Kiedy słucham ciszy

 Dziś pewien cytat:


,, Można nie rozmawiać a czuć się z kimś dobrze."

Muszę Wam powiedzieć, że ja gaduła zgadzam się z tym. 

Czy mam osoby z którymi nie rozmawiam, a czuje się z nimi  dobrze jeśli nie najlepiej? Oczywiście, że tak.

Zasadniczo jest to jedna osoba. Uwielbiam milczeć w jego towarzystwie. Cisza wówczas ma dla mnie smak równowagi. Milczenie nie jest niezręczne, jest nam wręcz potrzebne. Cisza jest dla mnie równoznaczna z bezpieczeństwem. Cisza pozwala mi bardziej cieszyć się jego towarzystwem. Doceniać bardziej jego obecność gesty. Cisza pozwala mi zajrzeć w jego duszę, zobaczyć obraz głębokiej przyjaźni. Cisza sprawia, że odkrywam jak bardzo jest dla mnie ważny, jak bardzo jest mi bliski.

Nie czuje potrzeby, mówienia, słowa wydają mi się zbędne. Wszystko czego wówczas potrzebuje to właśnie ta cisza.

Lubię tą naszą wspólną ciszę, dobrze mi z nią. Mam wrażenie, że odnalazłam to czego szukałam. Właśnie w niej.

Moje życie to też osoby, których uwielbiam słuchać. Słucham, bo czuje, że druga strona potrzebuje mówić. Słucham czując, że druga strona potrzebuje zostać wysłuchana. Słucham, bo czasem to słuchanie znaczy więcej niż mówienie tylko po to żeby mówić. Słucham poznając osobę, która mówi. Słucham bo jestem ciekawa człowieka. Słucham bo czasem mogę tylko słuchać. Nic więcej nie mogę zrobić. Słucham, bo wiem, że i ja zostanę wysłuchana. Kiedy będę miała taką potrzebę. Słucham bo często druga strona mówi na prawdę ciekawie.

Słucham i z tego co wiem potrafię to robić, potrafię i na prawdę lubię i chce.

Czasem, po prostu bywa w życiu tak, że to cisza jest pełnią najpiękniejszych słów.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk