Czas...

Mówię Wam dzień dobry w Poniedziałek.

Kilka dni mnie tu nie było. Nadrabiam zaległości w czytaniu, dziś jestem. Mam dla Was fajną refleksję. Dotarła ona do mnie za pomocą radia. Będzie to wypowiedź bardzo trafna i bardzo moja, bo muzyczna.

Na początek takie pytanie
Zastanawialiście się kiedyś jak to w tym życiu jest. My żyjemy dla czasu, czy on jest dla Nas?

Moją osobę to pytanie naszło podczas czytania kiedy usłyszałam utwór " Nie dla czasu". Muszę Wam powiedzieć, że ja wyznaję zasadę zwartą w tekście tej piosenki

"Ja nie żyję dla czasu, to czas jest dla mnie
choć ciągle upływa nieubłaganie.
Ja nie żyję dla czasu to czas jest dla mnie
choć ciągle upływa "


Upływ czasu jest nieunikniony na to nie mam wpływu. Jednak gdy sobie to uświadomimy życie stanie się lepsze, łatwiejsze. 

Wiecie dlaczego tak dążę do swoich marzeń. Właśnie dla tego że zdaje sobie sprawę z tego, że czas płynie, że jest on dla mnie. Mówiąc proście mam jedno życie. Nie chcę  usłyszeć:

"że za późno na film
w którym odegrać mam rolę swą."

Ja chcę tą rolę grać, chce cieszyć się życiem i czasem jaki dano mi tu na Ziemi. Nigdy nie pozwolę na to aby czas zawładnął moim światem. Zawsze to on będzie dla mnie.

Zostawiam Wam link do utworu "Nie dla czasu"
https://www.youtube.com/watch?v=4u8hwwZt_NM

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk