Kochać bez wzajemności
Odpowiedź na ostatnie pytanie zawarte w poprzednim poście. Również jest banałem.
Problem polega na tym, że zakochałam się bez wzajemności.
Wiecie co jak tak patrzę na swoje życie uczuciowe. Mam wrażenie, że taka moja uroda. Uwielbiam się pakować w relacje nie łatwe. Nie mam pojęcia jak ja to robię, ale tak jest.
Zazwyczaj ja kocham walczę, daje do zrozumienia że czekam. Cieszę się przyjaźnią, odkładam swoje uczucia na ,,jutro." Kocham po cichu, cierpliwie słucham o kolejnych związkach. Czekając i wierząc w to, że przecież on o wszystkim wie. Kiedyś przyjdzie mój czas, kiedyś usłyszę magiczne słowa na k...
Marze by był mój. Jak śpiewa moja Basia tulił mnie na polanie od północy do północy.
Wyobrażam sobie jak pokazuje mi świat. Marze by otulał mnie radością. Ja daje mu morze zaufania.
Tak sobie czekam i czekam.
Gdyby nie przyjaciele i nie moja pasja do teatru. Nie miałabym pojęcia jak jest być kochaną. Nie wierzyłabym w to, że jest na świecie ktoś komu zależy na moich potrzebach. Komu jestem potrzeba.
Doskonale za to wiedziałaby jak to jest czuć się wykorzystywaną i nieszczęśliwą.
Komentarze
Prześlij komentarz