Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2024

Zwykła niezwykła Kowalska gra w ,,Zakamarkach serc."

Obraz
  Wracamy do muzyki  Kasi Kowalskiej, za sprawą  jej nowego  singla ,, W zakamarkach serc." Tak postaram  się wam opowiedzieć  co chowam w zakamarkach mojego serduszka. Czas faktycznie  uleczył  we mnie wiele  uczuć.  Wiele złości  poszło w niepamięć.  Zapomniałam wiele  nieszczęśliwych  miłości.  Zbladły  i przestały  mi po prostu  doskwierać  jako trudny dnia. Powodując  iskrzące  się  łzy.  Nie żałuję że  zgasił  je los. Jedyne czego  żałuję  to tego  że  przez  drogi życia idę  sama. Nie  ma ze  mną mamy. Ona została  we wspomnieniach  młodzieńczych dni. Nie wiem  ile przeszłam  już  dróg. Nie wiem  też  ile popłynęło  łez. Nie wiem ile  uczuć  straciło  na znaczeniu.  Nie wiem  ile słów straciło sens. Nie wiem bo nie patrzę  wstecz.  Nie  oglądam zdjęć- idę  przed  siebie. Wiem że  że  dzięki  temu odnalazłam siebie.  Obudziłam  w sobie  blask. Znalazłam swój  świat.  Nie ten z przeszłości a ten z teraźniejszości. Zrobiłam to  sama dla  siebie.  Teraz  jest  mój  czas.  Teraz

Zgrzeszyłam z Babciami - rozmowa z Marcelą i Fatimą część II

Obraz
 Dziś zapraszam na drugą część rozmowy z Marcelą i Fatimą. Porozmawiamy o doświadczeniu telewizyjnym Pań, o teatrze. Zapytam też moje rozmówczynie co sądzą o byciu singlem. Poruszymy, również tematy sercowe.  JOLA:  Macie już doświadczenie telewizyjne, w jakim serialu bądź programie telewizyjnym chciałybyście wystąpić? Fatima FATIMA: Ja to na pewno chciałabym wystąpić w Telewizji Trwam w takim programie „Mocni w wierze”. Nie ukrywam też, że pomógłby mi udział w „Nasz nowy dom”, bo mi się chata sypie. Ostatnio mało brakowało i znowu poszłaby z dymem, bo pomyliłam kozłek lekarski z pokrzywą australijską. Naprawdę nie wiem jak to się stało… MARCELA: A ja to najchętniej obskoczyłabym wszystkie programy telewizyjne.  FATIMA: Po tym co sobie ostatnio wstrzyknęłaś w usta to do programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” zaangażowaliby Cię w pierwszej kolejności. MARCELA: Idealnie, czekam! „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – uwielbiam to show! Wcieliłabym się w Celine Dion albo w Blankę. Na pewno ją znasz

Zgrzeszyłam z Babciami - rozmowa z Marcelą i Fatimą część I

Obraz
foto archiwum Michała Krawczyka  JOLA: Niezmiernie się cieszę, że odpowiedziały Panie na moje zaproszenie. Powiem nieskromnie - marzyłam, żeby poznać Panie osobiście. Czy mogę zwracać się do Pań po imieniu? FATIMA: Nie ma problemu, proszę. MARCELA: Ah, no jasne Jolu! JOLA: Mogłabym Was przedstawić, jednak mam nieodparte wrażenie, że osobiście zrobicie to lepiej. Dlatego proszę przedstawcie się moim czytelnikom? MARCELA: To może ja pierwsza, bo się uduszę. Mam o sobie tyyyle do opowiedzenia, że głowa mała. Nazywam się Marcela Sława Kociokwik. Osiemnastolatka kochająca życie, dla której czas się zatrzymał. Kobieta wolna i frywolna. Seksualna i niebezpieczna. Uwodzicielka. Wielbicielka mężczyzn, chociaż niektórzy to chamy i idioci, ale ja mam to szczęście, że otaczam się samymi amantami. Kocham bawić się, szaleć i imprezować. Niekoniecznie w Klubach Seniora, bo nie lubię słuchać o reumatyzmie, ale kocham szaleć na całym świecie. Mieszkam w najgorszej dziurze, czyli w Żyworódce, w której n

Zapowiedź wywiadu w blogosferze

Obraz
  MICHAŁ KRAWCZYK: Jolu, dziękuję za propozycję ożywienia bohaterek mojej powieści. W czasie promocji i premiery „Na dwoje babka grzeszyła” udzieliłem wielu wywiadów, ale nikt nie wpadł na pomysł, aby porozmawiać z Marcelą i Fatimą. Wielkie brawa dla Ciebie za tę inicjatywę. Póki co, nie jest planowany powrót babć w kolejnej mojej powieści, dlatego ten wywiad na pewno ucieszy fanów Marceli i Fatimy, a jeśli Twoi czytelnicy jeszcze nie mieli okazji ich poznać, to teraz mają do tego idealną okazję. Serdecznie zapraszam do lektury wywiadu i gorąco pozdrawiam czytelników ,,Opowiadań Joli. "Polecam również trzy moje powieści oraz dwa zbiory opowiadań na ten letni, słoneczny i wakacyjny czas.  JOLA: Michał to ja dziękuje za kolejną współpracę (mam nadzieje, że nie ostatnią.) Dawno się tak dobrze nie bawiłam tworząc wywiad. Nieskromnie powiem, że tylko ja mam ,,patent" na tak oryginalne i kreatywne pomysły. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić do lektury tego wyjątkowego wywia

Budujemy ,,Domek z Kart."

Obraz
  Zostaniemy  jeszcze  na chwilę z Kasią  Kowalską.   Wybrała dla  Was i dla siebie  utwór pod tytułem ,,Domek z kart." Bowiem  niech  podniesie  rękę  ten kto nie chciała  iść  pod prąd. Kierując się  serca głosem. Kto nie rezygnował z siebie  na rzecz nie spełnionej  miłości. Kto nie żył  złudzeniemi.  Początek znajomości  przecież  był  piękny. Wydawać  się  mogło, że  to jest  jedyny/ na.  Kto nie kochała,  nie czuł się  kochany? Potem giną  złudzenia, dzieję się  to z wielkim hukiem.   Rosną  za to wzajemne  wyrzuty. Orientujemy się że  to co miało  być  najpiękniejsze. Dalekie  jest nawet od relacji  nawet  na  poziomie  okej. Nieszczęście  i brak spełnienia  krępuje  nam  ręce. Obierając prawo do szczęścia.  Duszę  stają się  obojętne  i pozornie  obce.  Los zakłada  nam krótką  smycz. Tkwimy w tym  bojąc  się  pustki. Trafimy  w przepaść.  Biorąc  to  co daje los. Tracimy  zdrowy rozsądek . Nie bronimy  się, gramy  przed  sobą.   Budujemy  ,,Domek z kart." Ja dziś wie

Kobieta z gitarą- Kasia Kowalska

Obraz
 Mamy kolejny  tydzień  wakacji.  Ja rozpoczynam go z niesamowitą  energią. Ponownie poczułam, że żyje złapałam  muzyczny oddech. Wszystko  za sprawą  XVII edycji festiwalu ,, Wielki Ogień. Im Miry Kubasińskiej." Finałowy  koncert należał do niej do kobiety petardy. Kobiety  z niesamowitą energią. Kobiety z pięknym  wokalem, szacunkiem  do muzyki i miłością do fana. Mowa o Kasi Kowalskiej. Zasadniczo  na tym mogłabym skończyć. Trzeba mówić coś  więcej, może  poza tym że  Kasia to marka  sama  w sobie.  Artystka pełna,  doskonale  wiedząca  co chce  przekazać  odbiorcy  swoimi  utworami.  Artystka wiedząca po co stoi na scenie.  Stojąca  na niej pewnie i nie zachwianie. Cudownie  było odkryć  jej muzykę  na nową.  Miłym zaskoczeniem  był  dla mnie  fakt, że  znam aż  tyle jej piosenek. Kocham się  tak zaskakiwać.  Nie miałam pojęcia, że tak bardzo tęskniłam ze śpiewaniem piosenek z artystą. Wówczas dzieje się magia, dochodzi do wymiany wzajemnych emocji. Tak bardzo ważnych i potrze

Muzyka na lato

Obraz
 Piątkowy wieczór, wakacyjny weekend przed nami. Dlatego ja dziś zostawiam płytową polecajkę. Krążek ten moim zdaniem jest odpowiedni nie tylko na weekend, ale i na wakacje.  Mowa o krążku ,,Wodecki/Pater." Szczerze zwyczajowo jestem bardzo specyficznie nastawiona do tego  typu projektów. Dlatego początkowo podeszłam do tego krążka ostrożnie. Mimo tego, że materiał już znałam, oglądałam bowiem ,,Wodecki Twist Festiwal 2024." Bałam się jednak tych aranży, bałam się przerostu formy na treścią. Bałam się przerysowania, bałam się, że duch Pana Zbyszka zginie w tych aranżach. Jak dla mnie, jak na moje wymagające ucho stało się przeciwnie. Aranże są świetne, wykonania z wyczuciem. Wszystkie utwory zawarte na krążku nabrały świeżości. Dostały też wakacyjnej lekkości, stały się jakby młodsze.  Jednocześnie czar i niepowtarzalność Pana Zbyszka zostały zachowane. Magicznie przeniesione do naszych czasów. Myślę, że to dzięki temu iż autor krążka traktował tą muzykę z należnym jej szacun

Jedno spojrzenie, tak wiele znaczy

Obraz
 Doszły mnie słuchy, że jest za smutno i za poważnie jak na wakacyjny klimat. Dlatego po zamieniałam trochę kolejność. Dziś mam dla Was pozytywny powiew. Jakiś czas  temu przypomniano  mi o piosence Sylwii Grzeszczak ,,Kiedy tylko spojrzę. " Faktycznie  są  w mym życiu  takie  oczy w które  kiedy tylko spojrzę widzę. Wszystko  czego  bardzo długo  szukałam. Szukałam  zawsze  bardzo zwykłych  rzeczy.  Takich  jak szacunek, radość  na  mój widok, troskę  o moją  osobę. Oczy  te sprawiają, że  czuję  się  doceniona. Oczy te potrafią  dziękować  za moją obecność. Oczy te sprawiają że  i ja patrzę  na świat w lepszych  barwach. Wierzę w siebie i ludzi.  Wierzę, że  spotkało  mnie coś dobrego .  Dzięki tym ciepłym  spojrzeniom  buduję  swój  wszechświat. Oczy te są  mi niczym wyspa na morzu  ulotnych dni.  Dzięki tym oczom  wiem, że  jest  w dobrym  momencie  i miejscu mojego  życia.  Jestem tam gdzie  być  powinnam.  Jestem  tam  gdzie  chciałam  być. Oczy  te są  mi wsparciem  i motyw

Zakopiański Wiatr

Obraz
Szczęścia wiatr poczułam w Zakopanem, Odmienił się  mój cały świat. Stało się  to na co czekałam od lat, Poczułam  miłości skrzydła dwa. Myślałam szczęście dopiszę mi,  Myślałam to co piękne  jeszcze przed nami. Myślałam to nie minię,  Myślałam to rozkwitnie. Miłością  był  mi on, Przybył nie proszony.  Lecz  tak bardzo  chciany, Lecz tak bardzo  kochany. Miałam dla niego miłości skrzydła dwa, Nikt  nie przytulał tak jak ja. Wystarczył  jeden  mały znak, Oddałabym  mu siebie i swój świat. On wyrwał serce  mi,  Zabrał  je  ze sobą w daleki dziwny świat. Złamał  miłości skrzydła dwa, To co piękne zginęło już. Miłością był mi człowiek on...

By kochał

Obraz
 Marzyłam by kochał jak nikogo, Marzyłam  by kochał bo jestem tego warta. Marzyłam by kochał obłednie, Marzyłam by kochał. Kochałam  jak nikogo, Kochałam bo on był  tego wart. Kochałam obłednie, Marzyłam by kochał. Kazał mi  być jak statek  w butelce, Kazał  tęsknić za morzem. Kazał  być  ptakiem w klatce, Kazał tęsknić za wiatrem. Zabrał  mi zieloną  sukienkę, Zabrał  mi moje  światło. Zabrał  mi zaczarowane powietrze, Zabrał  mi pęknięte  serce. Zabił mnie, Zabił  nasz świat. Zabił  nasze jutro, Zabił i zniknął jakby go nigdy nie było.

Niezwyciężony- celuj wysoko

Obraz
 Dziś  chcę  Wam polecić  film. Produkcja pt. ,,Niezwyciężony" historia Jeffreya.  Jego rodzinne miasto- Boston  uważało  go za bohatera. Obcy  ludzie  robili  sobie  z nim zdjęcia, dzieci  pisali wypracowania dotyczące  jego przeżyć. Jego matka robiła  z niego  telewizyjnego celebrytę. Twierdząc, że  przecież  jej syn jest wspaniały. Ja nic takiego  nie  widziałam. Cały  film widziałam  człowieka,  który  miał  pecha. Znalazł  się  bowiem w nie odpowiednim miejscu  i czasie.   Stał na mecie feralnego  bostońskiego maratonu. Dokładnie  tan gdzie wybuchła  bomba  zrobiona  z szybkowaru, gwoździ  i prochu.  Przeżył stracił  jednak obydwie  nogi. Najgorsze  jego nieszczęście  jak dla mnie osobiście polegało na tym, że  początkowo nie potrafi  docenić  tej drugiej  szansy.  Robił głupie rzeczy odrzucał  ludzi, którzy  chcieli mu pomóc, którzy  kochali go bezgranicznie, ale  mądrze. Wszystko  dlatego , że  czuł się  mniej  wartościowym człowiekiem.  Nie chciał  uwierzyć w to że  stać