Posty

Bycie szczęśliwym.

Witam Was we wtorek. Przeprasza, że ostatnio jestem tu rzadziej. Nie mam pojęcia co się dzieje ale mam straszny problem z internetem. Jednak nie o tym dziś, ostatnio poproszono mnie o stworzenie dziesięciu zdań na temat ludzkiego szczęścia. Popijając kawę stwierdziłam, że podzielę się tym z Wami. Jestem ciekawa  czy Wasze spojrzenie na ludzkie szczęście jest podobne? I. Człowiek aby być szczęśliwym powinien robić/ pracować w zawodzie, który lubi. Wydaje mi się, że to stwierdzenie jest jak najbardziej trafne. Prosty przykład humanista, nauczyciel języka polskiego nie będzie czuł się dobrze ucząc matematyki. Człowiek jest istotą "elastyczną" dostosuję się do potrzeb. Jednak nie da mu to poczucia spełnienia, tylko ono prowadzi do szczęścia. II. Człowiek by być szczęśliwym powinien posiadać przyjaciół. Fakt ten jest mi tak bliski, iż staje się on oczywisty. Człowiek jest istotą stadną. Ja sama mówię otwarcie, że bez przyjaciół moje życie byłoby tylko pustą egzystencją.

DZIEŃ NAJBARDZIEJ KOCHANYCH

Obraz
Dzień dobry popołudniu Dziś chcę się z Wami podzielić słowami o przyjaźń. Słowami prawdziwymi, słowami które dla mnie idealnie opisują przyjaźń. Słowami szczerości, prawdy, słowami do których zasadniczo nie trzeba nic dodawać. Ja dodam tylko tyle, że ja mam już taką przyjaźń. Sama również chce być takim przyjacielem dla osób mi bliskich. Dla osób, którym ja zaufałam na tyle iż nazywam ich przyjaciółmi. Kocham i bezwarunkowo za nic i za wszystko. Kocham, za to że są byli i będą. Doceniam, każdą rozmowę każdy nawet najmniejszy, najprostszy gest. Dzięki nim przyjaciołom moim cichym aniołom. Moje skrzydła nie zapomną jak latać. Przyjaźń to najlepsze co mogłam dostać w prezencie od losu. Dziś kiedy kalendarz świąt nietypowych wskazuje dzień "NAJBARDZIEJ KOCHANYCH." Ten właśnie post kieruje do was, dodając kilka słów, które doskonale obrazują mój stosunek do przyjaźń.

Słowem w sedno jak to mówi...😉😉

Obraz
Witam wieczorkiem. Dziś miało mnie tu nie być, jestem tak na krótko, bo ktoś trafił mnie słowem w sedno. Słowem tym chcę się z Wami podzielić. Bede dzielić się słowem a właściwie  fotografią na którym,owe  słowo zostało zawarte. Słowa te doskonale pokazują fragment mojego jestestwa i mnie. Marzenia to nie tylko moja przyszłość. Marzenia pozwoliły odzyskać siebie. Kiedy wydało, mi się że tracę kontrolę nad własnym życiem. Kiedy wydawało, mi się że moje życie nie ma większego sensu. Kiedy nie wiedziałam po co jestem na ziemi. Kiedy nie widziałam sensu dla siebie i swojego życia. Marzenia i przyjaciele (którzy przecież są jak anioły...) Pozwoliły mi się podnieść, znaleźć siebie na nowo, poznać nową siebie... Dziś jestem, twardą stąpam po ziemi, cieszę się życiem, każdym jego fragmentem. Spełniam kolejne marzenia. Właśnie one budują moją przyszłość i dają mi siłe każdego dnia. Was proszę, nie rezygnujące z marzeń i pasji. Własnie to pomogło mi wyjść na prostą. Marzenia nic nie k

Czas...

Obraz
Mówię Wam dzień dobry w Poniedziałek. Kilka dni mnie tu nie było. Nadrabiam zaległości w czytaniu, dziś jestem. Mam dla Was fajną refleksję. Dotarła ona do mnie za pomocą radia. Będzie to wypowiedź bardzo trafna i bardzo moja, bo muzyczna. Na początek takie pytanie Zastanawialiście się kiedyś jak to w tym życiu jest. My żyjemy dla czasu, czy on jest dla Nas? Moją osobę to pytanie naszło podczas czytania kiedy usłyszałam utwór " Nie dla czasu". Muszę Wam powiedzieć, że ja wyznaję zasadę zwartą w tekście tej piosenki "Ja nie żyję dla czasu, to czas jest dla mnie choć ciągle upływa nieubłaganie. Ja nie żyję dla czasu to czas jest dla mnie choć ciągle upływa " Upływ czasu jest nieunikniony na to nie mam wpływu. Jednak gdy sobie to uświadomimy życie stanie się lepsze, łatwiejsze.  Wiecie dlaczego tak dążę do swoich marzeń. Właśnie dla tego że zdaje sobie sprawę z tego, że czas płynie, że jest on dla mnie. Mówiąc proście mam jedno życie. Nie chcę

#dzieńludzifajnych

Witam was w  czwartek. Niby zwykłe dzień, a jednak niezwykłe święto. Dzień ludzi fajnych,. Tak, tak dla mnie wy jesteście fajni. Dlatego dziś krótko i banalnie, ale jak szczerze. Wszystkiego dobrego moi Kochani. Samych pozytywnych dni, pozytywnych osób w otoczeniu. uśmiechu na twarzy w myśl zasady, że MAŁE GESTY MAJĄ WIELKĄ MOC. Niejako wykorzystując to święto po raz kolejny i pewnie nie ostatni WIELKIE I SZCZERE DZIĘKUJĘ. Fajnie, że jesteście tworzę to miejsce przed wszystkim dla  Was. Dlatego Dziękuję za zawrotną liczbę sześciu tysięcy i trzydziestu trzech wyświetleń. Dziękuje za wszystkie komentarze. Dziękuję za wszystkie pomysły jakie czerpię także od Was. Dziękując jeszcze raz za wszystko co dobre w moim życiu. Zostawiam Wam cytat, który jak dla mnie jest esencją życia i tego bloga. " Przetrwamy wszystko, póki będziemy razem"

Zjawisko zwane muzyką.

Obraz
hejka Chwilę mnie tu nie było. Dziś znowu chciałam bym lekko sentymentalnie. Wiecie, że moja pasja w dużej mierze składa się z twórczości pewnego artysty. Chce Wam opowiedzieć jak to się zaczęło. Wspominałam Wam już kiedyś o pobycie w internacie. Poznałam tam wielu ludzi, poznałam też i ją. Dziewczynę o pięknej duszy. Duszy, która jak się okazało stała mi się bardzo bliska. Pewnego dnia moja Gwiazda zaprosiła mnie do siebie. Uruchomiła laptopa mówiąc "pokaże Ci coś." Uruchomiła wideoklip do piosenki pt. " Chciałbym to być ja". Obejrzałam go jak zahipnotyzowana. Mniej więcej w połowię piosenki moja dusza rozpadła się na milion drobnych kawałków. Płakałam jak małe dziecko. Kiedy utwór się skończył moja gwiazdka zapytała tylko " Czy wszystko ok?" Odpowiedziałam, że tak.Mówiąc wycierałam morkę od łez oczy. Podziękowałam mojej Gwieździe, za to że pokazała mi coś tak pięknego, coś czego jest dziś tak mało. Owszem piosenek w radio jest mnóstwo teledysków

Nocna "wizyta w teatrze i na koncercie"

Witam w niedzielny wieczór. Dziś miało mnie tu nie być. Chciałam Wam dać odrobinę "oddechu" od mojej osoby. Jednak zdarzyło się coś o czym chce Wam opowiedzieć. Zdarzenie to miało miejsce dziś w nocy chodzi o niesamowity sen. Zostanie on ze mną chyba długo, jeśli nie bardzo długo. Śniło, mi się że odwiedziła mnie moja mama. Stanęła w drzwiach mojego pokoju zdrowa, uśmiechnięta po prostu szczęśliwa. Zupełnie taka jaką ją pamiętam (jaką chcę pamiętać.) Prosząc o to abym pokazała jej mój świat, moją pasję.  Zapytałam: "Jak przecież ty nie żyjesz?" Mama na to z uśmiechem odpowiedziała najnormalniej w świecie " Normalnie, zabierz mnie do teatru, na koncert twojego ulubionego artysty." Słysząc taką odpowiedź powiedziałam: "Dobrze choć" Chwyciłam ją za rękę, znalazłyśmy się w teatrze. Obejrzałyśmy wspólnie musical "Piloci". Mamie bardzo on się podobał. Następnym punktem snu była wizyta na koncercie J... Tam też moja ukochana mamci