Wózek po prostu jest, pasja do teatru też. Niezależnie od siebie
Zadano mi ostatnio bardzo osobliwe pytanie. Nie łatwe i zostanie ono bez jednoznacznej odpowiedzi.
Czasem po prostu nie ma dobrej odpowiedzi. Nie da się odpowiedzieć, czasem lepiej pytanie zostawić pytaniem. Tak po prostu, lepiej i łatwiej bez odpowiedzi.
Przechodząc do owego pytania brzmi ono tak:
,,Czyli jakby nie wózek, to twoje zamiłowanie do teatru nigdy by się nie narodziło?"
Nie potrafię odpowiedzieć , bo ja nie gdybym. Nie wyobrażam sobie gdzie i co bym robiła nie mając wózku.
Nigdy też nie uważałam, że coś jest w moim życiu bo wózek. Tym bardziej nie myślałam tak o teatrze.
Pasja do teatru po prostu się pojawiła. Wózek zszedł wtedy na dalszy plan. Nie jest mi przeszkoda, nie jest ułatwieniem. Wózek po prostu jest. Nie wykorzystuje go w żaden sposób. Nie domagam się przywilejów.
Zdarza mi się walczyć o swoje prawa. Bowiem uważam, że kupując bilet mam prawo wejść do każdego teatru. Nie zależnie od tego czy jest on przyjazny wózkowiczom czy też nie.
Uważałam również że to nie ja powinnam się martwić jak dostać się na widownię. Kiedy teatr jest niedostosowany.
Nie uważam że wózek przyczynił się do pojawienia teatru w moim życiu.
Utwierdza mnie w tym fakcie stosunek moich przyjaciół. Tak tych ze sceny.
Oni nigdy przez te kilka lat. Nie zapytali wprost co mi jest. Nie pytali czy kiedykolwiek chodziłam. Nie pytali czy jest jakakolwiek szansa bym chodziła .
Wiecie co cholernie mi z tym dobrze nie pytali. Żyjąc usłyszałam miliony takich pytań.
Środowisko teatralne po prostu mnie przyjęło. Naturalnie zaakceptowało. Tak się po prostu stało. Tam wszystko dzieję się bardzo naturalnie.
Gdyby Ci ludzie mnie nie akceptowali. Traktowali z litością (bo mam wózek.)
Naprawdę bym to wyczuła.
Czuję szacunek i radości, czuję że to mój świat. Teatr jest moim miejscem na Ziemi. Ludzie go tworzący są moją rodziną. (Lepszą rodziną, bo tą z wyboru. )
Wózek nie ma tu nic do rzeczy. On jest moją naturalną częścią.
Nie mam pojęcia, co by było gdyby. Podejrzewam jednak, że jeśliby była okazja moja pasja tak czy inaczej przyszła by do mnie.
Tak po prostu, dokładnie tak jak stało się to gdy siedzę na wózku.
Komentarze
Prześlij komentarz