Bariera = przeszkoda, wózek = zaleta

Witam we wtorek.
Dziś pogoda typowo jesienna dlatego ja mam dla Was coś na wesoło. Pamiętacie post pt. "Wózek to nie koniec świata a może jego początek".
Miał on na celu zwrócić waszą uwagę na dwie bardzo ważne dla mnie rzeczy.  Historię w nim zawarte miały pokazać mój olbrzymi dystans do samej siebie ale i także mojego "przyjaciela".

Moje przyjacielskie źródła informacji powiedziały mi że się udało. Niektórzy z Was faktycznie poczuli mój uśmiech. Super to mnie cieszy, bo taka naprawdę jestem uśmiechnięta traktująca swój stan zdrowia z dużą dozą dystansu.

Chciałam, również pokazać Wam że w życiu nie ma barier. Nam tylko, wydaje się że one istnieją. Ja patrzę na bariery w kategoriach przeszkód do pokonania. Takie postawienie sprawy pozwala mi czuć, że nie jestem gorsza, że mogę zrealizować każde marzenie, jeśli tylko chce.

Owszem tego, że jestem na wózku nie przez skocze, nie zmienię. Zapytacie co z tym zrobiłam? Mianowicie dojrzałość pozwoliła mi zrobić trzy bardzo ważne kroki w kierunku wózka.

Krok numer jeden.
Akceptacja stanu rzeczy- kiedy go tylko akceptowałam był we mnie jeszcze pewien bunt
 " W stylu czemu ja". Czas i jeszcze raz czas. Mądrzy ludzie, którymi się wówczas otaczałam i otaczam cały czas. Swoją postawą pokazali mi :
" HEJ TY JESTEŚ NORMALNA, JESTEŚ ZDROWA". 
Dzięki temu zrobiłam krok numer dwa.

Krok numer dwa.
Polubiłam swój wózek- kiedy to do mnie dotarło, zrobiło mi się lżej. Nagle świat stał się lepszy. Mogę powiedzieć, że wtedy "urodziłam się po raz drugi". Były to fajne narodziny ponieważ zrozumiałam, że wszelakie bariery są przeszkodami, które da się pokonać. Trzeba tylko chcieć, bo nawet marzenia same się nie spełnią.

Krok numer trzy
Ten najważniejszy jeśli nie mogę czegoś pokonać, zrobię z tego zaletę. Pomyślicie wózek jaka może być z tego zaleta? Przeczytajcie uważnie, a zobaczycie że się da.
Wiecie, że moim hobby, pasją jest teatr. Nawet tu wózek ma fajne zastosowanie. Mogę śmiało wybrać się do teatru na tzw. "wejściówkę".Nawiasem mówiąc jest taniej, bo jest to miejsce stojące. Wszyscy stoją tylko nie Jolanta, bo Jolanta jako jedyna ma prywatny całkiem wygodny fotel.
Między innymi właśnie to jest wielką zaletą posiadania wózka, po więcej zapraszam pod poniższy link:


Oczywiście jeśli ktoś nie czytał, ci co czytali to tak w ramach przypomnienia jaka wyluzowana ze mnie kobitka.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk