Początek (mój) Początek

 Dzień dobry,
na ten tydzień przygotowałam dla Was trochę moich refleksji. Refleksji podanych przy użyciu muzyki.

Rozpoczniemy utworem pt. "Początek." Piosenka ta była dla mnie kompletnym paradoksem.  

Paradoksem dlatego, że gdy powstała kompletnie mi się nie podobała. Nie wiem czy nie dotarł do mnie przekaz tekstowy. Czy warstwa muzyczna, może samo wykonanie. Dziś zwracam honor artystą, którzy stworzyli ów utwór.

Dziękuje też Jerzemu Grzechnikowi, który pokazał mi tą piosenkę na nowo. Zrobił to na tyle dobrze, że dziś odnajduje się w tej piosence. Czuje jej energię, słucham jej bardzo często. Kiedy jej słucham poziom endorfin podnosi się u mnie znacznie. Uśmiech nie znika mi z twarzy mam ochotę tańczyć.

Teraz pozwólcie, że korzystając z tego utworu. Pokaże Wam odrobinę siebie.

Ja zawsze chodzę (jeżdżę) pod wiatr. Nawet wtedy kiedy wieje w dobrą stronę. Lubię wyzwania, nigdy nie chowam swoich  snów na strychu. Moje sny nigdy nie śpią. Zawsze biegnę do gwiazd (marzeń.) Cieszę się, gdy gwiazdy ( marzenia) biegną w moją stronę. Każdy dzień ma dla mnie zapach początku. Cieszę się gdy uda mi się chwycić dzień. Jednak bardziej ciesze się gdy w ręku mam tygodnie ( apetyt rośnie w miarę jedzenia. Ja jestem głodna życia.)
Złe wspomnienia wiatr wyrwał z mojej pamięci. Dziś każda ulica ( mojej duszy) śpiewa głośno. Nie ważne, że czasem słów brak.
 Dziś wiem, że rozłożyła się przed mną talia nowych kart- dobrych kart. Kart pełnych marzeń Kart pełnych życiowych asów.
Wiem, że w końcu mam swój czas. Wiem, że mam swój dobry moment.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk