Jak zapytać...?

Dzień dobry kochani, wróciłam do Was po świątecznej przerwie.

Jest to dobry powrót, moja wena- Wanda siedzi cicho. Oznacza to, że mam dla Was kilka fajnych pomysłów.
Zauważyłam, że post pt.Kucaj śmiało (kliknij w tytuł by przejść do tego opowiadania.) Podobał się Wam i był potrzebny.
Dlatego dziś niejako wychodząc na przeciw Wam i Waszym potrzebą postanowiłam poopowiadać, jak to jest z tą niepełnosprawnością.

Dziś odpowiem na pytanie: "jak zapytać osoby niepełnosprawnej czy potrzebuję pomocy?"

Pytać należy zupełnie normalnie. Jak każdego innego człowieka. Nie powiem, że należy wykazać się większym taktem, uprzejmością. Dlaczego, bo mnie osobiście denerwuje zbyt duży takt, uprzejmość, nadmierna grzeczność.
Pytaj zupełnie normalnie, tak jakbyś pytała zdrowego człowieka, któremu na ulicy wyspały się warzywa.
Nadmierny takt czy też uprzejmość sprawi, że ja wyczuje, że Ty tak naprawdę nie wiesz jak masz zadać to pytanie. Sytuacja skończy się olbrzymim skrępowaniem. Kiedy następny raz dojdzie do podobnego incydentu. Żadna z nas nie wyjdzie z inicjatywą.

Ty- będziesz myślał/ła, że ja będę czułam się skrępowana twoją chęcią pomocy.
Ja- będę skrępowana tym, że stawiam Ciebie w nieznanej i niezręcznej dla Ciebie sytuacji.

Zatem najnormalniej w świecie. Podejdź i zapytaj: "Jola mogę pomoc Ci ubrać kurtkę?"

Ja nie poczuje się urażona, sama podpowiem Ci jak mi masz pomóc. Kiedy przyjdzie następna taka sytuacja. Ja sama poproszę już o pomoc. Ty już zupełnie naturalnie mi tej pomocy udzielisz.

Skąd bierze się u mnie tak naturalne podejście do sprawy?

Ja jestem chora od urodzenia. Przywykłam do tego, że ludzie chcą mi pomagać. Jeśli tej pomocy potrzebuje, nie odmawiam. Nie czuje się też urażona pytaniem typu: "Jola mogę Ci pomóc..."
Pytanie to jest dla mnie tak naturalne jak to, że w dzień świeci słońce, a w nocy księżyc.

Ja to ja, pewnie zdarzy ci się tak, że jak zdasz to pytanie komuś innemu. Osoba ta odpowie Ci nie grzecznie, albo spojrzy się tak jakbyś zrobił/ła jej krzywdę.
Co wówczas?
Nie przejmuj się, ludzie są różni. Pewnie doskonale o tym wiesz. Nie zrażaj się... Nie możesz sobie powtarzać, że skoro osoba "A" w danej sytuacji, była nie miła. Ty w analogicznej sytuacji nie zapytasz osoby "B". Czy potrzebujesz pomocy, bo ona/on też będzie nie miła/ły

Mam nadzieje, że udało mi się odpowiedzieć, na postawione pytanie. Odpowiedź ta jest wystarczająca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk