Pani Edyta Geppert- diament polskiej sceny muzycznej
Kochani kolejny koncert za mną. Przede mną jeden z najtrudniejszych postów do stworzenia w tym miejscu.
Byłam gościem na recitalu Pani Edyty Geppert. Celowo użyłam słowa gościem. Ja byłam gościem, ponieważ czułam że zostaje ,,otulona" emocjami Pani Edyty. Czułam się bardzo bezpiecznie siedząc na widowni. Opanował mnie błogi spokój. Widz to w tym wypadku dla mnie za małe słowa. Takie puste, bezosobowe i odarte z emocji.Dalej zastanawiam się jak Wam to opisać. Dalej nie znajduje na to słów.
Powód jest prosty prawdy miłości do muzyki emocji nie da się opisać
Pani Edyta jest Artystką jakich dziś jest już mało.
Każda piosenka była nie tylko zaśpiewana ale i zagrana. Cudownie ,,przyprawiona emocjami. "
Czułam że Każda piosenka jest w jakimś stopniu bliska Pani Edycie. Czułam, że jest jakimś maleńkim skrawkiem jej pięknej duszy.
Widziałam to w wyrazie twarzy Pani Edyty.
Twarz była pełna prawdy
Prawdę ciężko jest opisać słowami. Prawda ma to do siebie, że broni się sama.
Prawda jaka jest w Pani Edycie. Broni się przede wszystkim skromnością, uśmiechem. Głosem jak dzwon o niepowtarzalnej barwie. Pięknymi tekstami piosenek.
Prawda Pani Edyty zawiera się również w jej minimalizmie i odwadze.
Dlaczego mówię o odwadze, zostawiając ją z minimalizmem. Kobieta pokazuje swoje emocje. Nie chowa się za duża grupą muzyków czy też dziwnymi aranżami piosenek.
Nie chowa się za piosenkami bez tekstu. Nie stawia na komercje. Jest po prostu sobą.
Prawdę, odwagę i skrawki duszy Pani Edyta. Warto odkryć samemu.
Ja wiem jedno dziś widziałam diament polskiej sceny muzycznej
Ps. Dla tych co myślą że było tylko poważnie, czarno i smutno. Jesteście w błędzie. Można było się pośmiać.
Czy warto ?
Warto każdy ma jakąś wrażliwość, więc i każdy się odnajdzie.
Czy żałuję? Nie nie żałuję. Czy to powtórzę, nie wiem może za jakiś czas.
Komentarze
Prześlij komentarz