Historia jednego zdjęcia

Zostańmy jeszcze na chwilę z Kasią Kowalską. Dziś opowiem Wam coś dla mnie bardzo  wyjątkowego. Zasadniczo to miałam o tym nie wspominać. Ostatnio wieczorem, kiedy już leżałam. Pomyślałam, że skoro traktuje bloga trochę jak mój pamiętnik. Zostawię Wam historię pewnego spotkania. Fajnie bowiem będzie wrócić do niego po latach.

Powiem szczerze jadąc na koncert po cichu liczyłam na to spotkanie. Liczyłam się też z tym, że może się ono nie udać.

Faktycznie miało ono nie dość do skutku. Pogodziłam się już z tym, pomyślałam trudno następnym razem. Koncert był piękny, nie można mieć wszystkiego.

Kiedy już opuszczaliśmy klub, ochroniarz wskazał nam, że w oddali Kasia pakuje rzeczy do samochodu.

Czy muszę mówić co było dalej? Domyślacie się prawda.


Tak, udało się kiedy zobaczyłam Kasię zmierzającą z uśmiechem w moim kierunku.

Czułam coś czego nie jestem w stanie opisać. Tak to z pewnością było niebagatelne szczęście. Dawno nie byłam tak szczęśliwa. Teraz kiedy to piszę, mimo upływu czasu łzy szczęścia dalej napływają mi do oczu.

Kiedy już przytulałyśmy się wzajemnie z Kasią. Nie wierzyłam, że to się dzieje. Nie wierzyłam, że tak po prostu mnie przytula. Dając mi jednocześnie tyle ciepła, serdeczności i dobra. Jedyna rzecz jaką pamiętam dość wyraźnie.

Kasia poprosiła bym się ubrała. Ja zupełnie spontanicznie odpowiedziałam, że nie czuje temperatury.

Nie skłamałam tak było, naprawdę nie czułam temperatury panującej na zewnątrz.

Pamiętam jak przez mgłę, że podziękowałam za fajną zabawę drugi już raz z resztą.  Dalej było już pamiątkowe zdjęcie.

Zdjęcie które stało się tapetą mojego telefonu. Teraz kiedy na nie patrzę, uśmiecha się do mnie Kasia.

Ja wiem, że te pięć minut, nie było snem. Miało miejsce na prawdę.

Muzycznie zostawię Wam utwór Kasi. Bardzo przypasował mi on do tej historii.


Ps. Zostawię Wam też linki do opowiadań z koncertów Kasi:






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przytulajmy i bądź my przytulani- pewna rozmowa telefoniczna.

,, Tak by cieszyło" - koncert Kamila Bednarka

Wspomnienie