Znajomości a pomoganie

 Dzień dobry, dziś jeszcze przed świątecznie.

Opowiem Wam o czymś co bardzo mnie denerwuje.  Często dostaje wiadomości z prośbą o pomoc. Wiadomości jak wiadomości rozumiem, że ludzie proszą o pomoc. Denerwuje mnie w tych wiadomościach, przede wszystkim podejście tych osób do moich znajomości. Pewność, że skoro znam jednego, drugiego, trzeciego aktora/ wokalistę oni na pewno pomogą. Oni na pewno wyczarują magicznie brakującą kwotę. Kupią z własnej kieszeni kosmicznie drogi lek, co to dla nich. Przecież to są "gwiazdy" Mogą więcej, mają "furmankę" pieniędzy.

Nie to tak nie działa, do licha ciężkiego to są tylko ludzie. Ja nie mam wpływu na to, czy oni pomogą, udostępnią, wpłacą. Tym bardziej nie będę wywierać na nich presji, że muszą coś udostępnić, bo przecież my się znamy, bo przecież mi pomogli.

Mi pomogli, bo się znamy,bo zbierali pieniądze jak dla swojego. Mało tego ja nawet dla samej siebie. Nie prosiłam o pomoc. Nie ja byłam pomysłodawcą zbiórki na wózek. Nie stałam nad Kubą Wocialem, prosząc bo ty musisz mi pomoc. 

Kuba sam z siebie pomógł, podobnie jak cała reszta moich znajomych "gwiazd."

 Swoją drogą określenie to też mnie bawi. Właściwie to nie wiem czy bardziej bawi, czy bardziej złości.

Gwiazdy świecą nocą na niebie. Jeszcze raz powtórzę aktorzy/ wokaliści są ludźmi. Tak samo pracują, płacą rachunki, mają rodziny.

Nie jest tak, że ja nie chce pomoc,jestem bez serca. Ja po prostu nie chce by ktoś pomyślał,  że chce wykorzystać jego mniejszą lub większą popularność. Myli się ten kto myśli, że przez znajomości ja dokonam cudu. Wpłynę na czyjś kalendarz koncertowy. Zorganizuje koncert, czy spektakl charytatywny.

Nie nie jest tak. Nie mam wokalisty czy też teatru na wyłączność Ja mogę tylko prosić o pomoc. Tak samo jak chora osoba, czy jej rodzina. Dziś nie jest to trudne, wystarczy naspać maila do teatru, czy też wiadomość do aktora/ wokalisty, na Instagramie bądź facebook'u.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk