Zapraszam na muzyczne PLANETY Kuby Wociala

 Dobry wieczór.

foto: prywatne archiwum 
Kuby Wociala

Dziś zostawiam Wam kolejny wywiad. Jego bohaterem jest człowiek wielu talentów. Aktor, wokalista, twórca projektu Broadway w Polsce. Założyciel "Azylu" miejsca, które stało się moim warszawskim domem.
Zapraszam na muzyczne PLANETY Kuby Wociala

Twoja płyty jest bardzo emocjonalna. Jest dedykowana jak sam mówisz twojej rodzinie. Kiedy narodziła się właśnie taka koncepcja płyty?

Pomysł stworzenia płyty narodził się na początku trwania pandemii. Jako, że zdecydowałem się na autorski album szukałem więc tematów i inspiracji, które mnie samego poruszą, bądź będą na tyle ciekawe, że praca nad nimi sprawi mi olbrzymią przyjemność, a materiał, który zostanie uwieczniony na zawsze pozostanie częścią mnie oraz czymś z czym już zawsze będę mógł się utożsamić. Rodzina, to hasło mnie na tamtym etapie najbardziej poruszyło i bez większych zastanowień tym tematem zająłem się pracując nad całością.

Czego można dowiedzieć się o Tobie słuchając Twojego krążka?

To pytanie myślę należy zadawać osobom, które po niego sięgnęły - śmiech. Myślę jednak, że materiał jest na tyle różnorodny, że każdy może znaleźć na tej płycie coś dla siebie i to bez konieczności doszukiwania się w treści czegoś szczególnego na mój temat.

Jak bardzo Twoja płyta " PLANETY" różni się od tego co robisz na deskach teatru?

W zasadzie poza pracą nad krążkiem, która byłą dosyć nowym, bardzo przyjemnym doświadczeniem to niczym. Role, które do tej pory kreowałem były równie ciekawe, równie interesująca byłą ich historia, a więc szukanie i interpretowanie utworów było czymś bardzo podobnym. Wydaje mi się, że zarówno Dorota Osińska - autorka tekstów jak i Marta Zalewska - kompozytorka krążka doskonale ujęły moją duszę i klimaty, w których lubię się poruszać zdejmując teatralny patos, który rzeczywiście pasuje na scenę, a przy takim intymnym materiale jakim jest album PLANETY. Niesłychanie dobrze odnalazłem się w tej muzyce i bardzo chętnie do niej wracam. Wówczas uśmiecham się naprawdę szeroko, bo to kawał mojej historii, coś bardzo ważnego, a przy tym kolejne spełnione marzenie.

Foto: Prywatne archiwum 
Kuby Wociala

Jak długo trwa praca nad płytą? Czego nauczyła Cię praca nad własnym materiałem?

Nie czuję nic więcej poza olbrzymią wdzięcznością, radością i spełnieniem jak myślę o albumie i pracy nad nim. Praca trwała od grudnia 2020 do czerwca 2021. W tym czasie miały miejsce nagrania, sesje z muzykami, ze mną, produkcja, mastering, etc.

W jakim gatunek muzycznym osadzony jest Twój album "PLANETY?"

Muzyka na płycie jest bardzo różnorodna, z czego cieszymy się z Martą najbardziej. To była moja chyba jedyna obawa przed przystąpieniem do nagrań, czy uda mi się odejść wokalnie od bycia artystą scenicznym, teatralnym. Ale podczas nagrań singla „Luty” zarówno Marta Zalewska jak i Błażej Domański - mastering byli bardzo zadowoleni z efektu, także oddałem się tylko interpretacjom i w pełni zawierzyłem partnerom podczas pracy, co jest niesłychanie ważne, jeżeli nie najważniejsze

Foto: Asia Zalewska

Dwa single jakie ukazały się do tej pory sugerują, że płyta będzie różnorodna. Stąd moje pytanie, więcej będzie ballad czy piosenek tanecznych?

Chyba po części już odpowiedziałem na to pytanie powyżej. Pracując nad płytą tworzona była muzyka, która najlepiej oddawała klimat słów Doroty Osińskiej, to już nadawało muzyczny kierunek, nie zastanawiałem się z Martą, czy powinniśmy mieć dwie, trzy czy cztery szybkie piosenki, to wszystko wyszło bardzo naturalnie. Zresztą tanecznych piosenek to na tej płycie i tak raczej nie ma, hahahahahaha. Ale jeżeli ktoś będzie chciał do tej płyty tańczyć, to chętnie się o tym dowiem i poproszę o kilka życiowych rad – śmiech!:)

Twój singiel „Luty” skradł moje serce. Opowiesz coś więcej o tej piosence? Jak powstała, kto stworzył jej tekst, muzykę?

Dziękuję, to bardzo ważny dla mnie utwór. Wydaje mi się, że zarówno ten i jak i „Ziemia” są songami, których po prostu trzeba wysłuchać i zbędne jest tu jakiekolwiek tłumaczenie ich treści. Są po prostu dla mnie osobiście bezbłędne w każdej warstwie.

Singiel "Kaśka" z kolei zaskoczył mnie pozytywną energią. Poproszę Cię byś opowiedział coś więcej o tej piosence?

„Kaśka” to tylko dobra energia, ale myślę, że nie ma innej szansy, aby w taki sposób określić relację z własną siostrą. Jak możesz wyczuć z odpowiedzi tutaj naprawdę nie trzeba filozofować, a ja szczególnie nie potrafię o tym albumie mówić, ponieważ jest to bardzo duża część mojego życia. Wyśpiewana i wypowiedziana za pomocą dwóch najpotężniejszych form komunikacji - słowa i muzyki. Jestem po prostu szczęśliwy, że mogłem się tym podzielić:) 

Foto: prywatne archiwum
Kuby Wociala

Podczas tworzenia płyty pracowałeś Dorotą Osińską i Martą Zalewską. Dlaczego akurat te dwie Panie?

Jakiejkolwiek pracy się podejmuję musi mi ona sprawiać przyjemność, być czymś wyjątkowym, a zatem nic prostszego jak praca z ludźmi, którzy 1. są znakomici w tym co robią, 2. czas spędzony z nimi określam jako czas bardzo przyjemny i twórczy. O to w tym wszystkim chodzi. Praca, pracą, zadanie zadaniem, ale przy powstawaniu tej płyty spędziliśmy ze sobą kilkadziesiąt pięknych godzin. I to się liczy najbardziej. Kontakt, relacja, wspomnienia. O tym również jest ta płyta.

Kuba dziękuje za rozmowę. Warto było czekać na ten materiał, dziękuje również za wyjątkowe PLANETY (nawet teraz śpiewasz w moich słuchawkach.) Do zobaczenia w moim ukochanym Azylu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk