyjaśnienia. Spełniłam kolejne swoje marzenie. Logistycznie nie było to proste dlatego zbierałam siły przed i po. Obiecuję o samym marzeniu opowiem niebawem. Muszę mieć chwilę, by zebrać w całość ładunek emocjonalny jaki zalega mi na duszy. Przechodząc do sedna dzisiejszej myśli. Dziś znowu muzycznie, klimaty na co dzień raczej mi na dalekie. Kiedy pierwszy raz przesłuchałam tą piosenkę Pomyślałam sobie, że jest ona piękną metaforą mojego i ludzkiego życia. Życie można porównać do takiej właśnie wody, na której każdy z nas chce zostawić ślad. Każdy z nas chce zostać zapamiętanym, chcę wracać w ludzkich wspomnieniach. Ja osobiście czuje, że wykorzystałam swoje życie. Moje oczy wykazują dziś spokój. Wiem, że w przyszłości kiedy wspomnę swoje życie. Moje oczy zajdą łzą szczęścia, będę mogła powiedzieć, nie przesiedziałam swojego życia na wózku. Bede szczęśliwa, spełniona i dumna z tego, że nie poddałam się

Nigdy nie powiem niemożliwe.

Obraz
Witam w niedzielne popołudnie. Dziś na tą niedziele taka pozytywna myśl. Muszę powiedzieć, że zgadzam się z tą tezą. Mało tego powiem może nie skromnie ja czuję się takim człowiekiem.Czuje się zwycięzcą za każdym razem kiedy dojdę do swojego celu. Cel pierwszy miusical wszechczasów. Sama nie wiem skąd to marzenie. Zastanawiam się nad tym do dziś. Czynnikiem jest zwykła ludzka ciekawość. Tak było i w tym wypadku. Byłam zwyczajnie ciekawa fenomenu tej sztuki. Byłam zobaczyłam cel zdobyty dla mnie fenomenem "Metra" są historię młodych ludzi, mających marzenia- takich jak ja. Po raz pierwszy w życiu zwyciężyłam. Kolejny cel musical "Piloci." Można powiedzieć, że decyzję o obejrzeniu tego musicalu podjęłam świadomie z dwóch powodów. Pojechałam obejrzeć Jana w roli bohaterskiego pilota Jana Czaplewskiego. Bezwarunkowo i bezkreśnie pokochałam musical. Znów postawiłam sobie cel, który zdobyłam. Było pięknie. Rok ten zaczęłam z postanowieniem, by pojechać na koncert Ja

Samotność

Witam pięknie w sobotni wieczór. Oglądając telewizje natchnęłam się na temat samotności społecznej. Niestety muszę się zgodzić, że jest ona coraz większa. Jednak nie zgodzę, się z tym aby wszystkiemu winny był postęp technologiczny. Pewnie w jakimś stopniu, faktycznie tak jest. Wiem jednak, że niektórzy ludzie sami sobie budują mur samotność. Ludzie coraz częściej boją się nowych znajomość. Boimy się również ciepłych gestów wobec siebie. Nie przytulamy się twierdząc, że "to nie wypada." Zapominamy o uśmiechu, zapominam o wzajemnej życzliwość. Nie potrafimy się wzajemnie słuchać. Często zamiast prosić, wychodzimy z założenie, że coś nam się należy. Wykazując tym samym postawę roszczeniową i egoizm. Zwyczajnie nie mam dla siebie czasu. Nie mamy czasu na rozmowę, na ciepły gest na uśmiech. Nie mam czasu dla drugiego człowieka. Ważniejsza jest dla nas pogoń za karierą, niż drugi człowiek. Wszystko po to by być lepszym od przysłowiowego Kowalskiego. Jesteśmy zazdrośni o sukcesy

Prawo cichych Aniołów

Obraz
"Pacjent ma prawo się poddać ale ludzie, którzy go kochają mają prawo mieć to w głębokim  poważaniu" Dzień dobry w piątek Pozwólcie, że dziś zacznę pewnym cytatem, pochodzi on z serialu medycznego. Zgadzam się z nim w stu procentach. Uważam, że jest piękny prosty i prawdziwy.  Pasuje mnie nie tylko do sytuacji pacjenta, ale i do życie. Mojego na pewno. Niejednokrotnie się poddawałam, upadałam. Kiedy "moje skrzydła zapominały jak latać." Wówczas właśnie przekonywałam się, że mam na świecie ludzi, którzy mnie kochają, którym na mnie zależy. Oni będą mieli w poważaniu moje gorsze samopoczucie, to że się poddałam, to że po raz kolejny upadłam. Oni będą zawsze, oni podejmą walkę z moim życiem za mnie. Kiedy ja nie będę miała na to ani siły ani ochoty. Oni dzielnie zniosą moje dąsy, przeczekają gorszy moment. Oni będą moją siłą. Siłą dzięki której po raz kolejny stawie czoło światu. Oni podadzą mi rękę kiedy już będę gotowa na to aby podnieść się i iś

Systematyczność, autentyczność i szczerość

Mówię Wam pozytywne Dzień dobry w środę. Oglądając telewizję śniadaniową trafiłam na wywiad z młodym pokoleniem instagramerek . Nie przewiązywałam dużej wagi do tego co mówią. Jednak jedna z nich powiedziała, że aby odnieść sukces w tej branży kieruje się trzema zasadami. Systematyczność autentyczność i szczerość. Dwie z nich jak dla mnie się pokrywają. Jednak zgadzam się z nim w stu procentach. Kiedy tworzyłam tego bloga obiecałam sobie, że będę sobą. Nie będę zakładała masek. Będę pisała szczerze i prawdziwie o emocjach, marzeniach o mnie samej o tym jak patrze na świat o moich poglądach. Pragnęłam, aby to miejsce wyrażało mnie i było mną. Dziś kiedy jestem z Wami już prawie półtorej roku. Widzę, że postawa ta się opłaciła. Wasze reakcje dowodzą temu, że lubicie, cenicie mnie taką jaką jestem. Systematyczność, nigdy nie miałam z tym problem. Prowadzenie bloga wymaga jednak tej systematyczności dużo więcej. Nie przeszkadza mi to być może dla tego, że ja lubię to robić. Nie prowa

Jestem dumna sama z siebie i dla siebie!!!

Dzień dobry Pogoda za oknem mało wiosenna. Ja mam za to mega wiosenny nastrój. Pamiętacie wspominałam Wam ostatnio o poczuciu dumy. Mój wiosenny nastrój wywołała właśnie ona moja duma. Dziś zrozumiałam, że bycie dumnym siebie to nic złego. Jest wręcz przeciwnie moja własna duma dziś spowodowała u mnie doskonały nastrój, poczucie szczęścia, spełnienia. Dumę tą wywołał pewien tekst. Kiedy poproszono mnie o wykonanie tego zadania pomyślałam. "Ok napiszę, bo przecież to dla mnie nic nadzwyczajnego." Siadając do tego tekstu nie miałam na niego koncepcji, zero pomysłu. Mało tego na plecach czułam presję, którą sama sobie narzuciłam. Powtarzając sobie w duchu, że nie mogę zawieś osoby na której prośbę powstaje ten tekst. Widziałam, że tworzę w imieniu wyjątkowych osób dla wyjątkowego adresata. Tak pisałam dwie- dwie i pół godziny. Wreszcie poczułam, że wystarczy tekst jest gotów ale... Ja jak zawsze nie czułam tego na sto procent. Nigdy nie mam tak, że czuje dany tekst w st