,,The show must go on"- Queen symfonicznie
Tydzień ten na blogu, zakończymy sobie lżej z odrobiną muzyki.
Ostatni sobotni wieczór. Był dla mnie absolutnie czymś wyjątkowym.
Często używam sformułowania, że słowami nie opiszę tego co widziałam. Często mówię, że byłam światkiem czegoś absolutnie wyjątkowo. Niepowtarzalnie pięknego.
Tak właśnie było w sobotę drugiego marca.
Muzyka ,, Queen" symfonicznie. Dotarła do każdej komórki mojego ciała. Odkryłam ją na nową, pokochałam jeszcze mocniej znane mi dźwięki.
Piosenki ,, Queen. Klasyk sam w sobie, czyste pięknego. Wydawać by się mogło że nie mogą być jeszcze piękniejsze . Nic bardziej mylnego.
Orkiestra i Chór,, Alla Vienna" pod kierunkiem Jana Niedźwiedzkiego.
Otwierają zupełnie inny wymiar tej muzyki. Dla mnie osobiście staje się ona trójwymiarowa, pełniejsza. Każdy dźwięki ma swoje miejsce. Nic absolutnie nic nie dzieje się przypadkiem.
Mam wrażenie że nad tym projektem tam z góry. Osobiście czuwa Freddie Mercury .
Możecie mi wierzyć albo nie. Ja czułam Freddiego w każdym utworze.
Kolejne łzy szczęścia wycisnął ze mnie mój ukochany numer ,, The show must go on."
Utwór ,, Innuendo" kolejny mój ulubiony. Uświadomił mi że fanem ,, Queen." Jest się całe życie. Muzyka ta gra w sercu, duszy, płynie w każdej kropli krwi.
Sebastian tu słowa do Ciebie. Jak ja się Cieszę że mogłam Cię podziwiać w tej roli. Każdy krok, każdy gest, każdy wyśpiewany dźwięk. Był jak miód na moje serce. Dawał mi niewyobrażalną radość, wywoływał uśmiech. Mam nadzieję, że było to widać?
Powiedziałam już wszystko. Więcej musicie posłuchać sami. Najlepiej na koncercie ,,Queen Symfonicznie."
Zostawię Wam link do jednego z moich ulubionych utworów.
Komentarze
Prześlij komentarz