Ich troje 25 lat
Hej.
Miała być jeszcze jedna inspiracją muzyczna. Jest
inspiracja muzyczna jednak nieco inna niż planowałam.
Wczoraj telewizja Polsat wymiotowała 25-lecie zespołu "Ich
troje." Koncert obejrzałam z olbrzymią przyjemnością.
Ich troje to moje dzieciństwo, pierwsza zakupione płyty.
Pierwsze piosenki, których uczyłam się na pamięć. Ich
troje to także momenty, w których zapominałam o śmierci
mamy. Byłam uśmiechnięta śpiewając do skakanki " Powiedz powiedz
czemu..."
Wówczas byłam małą dziewczynką.
Jednak już wtedy zastanawiałam się na czym polega fenomen Ich troje. Jak Michał Wiśniewski to robi, że kocha go Polska? Jak on to robi, że tak silnie zaczarował mnie?
Dwadzieścia pięć lat temu, nie znałam odpowiedzi na to pytania.
Znalazłam ją wczoraj po dwudziestu pięciu latach. Oglądając koncert jako dorosła kobieta.
Emocje Michała, przechodzą nawet przez szklany ekran. Kiedy Michał się uśmiecha, śmieje się i ja. Kiedy Michał płaczę, płaczę ja.
Michał podobnie do mnie piszę o swoich emocja. Śpiewa o emocja, co na prawdę widać. Nie ukrywa tego jaki jest, Michał po prostu jest jaki jest.
Ostatnia dla mnie najbardziej zaskakująca rzecz. Michał
podobnie jak ja kocha musicale.
Faktycznie jeśli bardziej przeanalizuje się
występy koncertowe Michała i Ich troje. Mają one
w sobie cechy sztuk teatralnych, są nie tylko przyjemne dla
ucha, ale i oka. Każda piosenka jest nie tylko
zaśpiewana, ale i zagrana. Muszę przyznać, całkiem dobrze zagrana.
Dobrym przykładem takiego właśnie utworu. Jest piosenka
"Jenny." Przyznam szczerze, że ilekroć widzę i
słyszę koncertową wersję tego utworu. Zastanawiam
się jakimi scenami zobrazują ją tym razem Michał.
Każdorazowo jestem zaskoczona. Każdorazowo wierzę w
historię psychopatycznego mordercy młodych kobiet.
Kończąc ten mój długi wywód. Powiem zupełnie szczerze i
prosto z serca. Życzę zespołowi " Ich troje"
kolejnych 25lat.
Komentarze
Prześlij komentarz