Metro znów zawołało mnie

 Dzień dobry,

witam się z Wami wyjątkowego dla mnie dnia. Dziś przypada "Międzynarodowy dzień teatru." Dlatego dziś zabiorę Was w kolejną już podróż moim ulubionym " Metrem."



Ostatnio miałam okazję zejść do Metra po raz drugi raz.

Znów było wielkie podekscytowanie. Przyznam szczerze , że o ile za pierwszym razem mogłam zrozumieć skąd brało się to uczucie. Tak teraz ten stan był dla mnie lekko dziwny.

Znałam przecież już fabułę "Metra." Znałam wokal Jerzego. 

Wydawało mi się nic mnie już nie zaskoczy. Myślałam, że nie dam się drugi raz ponieść temu co widzę na scenie.

Pomyliłam się, byłam w wielkim błędzie...

Wsiadłam do "Metra" całą sobą kiedy tylko usłyszałam " Uwerturę" przedstawienie. Poddałam się tej podróży bez reszty. Weszłam w to całą sobą.

Czułam miłość Anki i Jan. Chciałbym by mnie kiedyś spotkało takie uczucie. 

Czułam również wyjątkowa bliskość młodych ludzi mających marzenia. Będących na gigancie w "Merze." Uciekających przed zwyczajnym życiem. Szukająch wolności, chcących żyć własnym życiem.

Przyznam szczerze, że postawa młodzieży " Metra." Jest mi bliska, nawet bardzo bliska.

Ja jestem na gigancie za każdym razem kiedy jestem w Warszawie. Zostawiam za sobą wszystko. Jestem na gigancie, gdzie całkiem inne rządzą prawa. Moja choroba, wózek kompletnie nie ma znaczenia. Znikają wszelkie troski, zmartwienia. Pojawia się beztroska, szczęście, radości. Nie ma planów jest spontan. Nie ma dojrzałości jest młodość.

Kocham mój własny gigant. Kocham Warszawę.

Tam właśnie mam przyjaciół. Dzięki którym mój gigant jest możliwe. Kocham teatr, bo on kocha mnie.

Świadomość własnego " gigata" sprawiła, że zrozumiałam czemu podczas przestawienia. Czułam po prostu wolność. Nie było "szyby," która byla ze mną jeszcze cztery lata temu. Nie bylo wózka,mimo tego że na nim siedziałam😂. 

Spektal ogladała młoda Jola...

Ogromnie się cieszę, że znów mogłam odbyć podróż stacjami " Metra."

Nie żegnam się z "Metrem" i jego bohaterami. Wiem, że jeszcze tam wrócę.

Ps. Gdyby ktoś z Was chciał przypomnieć sobie moje pierwsze zejście do Metra. Zostawię odnośnik:
Marzenia się spełniają- czyli jak do Metra zejść

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

,,The show must go on"- Queen symfonicznie

Dwadzieścia lat, a może mniej.

,, Inny nie będę i nawet nie chce" śpiewa Marek Kaliszuk