Pogoda na szczęście- ciąg dalszy

 Cześć na początek tygodnia, proponuje powrót do pewnego opowiadania. (Kliknij w tytuł umieszczony poniżej, dowiesz się jakiego.)
Pogoda na szczęście

Zawarte jest w nim powyższe zdanie:

"Każdy z nas ma swoje wyobrażenie szczęścia i potrzebuje odpowiedniej pogody, by go doświadczyć."

Przyznam się Wam szczerze, że ja długo szukałam swojego szczęścia. Mylnie myślałam, że moim szczęściem będzie mężczyzna i uczucie jakim mnie obdarzy.

Długo byłam nieszczęśliwa, poirytowana, moja dusza była niespokojna. Nie udawało mi się znaleźć założonego przez mnie szczęścia. Wydawało mi się, że moje życie jest puste- bez celu.

Oczywiście moje szczęście w dużej mierze znalazłam dzięki ludziom. Chyba nie da się być szczęśliwym będąc samotnym. Jednakże nie jest to jednoznaczne z tworzeniem związku. Dziś już to wiem. Jest mi dużo łatwiej jestem spokojniejsza jestem szczęśliwa.

Szczęścia dał mi teatr, nie dawno po raz kolejny. Miałam okazję oglądać w telewizji "Metro." Odkryłam różnice po między tą Jolą jaką byłam widząc ten musical pierwszy raz. Wówczas te kilka lat temu. Myślałam, że szczęśliwa będę dając miłość drogiemu człowiekowi. Przekładałam na to rozumowanie nawet ukochane  " Metro."

Ostatnio oglądając "Metro" nic nie analizowałam, nie szukałam "swojego odbicia." Jedyne co czułam to emocje bohaterów. Obserwowałam ich uczucia ich rozterki. Żyłam tylko tym, czując jednocześnie własną wolność i szczęście.

Nie rozczarował mnie powyższy fakt braku analizy. Czułam, że po prostu odpoczywam. Cieszyłam się że po tylu latach potrafię odpocząć oglądając "Metro." Cieszyłam się, że w końcu nie męczę samej siebie. Czułam lekkość w sercu i duszy. Dawno nie byłam tak spokojna.

Tak chyba właśnie czuje się człowiek szczęśliwy. Dlatego mówię, że dla mnie szczęściem jest teatr.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk