Posty

Smerfowego tygodnia kochani !!!

Obraz
Kochani. Mam niedzielny wieczór, postanowiłam lekko zamknąć tydzień. Równie lekko rozpoczynając kolejny. Dziś podróż w świat bajek, konkretnie będą to SMERFY. Czy wśród Was jest ktoś kto nie zna tych małych niebieskich ludzików? Ja przyznaje się Wam uwielbiam tą bajkę. Pomysł na dzisiejszy post narodził się wczoraj kiedy oglądałam tą bajkę. Tak, tak oglądam ją do dziś. Kiedyś była to wieczorynka, dziś kinowe animacje. Obydwie wersję przygód tych niebieskich stworków skradł moje serce bezpowrotnie. Będąc małą  Jolą chciałam być jedyną dziewczynką w tym męskim gronie czyli Smerfetką. Dlaczego?  Tylko dlatego, że Smerfetka nosiła szpilki, do których ja do dziś mam słabość. Niestety nie mogę ich nosić.😢 Dorosłej Joli bliżej jest do Ciamajdy i Ważniaka Ciamajda tylko dlatego, że z racji mojej choroby, nie które czynności nie wychodzą mi od razu. Wykonując je mam dużo śmiechu, czasem nawet nerwów zbędnego poirytowania na samą siebie i swoje nogi. Często czuje

Niezwykła magia (przyjaźni) zwykłych przedmiotów.

Obraz
Witam moi drodzy. Dziś post o pewnych magicznych przedmiotach. Ich magia polega na silę przyjaźni. Wszystkie te rzeczy dostałam od osób dla mnie wyjątkowy- moich przyjaciół. Upominki te mają dla mnie duże znaczenie, są mi bliskie, ponieważ wszystkie dostałam prosto z serca. Drobiazgi te stały się dla mnie tak ważne i szczególne w zasadzie nie wiem kiedy. Ostatnio miałam się okazję przekonać jak ciężko jest mi się z nim rozstać w tym miejscu muszę Wam nadmienić, że część tych rzeczy towarzyszy mi w życiu codziennym. Wspominałam Wam już, że byłam w sanatorium. Jednym z zabiegów była kąpiel siarkowa. Pierwiastek reaguję z srebrem. Nie miałam wyjścia musiałam ściągnąć bransoletki. Myślałam nic takie, naturalna rzecz. Okazało się jednak, że byłam w dużym błędzie. Wykonując tą czynność, miałam wrażenie, że uronię łzę. Próbowałam sobie tłumaczyć, że to tylko tymczasowe. Niewiele to dało. Całe trzy tygodnie, czegoś (metafizycznie nawet kogoś) mi brakowało. Dziś kiedy patrzę na to z dy

TEATR i jego święto. 27.03. MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ TEATRU.

Obraz
Mówię Wam wesołe dzień dobry w słoneczną środę Mimo kilku pomysłów hulających mi po głowię. Dziś mówię sobie STOP Jolka. 😉Wyhamuj, zatrzymaj się i poświęć tego wyjątkowego dnia kilka wersów wyjątkowemu miejscu. Miejsce tak wyjątkowe to dla mnie jest TEATR😍. ( Mam nadzieje, że to już Was nie zaskakuje.) Dzień jest wyjątkowy, ponieważ dwudziestego siódmego marca przypada MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ TEATRU. Nie bójcie się, nie będę po raz kolejny mówić Wam jak bardzo kocham teatr. Fakt ten po ponad roku przebywania ze mną powinien być dla Was tak oczywisty, jak to że do oddychania niezbędny jest tlen. 😉 Dziś chce Was namówić do wizyty w teatrze. Zastanawiam się czy wśród Was są osoby, które nie były jeszcze w teatrze? Uważając, że nie nadają się do teatru. Bzdura!!! Teatr jest dla każdego. Dajcie sobie szanse a może to być całkiem fajna "przyjaźń" Spytacie dlaczego tak sądzę? Odpowiadając podam Wam kilka rozsądnych argumentów. Teatr- to po prostu "żywa sztuka. Ina

Życie jest "morzem" przez które warto po płynąć by znaleźć swój brzeg.

Obraz
Hej hej kochani. Dziś znowu muzycznie. Będzie to utwór z przesłaniem jak zawsze. Ja już pokonałam tą drogę do której chcę dziś namówić Was. Chcę abyście " płynęli z całych sił, płynęli jeśli się nie boicie, płynęli przez ten świat po swój los i swój czas" Wierzę, że w końcu "znajdziecie swój brzeg" Wierzę też, że nie poddacie się w chwilach gorszych dni.Kiedy Wasze życie będzie płynęło pod prąd. Nie będziecie powtarzać sobie pustych słów. " Z dnia na dzień jest lepiej z każdą chwilą lżej nam żyć" Nie będzie tak jeśli nie uwierzycie, że warto "chwycić dzień i pozwolić by to " siła fal poniosła Was." Tam gdzie będzie przed Wami " Nowy ląd. Nowy ląd, który pokaże Wam, że to właśnie: Wy wiecie najlepiej 'co z życia wziąć" Wy wiecie "co z niego chcecie" Kończąc proszę Was o to byście płynęli każdego dnia (żyli każdego dnia.) Nadzieją dla Was niech będzie każda najdrobniejsza chwila życia. Motywatorem utwór, który

SerialLove

Obraz
Witam w Piątek. Piątek to weekendu początek. Dlatego dziś zaserwuje Wam post z gatunku lżejszych. Życząc Wam udanego weekendu. Widzicie tytuł posta? Wynika z niego jasno, dziś opowiem Wam o trzech ulubionych serialach. Ciekawe czy Wy też je lubicie? Pierwszym serialem będzie M JAK MIŁOŚĆ. Najpopularniejsza w Polsce saga o perypetiach rodziny Mostowiaków. Przyznam się Wam, że oglądam ten serial od początku czyli od czwartego listopada dwutysięcznego roku. Kawał czasu, największą frajda sprawia mi obserwacja jak na przestrzeni tych lat zmienili się poszczególni bohaterowie. Dla przykładu podam kilka zdjęć. Jak widać po fotografiach czas zdecydowanie służy bohaterom. Szkoda że w prawdziwym życiu zazwyczaj bywa odwrotnie. Ulubione wątki na przestrzeni lat było ich mnóstwo. Kiedyś był to na przykład wątek Pawła i Magdy. (Przyznać się drogie panie kto nie kibicował tej parze.) Dziś zdecydowanie jest to wątek Marcina i Izy. Muszę jednak przyznać, że w tym sezonie najbardziej czeka

Mój Dom, Moja Rodzina, Mój świat, moje miejsce na Ziemi. Odnalazłam dzięki Wam.

Witam w pierwsze wiosenne popołudnie Dziś chciałam Wam opowiedzieć zupełnie o czym innym. Jednak życie poddało weryfikacji moje plany. Wybaczcie mi to proszę, dziś chcę nawiązać do postu wczorajszego pt. DOM . Nawiązując do słów tam zawartych, że moim domem jest teatr a strefę komfortu stanowi muzyka pewnego Jana. Opowiem Wam coś czego chyba jeszcze nigdy tak odważnie nie mówiłam. Chcę abyście mnie dobrze zrozumieli. Dlatego też znaczne niejako od początku. Kiedy skończyłam szkołe, wydawało mi się, że będę "siedzieć w czterech ścianach zaglądając w album zdjęć" (wspomnień). Rozpamiętując jednocześnie to co już za mną i to co na pewno nie wróci. Pozwalając tym samym aby "przeszłość odebrała jutra sens".  Mówiąc bardziej po ludzku byłam bliska depresji, moim życiem rządził strach i przerażenie, że wszystko co dobre już za mną. Miałam wrażenie, że moje życie dobiegło końca wraz z ukończeniem szkoły. Wyjściem z placówki, którą kiedyś mogłam nazywać domem, bo czuła

DOM

Witam w środowy poranek. Pozwólcie, że dzisiejszy post będzie jeszcze z nutką powagi. Nie będzie on dla mnie łatwy, mam nadzieje, że będzie się on Wam przyjemnie czytał. Właśnie by uprzyjemnić Wam lekturę zostawiam linki do trzech utworów. Piosenki te mogę nazwać kołem zamachowym tego posta. Polecam czytanie i słuchanie jednocześnie. https://www.youtube.com/watch?v=IEPiNYF8v2k https://www.youtube.com/watch?v=YcDgzfAad8M https://www.youtube.com/watch?v=JMWBQ3Y_ozU Jak słychać dziś mowa będzie o DOMU. Powiem kim i czym DOM dla mnie był kiedyś. Powiem kim i czym DOM dla mnie jest dziś. Wyjaśnię wam co dla mnie znaczy słowo DOM. DOM D- dobro O- oddanie M- miłość Kiedy byłam dzieckiem słowami składającymi się na słowo DOM była dla mnie MAMA. Zakładam, że znacie mnie już na tyle i wiecie z bloga bądź od mnie. Los nie dał mi się nacieszyć mamą. Zabrał mi ją fizycznie, choć duchowo była dalej ze mną. Ja jednak długo nie potrafiłam się odnaleźć w nowej rzeczywistości.