Spoglądając w życia toń

Witajcie

Wiem trochę mnie tu nie było. Pozwólcie zatem zdanie celem wyjaśnienia. Spełniłam kolejne swoje marzenie. Logistycznie nie było to proste dlatego zbierałam siły przed i po. Obiecuję o samym marzeniu opowiem niebawem. Muszę mieć chwilę, by zebrać w całość ładunek emocjonalny jaki zalega mi na duszy.

Przechodząc do sedna dzisiejszej myśli.
Dziś znowu muzycznie, klimaty na co dzień raczej mi na dalekie. Kiedy pierwszy raz przesłuchałam tą piosenkę Pomyślałam sobie, że jest ona piękną metaforą mojego i ludzkiego życia.

Życie można porównać do takiej właśnie wody, na której każdy z nas chce zostawić ślad. Każdy z nas chce zostać zapamiętanym, chcę wracać w ludzkich wspomnieniach.

Ja osobiście czuje, że wykorzystałam swoje życie. Moje oczy wykazują dziś spokój. Wiem, że w przyszłości kiedy wspomnę swoje życie. Moje oczy zajdą łzą szczęścia, będę mogła powiedzieć, nie przesiedziałam swojego życia na wózku. Bede szczęśliwa, spełniona i dumna z tego, że nie poddałam się mojej chorobie. Żyłam mimo to, razem z nią a może nawet się z nią zaprzyjaźniłam.
Ostatnio byłam nad morzem, patrząc w jego toń znowu zrozumiałam, że mam fajne życie. Czułam taki spokój, czułam szczęście zadowolenie. Idąc plażą pod rękę z koleżankami czułam dumę i radość. Dotarłam do kolejnego " życia portu" po nim również na wodzie zostanie ślad.  Nie wiem co dalej szykuje dla mnie życie. Nie wiem "gdzie poniesie mnie najwyższa z fal" Wiem, że zaufałam sama sobie i wiem że będę zaliczać kolejne życia porty tak długo jak pozwoli mi na to stan mojego zdrowia. 
Kiedy szłam plażą zrozumiałam również, że dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.  Wystarczy odrobina chęci a nawet borykając się z mózgowym porażeniem dziecięcym, można stąpać plażą zapadając się w piasku niemalże po same łydki. Mając przy tym niesamowitą radość. Radość z życia, chwili, spełniającego się marzenia. Radość płynącą z tego że po raz pierwszy widzi się morze. Radość z przyjaciół, których miałam wówczas koło siebie.

Życzyłabym sobie, aby właśnie taki ślad został na wodzie, po tym że byłam tu. Chciałabym aby tym śladem była moja radość z małych rzeczy, które budują świat i mnie. Chciałabym aby tym śladem był mój optymizm, moja miłość do świata i ludzi. Życzyłabym  sobie,aby zapamiętano mnie właśnie tak.

Ps. Przepraszam za poważny, melancholijny wydźwięk tego tekstu. Takie właśnie uczucia wywołał we mnie utwór do którego zostawiam Wam link.


Komentarze

  1. Kochana, a ja wiem, ze to byla kolejna przystań na morzu pełnym Twoich marzeń❤ i kolejne jeszcze przed Toba 😍

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,,Osiecka po męsku"- piękne wzruszające zjawisko muzyczne.