Spragniona Jola- riposta

Hejka moi drodzy.

Dziś chciałabym porozmawiać z Wami o ostatnim poście wywołał on Wasze niespodziewane dla mnie reakcję. Niektórzy z Was pytali mnie wprost jak świeża to jest sprawa. Mowa oczywiście o tekście Spragniona Jola

Nim zacznę tłumaczyć Wam jak to jest ze mną i tym uczuciem na dzień dzisiejszy. Powiem szczerze, że ucieszyły mnie Wasze reakcję. Dla mnie są one dowodem na to, że w tym co robię jestem autentyczna. Wy tą autentyczność świetnie odbieracie. Odbieracie moje emocję, chyba sama siebie mogę nazywać Artystą. 
Dziękuje Wam za to...

...

Kochani nie musicie się o mnie martwić. Uczucie to, ten mężczyzna, historia ta. Jest już daleko za mną, jest pewnym etapem mojego życia, którego nie chcę pamiętać.

Dziś czuje do tego mężczyzny jedynie złość.  Wzbiera ona we mnie każdego dnia mocniej i mocniej. Nie życzę mu źle. Jednak wiem, że jeśli pojawi się on znów moim życiu. Zostanie spoliczkowany, ja na pewno nie nabiorę się już na jego ładne słówka, próby przepraszania. Ja nie chcę jego przeprosin, dziś chcę by każde z nas poszło swoją drogą. 

Jedyne co zostanie w mojej głowie po nim to tylko wspomnienia wspólnych wakacji. Nie macie pojęcia jak bardzo chcę pozbyć się tych obrazów. Mam nadzieje, że się zatrą.

Pewnie zastanawiacie się, co spowodowało taką zmianę. Nie chcę po raz kolejny cierpieć. Być zabawką do podbudowania męskiego ego.

Chcę by dał mi żyć moim życiem. Niech idzie własną drogą, bez mnie... Właśnie to mu powiem jeśli kiedykolwiek jeszcze się spotkamy

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk