Dzieci z natury pytają- dorośli zupełnie nie potrzebnie przepraszają

 Wiecie, że bardzo lubię z Wami rozmawiać. Wczoraj to właśnie jedno z Was zwróciło mi uwagę na istotny aspekt.
Tyczący się posta: ,,Dzieci z natury pytają. "


 Faktem jest, że my dorośli często próbujemy wpłynąć na zachowanie dziecka.  Chcemy, by dziecko przestało pytać. Przepraszamy, boimy się dziecięcej  szczerości. Boimy się odbioru ze strony osoby pytanej. Nie chcemy niezręcznych sytuacji, czujemy wstyd, zażenowanie.

Wszystko to jest zupełnie, nie potrzebne. Jak dla mojej osoby, osobiście wole pytanie od dziecka. Niżeli niezręczne zachowanie dorosłego.

Dziecko pyta naturalnie, z ciekawości. Ja jako odpowiedzialny dorosły wole odpowiedzieć. Cierpliwie wytłumaczyć sytuacje. Pokazać wózek z bliska, jeśli zajedzie taka potrzeba. 

Rodzic uciekający od tematu sprawia, że dziecko też od niego ucieknie. Doskonale zakoduje sobie zachowanie rodzica. Będzie w przyszłości je powielać. Nie będzie wiedziało jak ma się zachować w obecności osoby niepełnosprawnej.
Będzie czuło skrepowanie, wówczas ja również poczuje się skrępowana.

Mając wybór wolę pytanie dziecka. Niżeli świdrujące spojrzenia osób dorosłych. Nie poczuje się urażona pytaniami dziecka.

Dlatego APELUJE do dorosłych jeśli Wasze dziecko podejdzie do mnie. Zapyta nie przepraszajcie za nie. Niech pyta taka kolej rzeczy. 
Nie odciągajcie dziecka na siłę. Wiele bardziej pomożecie mi Waszemu dziecku wspólnie i spokojnie tłumacząc mu sytuację.

Wspólnie możemy wychować, świadome i mądre pokolenie. Ważne byśmy obrali wspólny front i dali szanse Twojemu dziecku.
Ja jestem gotowa, a Ty?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk