Dziennikarskie❤️ marzy o...


 Ostatnio jesteśmy w temacie dziennikarstwa. Dlatego opowiem Wam o moim dziennikarskim marzeniu. Mając nadzieje, że jeśli zostawię je na papierze. Szybciej je spełnię.

Wspominałam już kiedyś, że książki nie napiszę. Ten rodzaj pisania zwyczajnie, nie jest dla mnie. Nie czuje się na siłach, by wymyślić ludzi, kierować ich losami.

Nie oznacza to jednak, że nie marzy mi się książka. Marzy i to bardzo tyle tylko, że tak bardziej dziennikarska. 

Taka, gdzie ja będę dziennikarzem, cichym słuchaczem cudzej historii. Poznam cudze życie, pozwalając mówić bohaterowi.

Tak, tak bardzo chciałabym przeprowadzić tzw. "wywiad rzekę." Kocham słuchać ludzi, lubię zadawać pytania.

Często też, czytam tego typu wywiady.  Wyobrażam sobie, że to ja przez kilka miesięcy towarzyszę mojemu bohaterowi.

Zadaje pytania, a on odpowiada, prowadząc mnie przez swoje życie. Wyobrażam sobie, dzielimy wspólnie radości. Mierzymy się razem z demonami przeszłości. Snujemy plany na przyszłość.

Wszystko dzieje się naturalnie. Jesteśmy w tym razem, ufamy sobie wzajemnie. Efektem tego jest wspólna książka.

***

Rany jak to pięknie brzmi...

Zastanawiacie się, czy wyobraźnia podsuwa mi twarz mojego bohatera/ rozmówcy.

Nie, nie mam nikogo konkretnego na myśli.


Moje dziennikarskie serce mówi mi natomiast, że czułabym się wyróżniona, spełniona i szczęśliwa.

Mogłabym pytać i pytać, pytania płynęłyby same. Mogłabym rozmawiać i słuchać. Byłabym dla kogoś i z kimś w jego żyć. 

Ktoś oddałby w moje ręce swoje dotychczasowe życie. Mogłabym go poznać, tak na prawdę.

Właśnie za to kocham robienie wywiadów. Zawsze wierzę w to i zakładam, że mój rozmówca jest ze mną szczery. Nikogo nie udaje, jest sobą...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk