Posty

Wesołego jajka i mokrego dyngusa...

Obraz
Kochani dziś trochę inaczej, niż na co dzień. Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Noc. Pragnę Wam złożyć życzenia, Niech z martwych wstał  Syn Boże. Napełni Was wiarą w lepsze jutro, Doda Wam siły do walki z prozą życia codziennego.

Pewien ,, drogowskaz życiowy"

Podczas wizyty w kościele ksiądz wygłosił kazanie na temat wybaczenia bliźniemu. Mnie zmusiło to do rozmyślania. Jak to właściwie z tym wybaczaniem jest? Czy warto wybaczać? Czym dla mnie jest wybaczanie? Jak wybaczyć człowiekowi, który tego wybaczania nie chce? Odpowiadając na pierwsze i drugie zarazem  pytanie, które zrodziło się w mojej głowie. Wybaczanie jest czymś dobrym, szlachetnym, ważnym i potrzebnym. Nie mówie tego tylko i wyłącznie z punktu widzenia wiary. Wybaczanie to ważny aspekt ludzkiej natury każdego z nas. ( Mam nadzieje, że się ze mną zgodzicie?) Uważam, że warto wybaczać. Dlaczego myślę właśnie tak? Jeśli nie potrafimy wybaczyć dla bliźniego, wybaczmy dla spokoju sumienia własnego. Czym dla mnie jest wybaczanie? Na pewno czymś ważnym. Jest to dla mnie jedna z podstawowy wartości życiowych. Można powiedzieć, że jest to dla mnie swego rodzaju ,, drogowskaz życiowy". Czemu jest to dla mnie, aż tak ważne? Odpowiedź jest prosta i nie dotyczy tylko mojej wi

Łatwo się mówi...,, Kazania"- czyli każdy kij ma dwa końce

Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o tym co mnie samą bardzo denerwuje. Nienawidzę jak prawi mi się ,, gatki umoralniające". Jaśniej rzecz biorąc nie lubię jak mi ktoś mówi, że muszę zastanowić się nad swoim życiem, bo przecież moja siostra nie będzie żyła wiecznie. Bardzo mnie to irytuje dlatego, że ja o tym wszystkim doskonale wiem. Jestem osobą myślącą i wypełni świadomą. Staram się o tym nie myśleć dlaczego? Wiem, że jeśli zacznę zastanawiać się nad tym co bodzie. Nie przyniesie mi to nic dobrego a jedynie może mnie zdołować. Denerwują mnie też teksty w stylu ,, Ja w twoim wieku to robiłam to i to, miałam to i to". Każdy z nas jest zupełnie inny. Nie ma dwóch tych samych ludzi. Ja nie będę kimś, ktoś nie będzie mną. Proste i logiczne- nie prawda? Ja po prostu chcę żyć po swojemu, a zarazem być sobą. Pragnę się cieszyć każdym dniem, który jest mi dane przeżyć na tym pięknym świecie. Dla mnie sam fakt życia oddychania jest już czymś cudownym. Właśnie tym chcę się cieszyć. Pe

,, A kiedy powiedzieć dziecku, że jest inne- chore?" Pytanie na które nie ma dobrego czasu ani dobrej odpowiedziedzi

Jak wiecie nie dawno byłam w sanatorium. Babcia,która przebywała z wnukiem na ty samym oddziale.  Pewnego dnia zapytała mnie. ,, A kiedy powiedzieć dziecku, że jest inne- chore?" Pytanie to wywarło na mnie duże wrażenie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego, bo przecież sama jestem osobą chorą. Pewnie dlatego, że mi specjalnie nie tłumaczono mojego stanu. Słyszałam tylko jak mama tłumaczy otoczeniu dlaczego jestem tak duża a jestem na wózku. Właśnie chyba dzięki tym tłumaczeniom sama w odpowiednim momencie zrozumiałam, że jestem ,,inna". Ja też nigdy nie pytałam mamy ani rodzeństwa dlaczego jestem inna i czy będzie tak zawsze. Przyjęłam po prostu fakt choroby za oczywisty, pogodziłam się ze swoim stanem. Jenak uważam, że w pewnym momencie rodzice powinny wytłumaczyć dziecku dlaczego jest inne. Dlaczego tak uważam, ponieważ nie każde dziecko jest wstanie przyjąć fakt swojego stanu tak spokojnie jak zrobiłam to ja. Nie kiedy właśnie tylko od postawy/ podejścia rodziców bądź op

Przytulajmy i bądź my przytulani- pewna rozmowa telefoniczna.

Obraz
Dziś chciałabym zadać Wam kilka pytań. Pewnie zastanawiacie się czemu właśnie tak. Dlatego, że mnie już trochę znacie. Teraz ja chcę poznać Was. Moi kochani jak okazujecie uczucia bliskim osobą? Ja odpowiadając Wam na to pytanie, przyznam się do drobnej słabości. Bardzo lubię się przytulać i mimo mojego wieku nie protestuje, gdy ktoś otwiera przed mną swe ramiona. Pewnie pomyślicie, że w moim wiek to trochę obciachach. Ja jednak myślę inaczej. Przytulania to całkiem ludzka potrzeba i ludzki sposób okazywania sympatii. Uważam, że przytulenie należy się każdemu z nas nie zależnie od wieku. Mnie samej gest przytulenia daje poczucie bezpieczeństwa. Poprawia humor w gorszy dzień jeśli taki miewam (a wiecie, że miewam). Dlaczego lubię się przytulać? Sama nie wiem przypuszczam, że dlatego iż ten prosty gest kojarzy mi się z moją mamą. Moi kochani a Wam z czym kojarzy się gest przytulenia i co czujecie przytulając lub będąc przytulanymi? Właśnie ja nie powiedziałam co czuje kiedy ja pr

Kiedy Jola poznała Beatę

Jak Wam nie dawno wspominałam, byłam w sanatorium. Poznaje tu dużo różnorakich ludzi. Wśród nich jest jedna niesamowita kobietka.  Pragnę Wam przedstawić kolejną wyjątkową dla mnie osobą. Beatka, bo to o niej mowa czym mnie ujęła. Myślę, że cudownym uśmiechem, ciepłem jakie mi okazuje. Jednak jest coś jeszcze co bezgranicznie lubię w Becie. Uwielbiam w niej zainteresowanie moją osobą. Pierwszy raz ktoś powiedział, mi że mam fajne hobby. Dlatego, że dzięki tej pasji mam siłę oraz chęć do życia. W tym miejscu muszę się do Ciebie zwrócić Beatko : ,, Tak rozgryzłaś mnie dzięki J... i jego muzyce teamowi .Poczułam, że żyje dostałam kopa power-a." Dobrze kochana to miało być o Tobie i dla Ciebie. Dlatego pozwól do sedna. Muszę Tobie powiedzieć, że podziwiam Cię za twój wewnętrzny spokój. Właśnie tego spokoju chciałabym się od Ciebie trochę nauczyć bo jak już zauważyłaś ja tak nie potrafię. Muszę Ci powiedzieć, że uwielbiam kiedy wieczorem przychodzisz mi pomóc wdrapać się na nasze,

,,SuuperPanowie" w moim małym ,, babskim" światku- zaległy 10.03

Obraz
Podczas mojej nie obecności na blogu. Obchodzone było jeszcze jedno święto, które nie jako wymaga chodź odrobiny uwagi i miejsca na moim blogu. Mówię teraz o dniu mężczyzny. Tak Tak drodzy Panowie to Wasze Święto, dlatego w tym miejscu Wszystkiego Naj Naj Lepszego Natomiast wszystkim czytelnikom  bloga chciałabym tym postem przekazać, wszystko to czego ja osobiście nauczyłam się od Panów, a także wszystko to co poczułam dzięki obecności Panów w moim życiu. Relację damsko- męskie, nadają memu życiu całkiem ciekawego smaczku pikanterii. Sprawiają, że ma ono takie same barwy jak życie moich zdrowych koleżanek. Panowie a w szczególności jeden ( Kto? Jak ? Gdzie i kiedy? Pozwólcie, że zostanie to moją tajemnicą). Nauczył mnie samoakceptacji, czemu jest to dla mnie tak ważne. Odpowiedź jest bardzo prosta. Kiedy zaczęłam akceptować siebie taką jaką jestem. Otoczenie również zaakceptowało mnie w stu procentach. Nawiązywanie nowych relacji, więzi stało się łatwiejsze, kontakt z ludźmi stał