Nie wchodzę w cudze buty

 Ostatnio usłyszałam; 

" Twój blog się wyróżnia, bo nie dotykasz prywaty rozmówców."

Faktycznie zależało mi na tym, żeby się wyróżniać. Nie powielać schematów zawartych w prawie każdym wywiadzie.

Sama chciałam poznać moich rozmówców. Poznać od strony zawodowej, poznać tajniki zawodów.

Szanuje moich rozmówców dlatego uważam ich prywatność za rzecz świętą. Tylko i wyłącznie dla nich. Nie czuje się odpowiednią osobą, żeby pytać o choroby, rodzinę dzieci, partnerów.

Prócz wzajemnego szacunku stawiam też na zaufanie. Wydaje mi się, że właśnie fakt, iż nie zadaje pytań prywatnych. Jest kluczem tego zaufania, swobody rozmów. Poczucia bezpieczeństwa rozmówcy. 

Zadawanie pytań z gruntu prywatnego jest zwyczajnie niezręczne. Nie tylko dla mojego rozmówcy, ale i dla mnie.

Tak, tak jestem człowiekiem i dla mnie samej pytania w stylu: "na co jesteś chora, masz faceta, bo przecież jesteś na wózku?" Zwyczajnie są krępujące, pomimo tego że się do nich przyzwyczaiłam. Jeśli ja sama otwarcie nie mówię o tym w rozmowie. Wolałabym by druga strona o to nie pytała.  Takie właśnie podejście stosuje, podczas wywiadu. Natomiast jeśli rozmówca sam dotyka sfery prywatnej. Okej zostawiam mu wolną przestrzeń. On/ona decydują w jakim kierunku rozmowa ma iść. Co chcą, a czego nie chcą mi powiedzieć. Ich prawo, nie moje.

Zakładam, że moi rozmówcy, również przywykli do opowiadania o swoich rodzinach na łamach gazet.

Dla mnie jednak ważniejsze niż klikalność danego wywiadu. Jest granica, granica przyzwoitość. Nigdy jej nie przekroczę.

Stawiam na rzetelne dziennikarstwo. Rzetelność dla mnie to przede wszystkim przygotowanie się do wywiadu, dotrzymanie terminu, umowę nawet tej ustnej. Nie idę na łatwiznę, gdybym chciała to zrobić. Pytałaby o to co już było i o życie prywatę.

Uważam, że jeśli ktoś interesuje się czymś życie prywatnym. Nie ma własnego jest bardzo smutnym wiecznie poirytowanym człowiekiem. Ja tak nie jestem dla tego nie wchodzę w cudze buty.

Dziękuje, że Wy jako moi czytelnicy potraficie to dostrzec i docenić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk