Grease - tytuł ponadczasowy jednak nie dla mnie
Tym razem mam dla Was coś, co przyznam szczerze ciężko jest opisać. Szczerze do tej pory myślę jak to zrobić.
Mowa o musicalu, o klasycznym tytule tego gatunku. Musical ,,Grease" nie mam pojęcia co się stało. Kompletnie nie trafił do mnie ten tytuł.
Obejrzałam i cieszy mnie ten fakt bardzo. Cieszę, bo to klasyka gatunku. Obiecałam sobie kiedyś, że o ile to będzie możliwe. Obejrzę klasyki gatunku. Uważam że osoba interesująca się tą gałęzią teatru, powinna poznać klasyki.
Tak więc ja obejrzałam musical ,,Grease."
Obejrzałam i wiem, że nie będzie to tytuł na który wrócę. Kompletnie zgubiłam główny wątek. Główni bohaterowi, nie przykuli mojej uwagi. Nie stali mi się bliscy. Ładne piosenki, ładna choreografia, ładny obrazek. Tyle mogę o tym powiedzieć.
Nie chce rozpisywać się o tym, że główny wątek to wakacyjna miłość głównych bohaterów. Ja tego nie widziałam, to doczytałam sobie później.
Ja naprawdę nie mam bladego pojęcia co się stało.
Owszem nie neguję tego ta historia jest piękna dla wielu ludzi. Wzrusza wiele pokoleń, sągi z tego musicalu są śpiewane. Trafiły na fale radiowe.
Może właśnie dlatego, ja za dużo oczekiwałam. Czekałam na wielkie WOW z hukiem przytupem i nie wiem czym jeszcze. Może zwyczajnie to nie był mój czas jeśli chodzi o ten tytuł. Może to ja sama za wiele oczekiwałam po tym tytule.
Pamiętajcie proszę, że to moje zdanie. Mój odbiór tego przedstawienia. Wy możecie wyrobić sobie własny pogląd na ten tytuł. Wówczas proszę nie bierzcie mojego zdania pod uwagę. Idźcie z ,,czystą głową."
Może wy dostrzeżecie coś co mi uleciało.
Zostawiam Wam bis musicalu
Komentarze
Prześlij komentarz