Prezent Tak! Nie na każdą okazję

 Dzień dobry.


Kochani dziś  chciałam poddać pod rozważania.  Temat prezentów dla artystów, wręczanych  przez  nas po spektaklach, czy koncertach.

Wchodząc w ten artystyczny  świat. Nie miałam  pojęcia  o panujących  zwyczajach. Dlatego  jeśli pytano mnie  czy dołożę  się  do kwiatów, czekoladek, prezentów  z okazji premiery, czy też  pożegnania tytułu. Mówiłam  tak  jasne nie ma problemu.  Faktycznie  myślałam że  jest swoisty rodzaj uznania dla danego  artysty.

Muszę przyznać , że  moje podejście zmieniło  się znacząco  z biegiem  lat.  Nie mówię, że nie kupuje prezentów. Nie robię tego jednak za każdym  razem. Dlaczego?

Zaobserwowałam, że  artysta  też  człowiek. Zasypywanie  go prezentami może być  dla niego  niezręczne.  Może  nastąpić  też  zjawisko  przyzwyczajenia do podarków.

Tak jak mówiłam  lubię  dawać  prezenty. Ograniczyłam  się jednak do urodzin i imienin. Idąc  na spektakl  bez wymienionych  okazji  idę  bez kwiatków, bratków  czekoladków. Uważam  że  artysta  doceni  moją  obecność  bez milionowego pudełka czekoladek .

Kiedy  już daję prezent stawiam na pomysł. Sama nie lubię dostawać  tzw. durnostojek i kurzołapów. Dlatego  ich nie  daje. Nie bawię  się w znawcę  zawodu wokalisty/aktora. Dlatego  też  nie daję   sfermentowanych syropów z cytryny. Rzekomo fantastycznie działający na struny głosowe. Tu rodzi się pytanie, czy aby tylko na struny głosowe😉  Syropek  można  kupić  w aptece dziecku. Czy też miodków,
miodek to dla misia w lesie.

Mój prezent musi być  oryginalny dlaczego  nie kopiuję cudzych  lub swoich  pomysłów, które  już  był. Uważam  że  dawanie  pięćsetnego  albumu mija się z celem.  Idę  o zakład , że ten pięćsetny absolutnie  wyjątkowy  album. Zostanie  wrzucony  w półkę  pośród  setki  innych.  Tysięczny  kubeczek  zostanie  użyty  raz  album  i w ogóle.
Mój prezent  musi być  trafiony, śmieszny, spersonalizowany.

Czemu  tak bo ja nie kupuje prezentów  artystą, a po prostu  przyjaciołom. Stawiam na rzeczy, które mi  samej  sprawiła  by radości.

Chciałabym jeszcze wspomnieć o prezentach dawanych z okazji świąt. Jak dla mnie prezenty na święta jeśli już daje to raczej symboliczne i przydatne. Raczej unikam świątecznych podarków. Uważam, że święta są czasem dla rodziny.

Kończąc  przypomnę  jeszcze  tylko, że  szacunku podobnie jak i przyjaźni. Nie kupimy  prezentami. Szacunek jak i przyjaźni  trzeba  sobie  wypracować. Owszem  nie jest to łatwa  praca. Czasem  jednak  warto  podjąć  trud. On zaowocuje  cierpliwości.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk