,,Ogień, żywioł, energia 🤪." Mówi Natalia Lipińska

 Cześć,
dziś zapraszam Was na kolejną rozmowę. Bohaterką tym razem będzie Natalia Lipińska. Ja Natalię poznałam w sieci. Widzę w niej ,,swoje odbicie." Celowo nie powiem dlaczego, przekonajcie się o tym czytając naszą rozmowę.

Fot: arch. prywatne Natalii

Jola: Natalio na dobry początek rozmowy, proszę opowiedz coś o sobie?

Natalia; Jestem Natalia, od urodzenia towarzyszy mi przeszkadzajka w postaci mózgowego porażenia dziecięcego 4 kończynowe spastyczne. Zajmuje się głównie rękodziełem i fotografia. 

 Jola: Jak długo czynnie towarzyszysz zespołowi Bajm? Pamiętasz początki tej przygody, dlaczego akurat zespół Bajm?

Natalia: Zaczęło się 40 leciem zespołu czyli już 5 lat. 
Dlaczego Bajm? Nie umiem tego wyjaśnić. Ich energia na scenie jest nieporównywalna. Żaden inny zespół nie potrafi tak przyciągać publiki. Uwielbiam ich. Tak po prostu 😇


Jola: Ja, kiedy zaczynałam swoją przygodę z teatrem. Miałam masę wątpliwości. Bałam się, że środowisko mnie zaakceptuje. Bałam się, że mój stan zdrowia ograniczy moje możliwości. Czy u Ciebie było podobnie?

Natalia: Gdy zaczęłam jeździć na koncerty byłam bardzo nieśmiała i wycofaną osobą. Powoli jednak to się zmieniło. Bałam się ze nogi mi to uniemożliwia. Stad się zrodziła potrzeba rehabilitacji i walki o sprawność.

Jola: Moja pasja trwa już kilka lat. Czuję ogromne wsparcie ze strony środowiska artystycznego. Często słyszę, że pasja to najlepsza rehabilitacja. Czy u Ciebie jest podobnie, co daje Ci zespół Bajm?

Natalia: Muszę się z Tobą zgodzić aczkolwiek nie do końca. Koncerty to oczywiście test wytrzymałości i rehabilitacja jednak np. nie pomoże w bólu. Muszę przyznać ze bez tej rehabilitacji prawdziwej nie miałabym siły robić tyle co robię dzięki koncertom. Jednym słowem tutaj jest idealna współpraca wszystkiego 😇

Jola: Przyznam, że ja nigdy nie przyzwyczaję się do słów.: „Podziwiam, że Ci się chce.” Domyślam się, że często słyszysz coś podobnego. Jak reagujesz, co odpowiadasz?
 Jak logistycznie wyglądają twoje dojazdy na koncerty? Same koncerty?

Natalia: Też słyszę takie słowa i przyznam są dla mnie kłopotliwe. Zawsze odpowiadam, że nie mam wyjścia. Mogę siedzieć w domu i z niego nie wychodzić lub działać. Wybrałam tę drugą opcje czyli działać i walczyć o aktywne życie. 

Foto: arch. prywatne 
Natalii

Logistycznie to wygląda tak, że zgłaszam swój przejazd PKP, choć nie zawsze bo bywa ze np. wracam o innej godzinie niż planowałam. I po prostu z balkonikiem przechodzę z punktu a do punktu B, często autobusami dzięki czemu oszczędzam na dojazdach . I tu znowu muszę przywołać wpływ rehabilitacji na moje wyjazdy bo dzięki temu ze jestem sprawniejsza już nie muszę planować wyjazdów dokładnie. Po prostu ktokolwiek mi wtedy pomaga np. wejść do pociągu. Niezwykła radością jest dla mnie gdzie mogę aktywnie przebywać w tym czasie wśród przyjaciół z którymi koncertujemy i na równi z nimi szaleć od scena. Czasem mnie wpuszczają przed barierkę, wtedy ten czas wykorzystuje na dobrej jakości filmiki ale muszę przyznać ze wole być za barierką wśród swoich ludzi 🥰 cieszy mnie to że moje kondycyjnie już cały koncert dać rade by stać. 

Jola:  Opisz proszę zespół Bajm i jego muzykę. Niemniej, żeby nie było za łatwo zrób to proszę w trzech słowach?

Natalia: Ogień, żywioł, energia 🤪

Jola:  Największa przygoda, jaką przeżyłaś dzięki zespołowi. Taka, której nigdy nie zapomnisz, która pozwoliła Ci być dumna?

Natalia: Trudne pytanie 😇 aczkolwiek chyba to był koncert rok temu w Opolu gdzie byłam do niego namówiona spontanicznie. Zaplanowałam wtedy wszystko na tip top. Po koncercie pociąg i asysta. To był jedyny bezpośredni pociąg w dodatku. Okazało się to był wyjątkowy koncert bo miał kilka bisów. Nie mogłam przegapić tego! Pociąg odwołałam w trakcie koncertu. Asystę powiadomiłam gdy dzwonili. Z dziewczynami czekałam do 3 w nocy na pociąg i powrót nasz był spontonem czymkolwiek aby dotrzeć do domu. To był mój pierwszy raz gdzie się okazało, że dałam rade! Co tam się wydarzyło to tajemnica 🥰 gdyby nie spontan to bym tego nie przeżyła 🥳

Jola: Czy kiedykolwiek czułaś zazdrość ze strony osób niepełnosprawnych? Jak sobie z tym radzisz?

Natalia: Niestety odkąd dbam o to by zwiększyć swoją sprawność często się spotykam z krytyka lub anonimowym hejtem. Kiedyś rozmawiałam. Próbowałam tłumaczyć dlaczego walczę o sprawność itp. Teraz olewam , a przynajmniej się staram. 

Jola: Rozmawiamy ze sobą szczerze, dlatego powiem. Dla mnie aktor jest aktorem póki stoi na scenie. Kiedy z niej schodzi jest zwyczajnym człowiekiem. Jak Ty traktujesz Beatę i zespół, stawiasz na piedestał „gwiazdy” czy raczej nie?

Fot: arch. prywatne
Natalii

Natalia: Hmmm. Dla mnie Beata jest Beata z która bosko się bawię gdy jest na scenie. Jednak nie traktuje jej jak gwiazdy. A poza sceną jest dla mnie po prostu Beatą, która jest moim autorytetem i motywatorem i dobrą znajomą. 

Jola: Kończąc powiedz proszę, jaki masz stosunek do słów fan, idol? Pytam, bo ja osobiście nie lubię tych słów?

Natalia: Przyznam, że się nad tym nie zastanawiałam ale nigdy nie patrzyłam na Beatę przez pryzmat idolki. 

 Jola: Teraz już tak naprawdę na koniec. Masz jakieś rady dla osoby niepełnosprawnej chcącej aktywnie wpierać ulubionego artystę?

Natalia: Nie mam rad poza tym aby pamiętać, że każdy artysta jest człowiekiem. Czemu to mówię. Czasem spotykam się z roszczeniowością gdyż ozn ( osoby z niepełnosprawnością) myślą, że artysta na obowiązek do nich wyjść bo są niepełnosprawni. Nie. Nie maja obowiązku. 

Natalia szalenie dziękuje za rozmowę. Trzymam kciuki za wszystkie Twoje plany. Idź po swoje, nie poddawaj się. Pamiętaj, że nikt za nas życia nie przeżyje.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk