Ulubiona zabawka

 Cześć!!!

Lubię z Wami rozmawiać, lubię też odpowiadać na Wasze pytania. Rodzące się podczas tych rozmów.

Dziś odpowiem właśnie na jedno z tych pytań. Urodziło się ono, podczas popijania kawki. Nie przytoczę go dosłownie, brzmiało ono mniej więcej w ten sposób:

" Twój ulubiony musical z tych które już widziałaś?"

Muszę Wam powiedzieć że odpowiedź ta ewoluowała z biegiem czasu. Kiedyś na pewno powiedziałabym bez wahania "Metro."

Oczywiście nie jest tak, że przestałam lubić " Metro." Ja dalej je kocham na swój sposób. Lubię podróże tym wyjątkowym "Metrem." Każda jest absolutnie niepowtarzalna.

***

Moje serce zostało jednak na innej scenie. Musicalem, który absolutnie włada moim sercem jest "Rapsodia z Demonem."

Muzyka zespołu "Queen." Dylematy Erwina, który o mało co oddał duszę Mistrzowi. W zamian za karierę w lepszym świecie. 

Każdorazowo wciąga mnie bez reszty. Pozwala na chwilę relaksu, sprawia że przestaje myśleć.

Jedyne co czuje to czysta radość widza. Staje się dużym dzieckiem, które dostaje ulubioną zabawkę.

Bawię ową zabawką tak dobrze, że przy bisach. Kiedy widownia wstaje. Ja autentycznie żałuje, że nie mogę wstać.

Ładunek energetyczny jest tak duży, że uśmiech nie schodzi mi z twarzy przez dłuższy czas. Poszczególne sceny ze spektaklu wracają do mnie kiedy tylko słyszę Queen.

Szczerze tęsknie za tym tytułem.
Mam nadzieje, że już niebawem dostanę moją ulubioną zabawkę...
Ponownie będę żałować, że nie mogę oklaskiwać artystów na stojąco.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk