Początek i koniec

 Dziś usłyszałam pewne zdanie.:

,, Wszystko co ma swój początek musi mieć swój koniec."

Zdanie to dokładnie obrazuje moje samopoczucie. Mam wrażenie, że coś się może zakończyć.

Jednocześnie nie wiem, czy chce tego końca. Boje się go, wydaje mi się że nie jestem na ten koniec gotowa.

Mam w sobie bardzo mieszane uczucia. 

Nie dawno pisałam Wam o tym, że nie warto przedkładać cudzego dobra nad swoje własne. Jestem z siebie dumna, bo chyba po raz pierwszy od początku tej znajomości. Zawalczyłam o siebie, powiedziałam co mnie boli. Powiedziałam, że czuje się wykorzystywana, powiedziałam, że nie mam siły zabiegać o uwagę drugiej strony. Prosić  to by był, prosić o telefon, prosić o przyjazd.

Czemu ja w ogóle muszę to robić?

Nazywam się przecież przyjaciółmi. Przyjaciółmi nie od dziś nie od wczoraj. Tylko od kilkunastu lat.

Powinien być oczywistym fakt, że chcemy przebywać w swoim towarzystwie. Chcemy a nie tylko ja chce.

Dziś czuje, że ta druga strona zawodzi. Nie mam pojęcia, czy po raz kolejny chce to puścić w niepamięć. Dziś wiem, że to bardzo boli.

Liczę na to że kiedy w będziecie to czytać sprawa się wyjaśni. Pójdziemy dalej razem ( rozumiejąc i szanując swoje potrzeby wzajemnie.) 

Bądź też pójdziemy, osobno każde w swoje życie. ( Dziś jeszcze nie wiem czy tak potrafię.)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk